Details
Nothing to say, yet
Details
Nothing to say, yet
Comment
Nothing to say, yet
The mayor of Nowograd, Robert Czapla, discusses the challenges of renovating the Plac Wolności in the city center. Despite his efforts, the City Council has diverted funds from the project. The Plac Wolności requires extensive infrastructure updates, including electrical, gas, and water systems. The mayor has organized a competition for architectural firms and students to generate ideas for the renovation. The project has received positive feedback from residents and various institutions. However, the City Council has refused to allocate funds for the project, possibly due to political motives. The mayor remains determined to complete the project and has secured some funding. He has also gained increasing support from residents in recent elections. Despite setbacks, he plans to continue pursuing the renovation of the Plac Wolności. The City Council's actions have hindered the progress of the project, but the mayor remains optimistic about its completion. Co w prawie piszczy, co w prawie piszczy, co w prawie piszczy w gminie Nowograd. Program publiczny. Zapraszamy. Witam Państwa w Nowym Roku w audycji Co w prawie piszczy, w czasie której w ciągu kilkunastu minut staramy się uzyskać odpowiedź na to właśnie pytanie. Co w prawie piszczy, gdzie? W gminie Nowograd. Naszym i Państwa gościem jest dziś burmistrz Nowogradu Robert Czapla, którego dziś zapytujemy, co w prawie piszczy w gminie Nowograd odnośnie Placu Wolności. Dzień dobry panie burmistrzu. Dzień dobry panie redaktorze, witam wszystkich radiosłuchaczy Radia Nowograd. Panie burmistrzu, w centrum naszego miasta, pomiędzy ratuszem, domem kultury, biblioteką a murami obronnymi, gdzie też wznosi się pomnik kombatantom RP, jest ogromny plac nazwany Placem Wolności, który straszy wyglądem. Tak tylko mieszkańcy. I mieszkańcy właśnie się dopytują prawie, że każdego roku. Czy burmistrz i gmina zrobią coś w tym centrum miasta, aby przyciągało, a nie odpychało? Burmistrz robi ile może od dziesięciu lat, ale problem jest w Radzie Miejskiej. I to trzeba wyraźnie powiedzieć, bo mimo moich starań, prac, a nawet kilkukrotnego zebrania pieniędzy na tę inwestycję, Rada Miejska, no nie chcę powiedzieć rozsłoniła, ale zamieniła tą dużą inwestycję na kilka drobnych, małych wydatków. No i przez to do dzisiaj tego Placu Wolności nie mamy. Ja mam nadzieję, że program, w którym się znaleźliśmy, o którym za chwilę powiemy, pozwoli na to, że ten plac będzie wykonany. Ja oczywiście zgodnie z Państwa wolą i zgodnie z moją programem, bo o czym ten Plac Wolności chcemy rozbudować, przebudować i wyremontować. Wbrew pozorom, Plac Wolności to nie tylko to, co widzimy, ale trzeba powiedzieć, że głównie to, co jest pod powierzchnią. A tam mamy sieć elektryczną, energetyczną, gazową, wodną, kanalizacji sanitarnej, kanalizacji deszczowej. Więc tych mediów jest tam mnóstwo i w ostatnim czasie, czy ostatni raz one były remontowane, czy budowane w latach 70., jak ten plac był budowany, czy nawet jeszcze wcześniej. W związku z tym te rury, przewody, kable i cała instalacja jest po prostu do wymiany. Jak Państwo widzicie, to wybijają te studzienki nad murami. Państwo widzicie przerwę w dostawach oświetlenia na poszczególnych ulicach miasta. Państwo widzicie jakieś przerwy w dostawach innych mediów. Mamy tutaj, można powiedzieć, kumulację wszystkich mediów. Generalnie ten Plac Wolności trzeba otworzyć i wymienić te wszystkie sieci. Czy my tego chcemy, czy nie, bo inaczej miasto nie będzie funkcjonować za kilka lat. A potem trzeba ten Plac Wolności od nowa ułożyć. I teraz pytanie, czy ułożyć to z tych starych płyt chodnikowych, które są, z tych uschniętych