Home Page
cover of Przedszkole4
Przedszkole4

Przedszkole4

00:00-30:36

Nothing to say, yet

11
Plays
2
Downloads
0
Shares

Transcription

The transcription is about two guests, the director of Preschool No. 4 and the winner of the Preschool Teacher of the Year title, discussing their experiences working with young children. They talk about their initial challenges, the need to adapt and modify plans, and the joy they find in working with children. They also discuss the qualities of a charismatic and creative director and teacher, emphasizing the importance of building relationships with both staff and parents. They believe that being creative and charismatic allows them to engage children and encourage their curiosity and imagination. Co w trawie piszczy, co w trawie piszczy, co w trawie piszczy w gminie Nowogaz. Program publiczny. Zapraszamy. Witam Państwa w audycji Co w trawie piszczy. W naszej audycji chcemy w ciągu tych kilkunastu minut odpowiedzieć na to właśnie pytanie Co w trawie piszczy w gminie Nowogaz. Naszym i Państwa gościem są dwie Pani. Dyrektor Przedszkola nr 4, które zdobyło tegoroczny tytuł Przedszkola Roku w województwie zachodniopomorskim, Pani Elżbieta Majchrzak. Dzień dobry Pani Dyrektor. Dzień dobry. Oraz zdobywczyni tytułu Nauczyciela Przedszkola Roku w Małgorzata Pienias. Dzień dobry Pani. Dzień dobry. Drogie Panie, czy pamiętają Pani swoje początki, swoje pierwsze zajęcia w ogóle w przedszkolu jako nauczyciel? Pamiętam bardzo dobrze pierwszy dzień mojej pracy w przedszkolu, chociaż to było bardzo dawno. To był dzień 7 stycznia 1985 roku. W śnieżny mroźny dzień maszerowałam 5 kilometrów do miejskiego przedszkola, aby tam przeżyć pierwszą przygodę z małymi dziećmi. Było to przedszkole jednooddziałowe, do którego uczestniały dzieci w wieku od 3 do 6 lat. Wiedziałam od początku, że to będzie bardzo duże wyzwanie dla młodego nauczyciela, który dopiero zaczynał swoją karierę w edukacji dzieci najmłodszych. Zdawałam sobie sprawę również z tego, że nie tylko ja przeżywałam, ale również przeżywali to rodzice, bo rodzice najczęściej zastanawiają się, jak położą dziecko do przedszkola, czy to dziecko poradzi sobie z przedszkolu, czy dobrze będzie się tam czuło, czy zje obiadek, czy umyje poprawnie ząbki. Ja również obawiałam się tego, czy ja sobie w ogóle poradzę jako młody nauczyciel, jak sprostam takim wyzwaniom. Przygotowałam się solidnie, nie powiem, przygotowałam scenariusz, popracowałam, przygotowałam pomoce dydaktyczne. I jak wyszło? Wyszło. Myślałam, że w stu procentach wykonam te swoje zadania. Ale co okazało się? Że w trakcie prowadzenia zajęć dzieci w ogóle miały coś innego mi do powiedzenia. Jedni chcieli się przytulić do mnie, poznać swoją panią bliżej. Drugie, wołały siku. Trzeci, dziecko musiało coś opowiedzieć, co się wydarzyło w domu. I tak zauważyłam, że w pierwszych dnich przedszkolu w ogóle nie można zaplanować tak na 100% i na 100% wykonać tych działań, bo dzieci są różne. Każde potrzebuje coś innego. I wtedy dałam sobie sprawę, że trzeba te dzieci obserwować, poznawać i dopiero z nimi współpracować, opracowywać różne kontrakty współżycia grupowego, aby ten dzień mijał z korzyścią dla wszystkich. Dla dzieci, dla nauczyciela i dla rodziców. Bo przecież moim obowiązkiem, nawet w