drzewek w tym Placu Wolności, czy z tych brzydkich szafek energetycznych, które stoją jeszcze po tych budkach handlowych sprzed 10 lat, czy z tych zdewastowanych schodów, które remontujemy za Pomnikiem Domowych, czy zrobić już fantastyczny Plac Wolności, który będzie spełniał wymagania XXI wieku, który będzie wizytówką miasta Nowogard i gminy Nowogard, który będzie powodował to, że będziemy chętnie tam przychodzić na kawę, spędzać wolny czas, spędzać czas z dziećmi, że to będzie miejsce, gdzie przyjadą do nas goście, to ich zaprosimy i pokażemy w stanie miejsce w Nowogardzie. Ale również, żeby to było miejsce takie, które łączy z instytucją kultury, bo trzeba powiedzieć, że Plac Wolności to nie tylko teren do pomnika, ale również za pomnikiem, aż do murów ogromnych, łączy się z naszym zabytkiem i łączy dwie nasze instytucje kultury, Nowogardzki Dom Kultury i Miejską Bibliotekę Publiczną. I obydwie instytucje kultury robią na tym placu szereg imprez, nie wiem, majówka, plato z muzeami, ekofilm, wystawy poplenerowe, malarskie, no szereg różnych inicjatyw się, no i nie ma jak tam podjechać z wystawą, nie ma jak tam wjechać ze sceną, nie ma jak nagłośnić tego terenu, to wszystko jest tak na wariatkich papierach, przepraszam za słowo, ale to chyba jedyne skojarzenie, które mi przychodzi robione się z tym, że coś źle wygląda. No i mieszkańcy wnioskowali o taki Plac Wolności, nowy, z prawdziwego zdarzenia i dlatego w swojej pierwszej kadencji rozpocząłem pracę nad koncepcją. Mówię, no dobra, to najpierw zobaczmy, co z tego Placu Wolności można zrobić. Wygłosiłem taki konkurs dla wszystkich firm architektonicznych, dla studentów architektury, dla ludzi, którzy się zajmują takimi rzeczami. Zróbcie nam wizualizację i pokażcie, jak ten Plac Wolności może wyglądać. Ja pamiętam, że wówczas wpłynęło kilka prac. Te prace wystawiliśmy, poddaliśmy publiczne ocenie w Miejskiej Bibliotece Publicznej. Mieszkańcy przychodzili, informowali, co im się podoba, co nie. Patrzyliśmy też na funkcjonalność miasta, bo to trzeba powiedzieć, że to i parkingi, i to jest transport, i to są dom kultury, jest biblioteka, ale jest również są instytucje powiatowe. W byłym hotelu jest powiatowy urząd pracy, jest weterynaria, szkoła muzyczna, jest wreszcie urząd miejski. My chcieliśmy to zrobić tak, żeby nie tylko ładnie wyglądało, ale miało też funkcjonalność, o którą chodzi w naszym mieszkaniu. I wpłynęły prace. Piękne one były. Wizualizacje do dziś dzień się zachowały. Nie wiedzieliśmy, nad którą się zdecydować, bo dwie prace były naprawdę wyjątkowe. Wynajęliśmy biuro projektowe, domówiliśmy się z właścicielami tych prac, żeby skompilować, czyli połączyć te dwie wizualizacje, i żeby powstał na to projekt. I projekt został wykonany. Zaczęliśmy od koncepcji, która uzyskała poparcie mieszkańców. I to jest najważniejsze. Mieszkańcy powiedzieli tak, tego chcemy, zrób to, zróbcie. Poszliśmy dalej. Ja zabezpieczyłem środki w budżecie gminy, zdaje się, w roku 2013. I zrobiliśmy projekt budowlany z pozwoleniem na budowę według tych koncepcji. Nie była to sprawa prosta, bo wymagała szeroko uzgodnień. Bo oczywiście trzeba było uzgodnić to ze wszystkimi sąsiadami, czyli z powiatem goleniowskim, z drogami. Mamy tu drogę wojewódzką, czyli z Marszałkiem Województwa Zachodniego Morskiego. Mamy teren zabytkowy, więc z konserwatorem zabytków, z konserwatorem przyrody, ze strażą pożarną. Wszystkie instytucje praktycznie opiniowały ten projekt. To była bardzo długa procedura, ale wszystkim się ten pomysł podobał, że wszyscy pozytywnie wyrazili swoją opinię na ten temat. Więc nie tylko powstała koncepcja, to jeszcze powstał projekt budowlany, który po pierwsze zachwycił mieszkańców, po drugie wszystkie instytucje, które to opiniowały. Więc należało tylko zabezpieczyć środki w budżecie gminy Nowogard i przystąpić do realizacji. No i cóż, zabezpieczyłem takie środki w budżecie gminy Nowogard. Pamiętam, że ze Skarbnikiem wiele lat oszczędzaliśmy na te prace wolności. Staraliśmy się oszczędzać, gdzie tylko możemy, ten nasz grosz publiczny, po to właśnie, żeby nas zbierać na jedną dużą inwestycję na plac wolności. My poszliśmy z tym do Rady Miejskiej. Rada Miejska powiedziała nie, plac wolności nie. Pieniądze rozdajemy na inne rzeczy. No i przepadły pieniądze i przepadła, można powiedzieć, nadzieja na ten plac wolności. Ja potem pytałem, a dlaczego nie chcecie tego placu wolności? No to oczywiście część radnych mówiła, bo są inne ważne wydatki, ale tak naprawdę w kulucharach się dowiedziałem, że nie pozwolimy burmistrzowi Czapli zrobić placu wolności, bo wygląda kolejne wybory, a my do tego nie możemy dopuścić. My chcemy rządzić Nowogardem, więc zablokujemy plac wolności burmistrzowi Czapli. Kogoś więcej nie wybiorą i wybiorą nas i my będziemy rządzić gminą. To ja gratuluję takiego podejścia do sprawy radnym Rady Miejskiej. Bo mi się wydawało cały czas, że my wszyscy, ja jako burmistrz i radni jako radni Rady Miejskiej, bo ja też byłem radnym w wiekowicach wcześniej, jesteśmy po to, żeby służyć mieszkańcom, a nie jakieś prywatne wojny rozgrywać sobie kosztem mieszkańców, kosztem obywateli, budżetu gminy. Dla mnie to jest nie do pomyślenia, no ale taką opinię usłyszałem i niestety taka opinia do dziś funkcjonuje. Mimo, że pan nie zdążył zrobić tego placu wolności, to i tak pan wygrywa te wybory, więc argument nietrafiony. Ale mówił pan o zabezpieczeniu środków i te środki były zabezpieczone i w 2015 roku się udało i w 2017. Panie redaktorze, odpowiadając na pierwsze pytanie, tak. Nie udaje mi się zrobić placu wolności, bo Rada Miejska nie blokuje, ale wybory wygrywam. No i powiem więcej, że wybory wygrywam z coraz większą ilością bezwzględnych głosów. Czyli może być trzecia kadencja i co kadencje więcej głosów, to też świadczy o determinacji mieszkańców co do wykonania tego placu wolności. A w ostatnich wyborach przecież ilość radnych, które wystartowało z mojego komitetu wyborczego, z Komitetu Wyborczego Sojuszu Lewicy Demokratycznej, teraz Nowej Lewicy, w zeszłych kadencjach mieliśmy czworo radnych, teraz mamy dziewięcioro. Po przejściach ośmioro radnych. To też świadczy o tym, że mieszkańcy już oczekują tego, że już ta Rada Miejska zmieni swoje stanowisko. I dlatego mieszkańcy zmienili w dużym kształcie Radę Miejską. Nie jest to wystarczające niestety. Trzeba będzie poprosić mieszkańców po prostu jeszcze raz o ten mandat wyborczy, żebyśmy tych radnych mieli na tyle dużo, w sumie tej dwóch brakuje, żeby przegłosować ten plac i wreszcie go zrobić. Odpowiadając na drugie pytanie Panie Redaktorze, to oczywiście ja składałem wnioski, daje się chyba dwa, trzy, czy może nawet cztery razy do budżetu gminy Nowogród. O ten plac wolności i za każdym razem Rada Miejska mówiła, że nie. Tutaj Rada Miejska wypowiadała się głównie też ustami mojej kontrkandydatki na burmistrza Pani Jowity Pawla, która w imieniu Rady składała wniosek o zdjęcie tego zadania z budżetu gminy i przeznaczenie pieniędzy na inne cele. Więc też widzimy jakie są kierunki działania innej formacji politycznej. Szczególnie to jest ważne, bo za rok wybory warto o tym pamiętać. No i Rada Miejska nie zabezpieczała tych środków, wręcz odwrotnie. To co my ze skarbnikiem zaoszczędziliśmy, zgromadziliśmy, bo tutaj potrzebna była większa kwota, no Rada Miejska rozmieniała na mniejsze kwoty, tak bym chciał powiedzieć, żeby nie użyć sformułowania takiego brutalnego rozstrzygania. Więc tak to