tym pierwszym dniu przedszkolu było pomóc mniejszym dzieciom, bo przecież to było przedszkole jednooddziałowe. Były to dzieci 3-letnie i 6-letnie. Tym 3-latkom musiałam pomóc wytrzeć nosa, pomóc w czynnościach samousłuchowych. Niektóre dzieci musiałam podkarmić. Wydawało to ode mnie dużej takiej aprobaty zwrócić uwagę na każde dziecko. Po kilku dniach mojej pracy doszłam do wniosku, że ja już zaczęłam się bardzo przyzwyczajać do dzieci. Dzieci dawały mi dużo emocji i wrażeń. Zaczęłam się uczyć od nich, a one zaczęły się uczyć ode mnie. Jak pierwszy dzień jako nauczyciel przedszkolu? Jak to wyglądało? Oczywiście też, że pamiętam ten pierwszy dzień. Myślę, że jak każdy gdzieś idzie do nowej pracy, to ma pewne obawy. Ja też właśnie bałam się, czy podołam oczekiwaniom dzieci i ich rodziców, czy sobie poradzę, bo tak jak już tu mówiliśmy, że każde dziecko jest inne i tak samo jak każdy człowiek jest inny i czego innego oczekuje. Niełatwo jest spełnić oczekiwania każdego. Na pewno pierwsze zajęcia nie były doskonałe, bo wiedza, którą zdobyłam na studiach, jakoś tak nie szła w parze z praktyką. W naszym zawodzie po prostu musimy się uczyć nieustannie. Przygotowując się do pierwszych zajęć, przygotowałam scenariusz według przewodnika. Po czym, tak jak pani dyrektor też mówiła, że nie wszystko jej tam wyszło tak samo i u mnie. Okazało się, że połowa wyszła nie tak, jak sobie to zaplanowałam. Jak to napisano w tych wszystkich mądrych książkach. I wtedy właśnie zrozumiałam, że tak nie może być. Że trzeba modyfikować plany pracy, wprowadzać zmiany i prowadzić zajęcia tak, aby zainteresować dzieci i pobudzić je do działania. Takie były właśnie moje początki. A już jak rozwinęło się dalej, to myślę, że potrafię lepiej zorganizować te zajęcia niż na początku. Bo tak jak mówią, studia studiami, ale życie jest życiem i weryfikuje te studia, prawda? Tak, właśnie tak. A jak to się w ogóle stało, że podjęły panie decyzję pracować z tymi najmłodszymi? Ja nie miałam problemów z wybraną pracą nauczyciela przedszkola. Już jako dziecko w szkole podstawowej bardzo lubiłam bawić się w szkołę. Odgrywałam rolę nauczycielki, prowadziłam dziennik, do którego nawet wpisałam imiona koleżanek. Dzisiaj w stu procentach mogę powiedzieć, że to u mnie było powołanie i pasja. A skąd ta decyzja? Moja odpowiedź jest bardzo prosta. Kocham dzieci za to, że nas zaskakują na każdym kroku. Udowadniają, że są takie mądre, nie boją się żadnych wyzwań. Potrafią bronić własnego zdania. Ogromną radość daje mi możliwość, jak oglądam te dzieci w codziennym działaniu, co potrafią zrobić. One codziennie nabywają nowych umiejętności. Można zauważyć, że wczoraj przed wczoraj dziecko nie umiało czegoś zrobić. Dzisiaj podbiega, proszę Panią, ale ja to już umiem. To po prostu jest takie szczere, takie spłynące z serca. Bardzo mnie to zadowala, że dzieci są takie otwarte, szczere. Wypowiadają się swobodnie na różne tematy. Opowiadają, gdzie były, co widzieli, co w domu się dzieje. Nieraz z humorem można powiedzieć, że przecież my nie pytamy, a wiemy, co się wydarzyło. One swoją szczerością w stu procentach zapewniają nasze wolne chwile, na które my możemy się zrelaksować w naszej pracy. I to daje nam po prostu siłę do pracy z takimi najmłodszymi. Po takich właśnie doznaniach