wygląda. My na tym tracimy, no bo po pierwsze te przerwy w dostawach prądu, te studzienki nad jeziorem, które wybijają, to też jest m.in. efekt braku remontu Placu Wolności, jak mówią specjaliści. Po drugie nieremontowany Plac Wolności z roku na rok coraz bardziej jest w gorszym stanie. Jego stan się pogarsza. Więc te płytki to już ledwo co wytrzymują. Mało tego, to są płytki, które były kupowane lat temu i dzisiaj już producenci takich nie robią. Więc też w przypadku pęknięcia, połamania, to gdzieś jest oszukanie, sztukowanie. No straszne to jest, tak bym to powiedział. No i co najważniejsze, wartość inwestycji rośnie. No bo jeżeli ten plac można było na początku wykonać strzelanem za 4-5 mln zł, to dzisiaj niektórzy mówią o 15 mln zł. Czyli proszę zobaczyć, ile brak pozytywnej decyzji Rady Miejskiej, na jakie koszty naraża budżet gmin, czyli na wszystkich mieszkańców gmin Nowograd, którzy płacimy tutaj podatki, opłaty różnego rodzaju i z tego budżet gmin Nowograd się składa. Jeżeli to inwestycje byśmy przeprowadzili w 2015 roku, w 2014, to dzisiaj byśmy mieli piękny, wyremontowany plac zabaw i byśmy się śmiali, że zrobiliśmy to za 4-5 mln zł, a nie za 15-20 mln zł. A ceny niestety z roku na rok rosną. Czyli poprzednia kadencja, z tego co pamiętam, kończy się tym, że Pan zabezpiecza pieniądze, wpisuje to do WPF-ki, jest to wskazane, mimo wszystko Rada Miejska, jeżeli chodzi o trawę remontu Placu Wolności, wykreśla z budżetu, z projektu budżetu i nie popiera tego zadania. I na tym w sumie kończy się kadencja poprzednia. Warto powiedzieć o jednym dokumencie, o którym Pan wspomniał, o ważnej sprawie WPF-ka, co to jest, bo nie każdy z mieszkańców o tym wie i nie ma się co dziwić, bo to jest trudne sformułowanie i tylko samorządowo, tak bym powiedział. Ale chodzi o to, że ja zabezpieczałem zawsze pieniądze na rok następny w budżecie gminarowym. Budżet to taki plan finansowy, w grudniu Rada Miejska podejmuje uchwałę, że zabezpiecza pieniądze na przyszły rok dla gminy i tam jest dane zadanie lub nie. Ale dodatkowo jest taki dokument, który się nazywa WPF, to jest wkrótce od słowa Wieloletnia Prognoza Finansowa, która pokazuje w pewnym załączniku, jakie zadanie gmina w przyszłych latach zamierza wykonać. I tam zawsze ten plan wolności spisywałem, mimo że nie było zgody na budżet danego roku, to ja rozpisywałem to zadanie na kolejne lata. Taka, żeby po pierwsze umożliwiły mi pozyskanie środków zewnętrznych, a po drugie, żeby też było jak gdyby zapewnienie mieszkańców, że gminie zależą na tym inwestycji. Trzeba powiedzieć, że od pewnego czasu i uprawiam nad tym, że tak się dzieje, radny Adam Czernikiewicz wnioskuje o wykreślenie tego zadania nawet z planu wieloletniej gminy. Radny Adam Czernikiewicz reprezentujący klub Nowa, czyli to też pokazuje, że ten klub i radni tego klubu w ogóle nie chcą słyszeć o remoncie Placu Wolności na kolejne lata. A dziwi mnie to osobiście, bo pan Adam Czernikiewicz był pracownikiem gminy Nowograd. Mało tego, w tamtym czasie to był szef Wydziału Inwestycji i to on opracowywał koncepcję zagospodarowania tego placu, prowadził te wszystkie konkursy, a potem przygotowywał projekt wykonawczy tego placu, a potem został radnym z klubu Nowa i już jest automatycznie przeciwny i też cały klub jest temu przeciwny. Kompletnie to jest dla mnie niezrozumiałe, bo jeżeli ja pracuję nad czymś, nie wiem, rok, dwa, trzy, cztery, pięć, wkładam to w serce, to ja sobie nie wyobrażam, że po sześciu latach coś mi tam się przestawia i, przepraszam za słowo, jestem przeciwny temu, co robiłem dotychczas. To taki trochę brak konsekwencji. Ale ma pan rację, panie redaktorze, klub Nowa wykreśla plac wolności nawet z planów gminy na lata przyszłe. Oczywiście