z małymi dziećmi ja nawet się każdego dnia zastanawiam nad sobą i nad tym, co jeszcze mogłabym zmienić i udoskonalić. Nad czym można by było jeszcze popracować, żeby jeszcze bardziej efektywnie pracować z tymi maluchami. Myślę, że nie żałuję, że podjęłam taką pracę w takim zawodzie nauczyciela. Po prostu ukocham to. Jak u Pani w Małgosi? Jak to wyglądało? Jaka decyzja? Szczerze powiem, że ja od zawsze marzyłam, aby pracować z dziećmi. Tak tutaj podobnie jak Pani dyrektor powiedziała, że bawiła się w szkołę, tak samo było u mnie. Że bawiłam się z koleżankami w szkołę. Oczywiście to ja byłam tą nauczycielką. I o tym, że zostałam nauczycielką chyba też zdecydowały cechy mojego charakteru. Bo jestem, tak mi się wydaje, że jestem osobą energiczną, raczej nie lubię lutyny, więc wybór był oczywisty. Ze względu na to, że w pracy z dziećmi nie można się nudzić. Każdy dzień jest inny i zaskakujący. Nigdy nie wiemy, co nas spotka dzisiaj, czym nas dzieci mogą zaskoczyć. Czyli ja tak powiem szczerze, że swój zawód traktuję jak taką codzienną pasję, nie jako obowiązek. Idę codziennie do pracy z uśmiechem, witam się z dziećmi, a one ze mną. Chociaż może jeszcze o wyborze tego zawodu zdecydowało również to, że dwie moje starsze siostry też pracują z dziećmi. Ten konkurs, który był ogłoszony, on właśnie wyłapywał tę charyzmatyczność, kreatywność dyrektora i nauczyciela przedszkola. Jak to jest? Co to znaczy właśnie dziś być charyzmatycznym i kreatywnym jako dyrektor i jako nauczyciel przedszkolu? Ja myślę, że charyzmatyczny dyrektor musi być bardzo kreatywny. Musi się charakteryzować szczerością i otwartością. Przede wszystkim musi być kolegą swoich pracowników. Nie może traktować pracowników, jakby to powiedzieć, dobry dyrektor. Powinien dostrzegać swoich pracowników, przede wszystkim ludzi i swoich kolegów. Zawsze powinien traktować ich, podchodzić do nich z uśmiechem, delegować zadania. Zadania dyrektora powinny być łatwe, jasne do rozpoznania. Charyzmatyczny i kreatywny dyrektor musi się charakteryzować szczerością i otwartością. Za potrzeby zarówno dzieci i pracowników, aby to przedszkole funkcjonowało sprawiedliwo. W kontaktach z pracownikami i z personelą musi być bezpośredni, komunikatywny i życzliwy. Również dużą taką trzechą dyrektora powinno być jego takie powodne usposobienie. Wyrażane poprzez uśmiech, przyjazne słowo, przychylność dla swoich współpracowników. I takimi różnymi też cechami, których powinien się tak oznaczać dyrektor. Powinna to być empatia i duża daszka humoru, która pomoże zawsze w rozwiązaniu najlepszego problemu. Bo zawsze są różne zadania do wykonania, jeżeli to troszeczkę włożymy w rozwiązanie danego zadania. Te humoru, uśmiechu, sytuacje się rozstresowują i wtedy można to też dużo wykonać. Uważam, że dobry dyrektor to nie tylko menadżer, ale przede wszystkim też człowiek, który umie jeść niekiedy ze zespołem. Wspiera roku i swoich pracowników, organizuje proces, wychowawcza, opiekuńczy. Prowadza innowacyjne rozwiązania, edukacyjne. I oczywiście dba o wygląd i wyposażenie zarządzanych przez siebie w pracówki. Na pewno też relacje z rodzicami są ważne. Tutaj są właśnie bardzo ważne relacje z rodzicami. Bo przecież to rodzice posyłają nam swoje dzieci. One oczekują od dyrektora, od nauczycieli, od personelu zapewnienia jak najlepszych, najbezpieczniejszych warunków do nauki i zabawy. I tutaj trzeba powiedzieć, że liczy się też dobro, na jakie wpływa dobra kuchnia, dobre przygotowanie nauczycieli do pracy z dziećmi. Wszystkie czynniki wpływają na to, żeby rodzice dobrze mówili o przedszkolu. A jak to jest, Pani Małgosiu, jak Pani rozumie, być charyzmatycznym i kreatywnym nauczycielem przedszkola? Właśnie, bo już dawno minęły te szasy, w których wystarczyło poprowadzić zajęcia z podręcznika, aby skupić uwagę dzieci. Teraz nie tylko od dzieci wymaga się właśnie tej kreatywności, ale wydaje mi się, że najbardziej właśnie przede wszystkim od nauczycieli. Żeby byli kreatywni, żeby umieli poprowadzić zajęcia, zainteresować dzieci. Czyli myślę, że taki kreatywny i charyzmatyczny nauczyciel to taki, który pobudza ciekawość, wyobraźnię dziecka, motywuje dzieci do myślenia, pracuje z dziećmi i naprowadza je na rozwiązania. Organizuje ciekawe spotkania, zajęcia, pomaga odkrywać talenty. Gdzie też współpraca, właśnie tak jak tutaj rozmawialiśmy z rodzicami, myślę, że też jest bardzo ważna. W tym momencie bez rodziców i bez ich zaangażowania na pewno trudniej by było kreatywnie te zajęcia przeprowadzić. Tak jak ja na przykład organizuję różnego rodzaju święta nietypowe i proszę też rodziców, żeby ubrały dzieci na brązową, na zieloną. Gdzieś bardziej to wtedy dzieci się angażują w te zajęcia. No i są też rodzice właśnie zaangażowani, współpracują, bo przygotowują dzieci do danych zajęć. Powiedzmy poproszę też na przykład Dzień Jabłka, żeby dzieci przyniosły jabłka i też tam wykonujemy z tych jabłuszek. No to też tutaj właśnie ta współpraca z rodzicem jest bardzo ważna. Myślę, że taki charyzmatyczny nauczyciel wie o wiele lepiej i łatwiej będzie mu przekazać wiadomości dzieciom i ciekawiej poprowadzi takie zajęcia. Tak powiem teraz czasy też się zmieniają i jest więcej takich możliwości. Dużo można zainspirować się w internecie, szukać pomysłów. Także jest może łatwiej teraz być bardziej takim kreatywnym niż było może gdy Pani Dyrektor rozpoczynała pracę i musiała sama sobie tam przygotować materiały, powycinać wszystko. Ja też jeszcze jak zaczynałam pracę to też było dużo może trudniej. Więcej czasu może trzeba było poświęcić na przygotowanie pomocy. I na pewno one nie były tak atrakcyjne jak w tych czasach, gdzie teraz właśnie mamy dostęp do internetu, do powiedzmy kstero. Można dzieciom też wydrukować jakieś dodatkowe pomoce. Także różnorodność pomocy też wpływa na kreatywność zajęć. No to Pani powiedziała. Dzisiaj jest dostęp do materiałów, internet jest pełny tego, ale mam takie pytanie związane z tym. Czy nie uważają Pani, że dzisiaj jest troszeczkę mniej dzieci zainteresowani? Bo one jednak są z każdej strony obsługowane telewizorami, komputerami, tabletami, telefonami. Dzisiaj już trzylatek, czterolatek potrafi obsługiwać lepiej telefon niż jego babcia, dziadek. Tak, myślę, że może coś w tym być. Bo dzieci tak można byłoby powiedzieć, że są już tak jakby trochę przybudkowane. Czyli na dzień dzisiejszy nie zainteresujemy dzieci bajką w telewizji. Musimy coraz bardziej my jako nauczyciele wczuwać się, szukać nowych pomysłów, nowych rozwiązań. Jak zainteresować dziecko, by je pobudzić do działania, tak? By ono było