ja protestuję przeciwko temu, ja jestem temu przeciwny. Nic go nie zwolnił mieszkańców i o to, co państwo mnie prosicie jako mieszkańcy, co dnia praktycznie, bo dostaję zapytania na Facebooku i pytacie mnie na ulicy i w sklepie, nawet w kolejce, jak to się mówi, czy na placu zabaw, kiedy ten plac wolności, czy ja zamierzam tu kontynuować, to chcę potwierdzić. Tak, jako Robert Czapla zrobię wszystko, żeby ten plac wolności wybudować, zremontować. Jakim jest tą radą, to mam nadzieję, że następną w kolejnych redakcjach. Chwila oddechu dla naszego gościa i dla państwa. Zapraszam na krótki przerywnik muzyczny, po którym wrócimy do naszej rozmowy odnośnie placu wolności w Nowogardzie. Napisy stworzone przez społeczność Amara.org Zdjęcia i montaż Pracownia Psychologii i Sprawiedliwości Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Koniec Zdjęcie i montaż Pracownia Psychologii i Sprawiedliwości Transkrypcja Magdalena Świerczek-Gryboś Koniec Zdjęcie i montaż Pracownia Psychologii i Sprawiedliwości Pracownia Psychologii i Sprawiedliwości Pracownia Psychologii i Sprawiedliwości Witam Państwa ponownie. Ci, którzy dopiero teraz włączyli naszą stację informuję, że słuchacie Państwa audycji Co w Trawie Piszczy, w której rozmawiamy z naszym gościem, a jestem burmistrz Nowogardu Robert Czapla, o tym Co w Trawie Piszczy, tym razem w sprawie placu wolności. Mamy rok 2019 i co dalej się dzieje w sprawie placu wolności. Odbyły się wybory, nowe rozdanie i co dalej? W dalszym ciągu powierzam Radzie, czy proponuję wspólną realizację zadania pod nazwą budowa placu wolności. Rada Miejska znowu mówi nie i proponuje uchwalenie budżetu w tej kadencji z placem wolności. Znowu Rada Miejska na wniosek pani Jowity Pawlak, również kandydatki na burmistrza Nowogardu, mówi, że nie, placu wolności nie będzie. Ściągamy z tamtą pieniądze, zawieramy, przeznaczamy je tam na inne cele. Ja oczywiście nie ustaję w swoich pracach i szukamy wraz ze współpracownikami innej źródeł finansowania. Skoro Rada Miejska nie wyraża na to zgody, to może znajdziemy na to pieniądze zewnętrzne. Tak też zrobiliśmy, Szanowni Państwo, ze ścieżką wokół jeziora. Trzeba przypomnieć, bo Rada Miejska nie wyrażała zgody na zrobienie tej ścieżki wokół jeziora. Dopiero pozyskane przeze mnie pieniądze spowodowały, że ta ścieżka powstała. To też trzeba sobie jasno powiedzieć. Mimo, że ci radni robili sobie spoty wyborcze na tej ścieżce wokół jeziora, to głosowali przeciwko niej. Więc taka była praca. Szukamy tych pieniędzy wewnętrznych. Złożyłem wniosek o dofinansowanie z dziedzictwa kulturowego. To był taki program rozwoju obszarów wiejskich. Niestety nie zmieściliśmy się w tym programie. Złożyłem wniosek do Banku Gospodarstwa Krajowego w sierpniu 2021 r. na rewitalizację Placu Wolności. To był program rewitalizacyjny, ale tam również z przyczyny formalnej nie spełniliśmy wymogów tej rewitalizacji, bo ta rewitalizacja to było przeznaczone dla takich terenów, gdzie kiedyś były duże zakody pracy przemysłowe. Były takie spustoszone magazyny. Tam nic się nie działo. Wyrażało to bezpieczeństwo. My tutaj z Placem się niestety nie zmieściliśmy. No i też złożyłem wniosek w zeszłym roku, bo to luty 2022, do Polskiego Ładu. Bo rząd mówił, że to są inwestycje strategiczne. To jest program Polski Ład, program inwestycji strategicznej. Tam też wpisaliśmy Plac Wolności. No i też rząd polski nie przyznał nam pieniędzy, mimo że podkreślaliśmy, że to jest dla nas inwestycja strategiczna, na którą ciężko nam znaleźć pieniądze. Jakie jest zadanie? Jakie są plany na dzisiaj? Bo o tym myślę, panie redaktorze, warto powiedzieć. Znaleźliśmy taki program inwestycji terytorialnej. Krótko mówiąc marszałek województwa zachodniopomorskiego