zainteresowane. Ja tu muszę przyznać, że obserwując zajęcia w naszym przedszkolu, to uważam, że dzieci bardzo są zainteresowane zajęciami. Bo Panie, a przede wszystkim tutaj Pani Małgosia przygotowuje takie zajęcia, że dzieci w momencie tym odłożyłyby laptopy, odłożyłyby komórki. Jak ostatnio obserwowałam zajęcia, jak dzieci oglądały szczątki dinozaurów. Pani Małgosia przygotowała takie zajęcie, że zamroziła szkielety w lodzie i dzieci po prostu łupały ten lód, wydobywały kawałki zamrożonych, no wiadomo, plastikowych szkielecików dinozaurów. To było przecudne. Myślę, że było to takie zainteresowanie tym zajęciem, że gdyby leżało 10 laptopów, to chyba żadno dziecko by do tego laptopu nie podeszło. Tak chciałyby to odkryć, co w tym lodzie miliony lat temu było zamrożone. Także u nas takie zajęcia są przeprowadzane i myślę, że zainteresowanie jest naprawdę. Myślę, że warto też mieć taki pomysł, który wiadomo, że rodzice w domu tego może nie robią na co dzień. Jakieś malowanie farbami, stopami, raczej rodzic nie da w domu, żeby rozłożyć na całym pokoju folię, żeby dziecko mogło się tarzać w farbie, czy malować kakać. Właśnie w ten sposób też próbujemy dzieci zachęcić i są wtedy bardzo aktywne. No samo takie zajęcie, na przykład Dzień bez skarpetek, gdzie piękne, przygotowane zajęcia ze wszystkich salach edukacyjnych w naszym przedszkolu. Dzieci bez skarpetek potrafiły chodzić po ziarenkach, po kamyczkach. Właśnie wtedy też malowały farbami. Po prostu różne takie, jakby to teraz łatwiej powiedzieć, kreatywne te działania przeprowadza się. Może tak jak tu Małgosia wspomniała, kiedyś wystarczyło bajkę włączyć na telewizorze i dzieci też były zachwycone. Bo nie było kiedyś, kiedyś było wideo, to były już farby. Dzieci przynosiły bajeczki z domu, żeby obejrzeć. No teraz po prostu trzeba sięgać coraz wyżej, wyżej i wyżej. Życzę, żeby tej kreatywności idy nie zabrakło. A teraz zapraszam na chwilę do naszych gości dla Państwa. Zapraszam na krótki przerywnik muzyczny, po którym wrócimy do przedszkola nr 4 i zadamy pytanie naszym gościom, co sobie piszcie w tej chwili w przedszkolu nr 4. Napisy stworzone przez społeczność Amara.org Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Dzisiaj możemy pochwalić się pięknie urządzonym i wyremontowanym budynkiem przedszkolnym. Ogród przedszkolny też przechodzi w modernizację. Mamy na terenie ogrodu przedszkolnego dwa nowe place zabaw do zabaw i ćwiczeń, na którym dzieci chętnie spędzają swój wolny czas. Dlatego też korzystając z okazji chciałabym w imieniu swoim i pracowników podziękować panu burmistrzowi za wkład włożony w wygląd naszej pracówki. Mam też wiwarkę, bo pamiętam, że ten parking to była walka z radnymi i z tymi, którymi nie za bardzo się pomysł podobał, a dzisiaj korzystają chętnie z tego parkingu, prawda? Tak, dzisiaj wszyscy korzystają, wszystkie miejsca postojowe są ciągle zajęte, także pracownicy przedszkola nie mają gdzie zaparkować, także parking, jak widać, był bardzo, bardzo konieczny. Także gratuluję jeszcze raz pani dyrektor zdobycia tytułu przedszkola roku. Gratuluję też pani małgorzacie tytułu nauczyciela przedszkola roku. Co w prawie piszczy? Co w prawie piszczy? Co w prawie piszczy w gminie Nowogaz? Program publiczny. Zapraszam.

Listen Next

Other Creators