ogłasza tak zwane ZIT-y, czyli podzielił województwo zachodniopomorskie na kilka takich mniejszych obszarów, gdzie mają być prowadzone inwestycje zintegrowane. My jesteśmy w takiej grupie z powiatem goleniowskim, z gminą Osina, Maszewo i Przybierków. Gmina Sepnica i gmina Goleniów nie są w tym naszym programie, bo one są w tym obszarze metropolitarnym Szczecina, bo blisko do Szczecina. A my mamy swój tak zwany ZIT, czyli taki obszar inwestycji terytorialnych. My drugi raz jesteśmy w takim programie, bo w zeszłej kadencji, czy w zeszłym okresie programowania środków łoninych byliśmy w takim programie z powiatem i o ile dobrze pamiętam z Osiną i z tych pieniędzy zrobiliśmy drogę dojazdową czy kanalizację do strefy ekonomicznej. To były wówczas te pieniądze. Chyba raczej kanalizację, bo droga szła do Schetynówki, ale dobrze pamiętam. Więc mamy doświadczenie, chcieliśmy poprowadzić ten projekt. Pan starosta powiedział, że będzie prowadził. OK. No i mieliśmy podać, kto jakie ma inwestycje. Następnie powiedzieliśmy, że podaliśmy Plac Wolności. Ten Plac Wolności został zaakceptowany przez służbę Mieszkałka Województwa Zachodniego Pomorskiego. Teraz rozpoczyna się proces pisania tak zwanej strategii. Żeby dostać te pieniądze trzeba przejść krok po kroku w procedurę unijną. I tam jest tak, że mamy swoją grupę gmin i powiatu, to co powiedzieliśmy. Czyli mamy swój obszar. Teraz piszemy strategię, a potem do strategii dopasowujemy inwestycje. Potem dostajemy pieniądze, wykonujemy te inwestycje. To są pieniądze zewnętrzne. I chcę powiedzieć, że jesteśmy już właśnie na tym etapie budowania strategii. Jest firma wywołana przez Marszałka, która kontaktuje się z gminami i z powiatem. I tą strategię buduje. Mam nadzieję, że to się uda w tym roku zrobić. My tam oczywiście już na dzień dobry powiedzieliśmy, że mamy Plac Wolności i jest gotowa dokumentacja z pozwoleniem na budowę. I ze wszystkimi uzgodnieniami. No i czekamy teraz na pracę tego zespołu, aż tą strategię zbuduje. I wtedy dostaniemy środki na ten cel. Warto powiedzieć, panie redaktorze, że my jeszcze zrobiliśmy dwie małe inwestycje na Placu Wolności. Bo jest to, co mówiłem, że elektryka, przepraszam za słowo, pada elektryk w mieście. No i musieliśmy otworzyć ten Plac Wolności i wykonać fragment elektryki. Niestety przykryliśmy to starymi tymi płytami. To się odbyło tak, że to przeciskiem szło przez drogę. I wykonaliśmy tylko fragmencik tej energetyki. Trzeba będzie do tego wrócić. No i wykonaliśmy kawałek kanalizacji deszczowej, można powiedzieć, od terenu za pomnikiem do muru. Kanalizacji deszczowej tak, aby te studzienki mniej wybijały. To udało się zrobić. To były dwa zadania. O ile dobrze pamiętam, jedno kosztowało ponad 10 tysięcy, a drugie ponad 100 tysięcy złotych. I to zostało wykonane w zeszłym roku. Ale to jest, można powiedzieć, taka kroplówka dla tego Placu Wolności. Trochę tlenu, tak bym to powiedział, żeby on całkowicie nie przestał funkcjonować, czy przynajmniej media, które są w tym Placu Wolności nie przestają funkcjonować. Można powiedzieć, reanimujemy te media, które tam już niestety przestają działać. Jeżeli nie doprowadzimy do przebudowy Placu Wolności, to będziemy musieli naprawdę uszuwać bardzo wielką awarię wymienionową w tym mieście. Nie chciałbym źle wróżyć, ale za kilka lat już. Więc lepiej zrobić to teraz, przewidzieć te sprawy, niż potem jakoś doraźnie to takimi dużymi kwotami płacić. Bo można powiedzieć 200 tysięcy, 100 tysięcy, to daje praktycznie 400 tysięcy. I nic nie widać, że cokolwiek zrobione, prawda? Trochę rozkopali, trochę powymieniali rur, kabli, przewodów i nic nie widać. 400 tysięcy gdzie jest? Słucham? Pod ziemią. Pod ziemią, zgadza się, ale to też jest tylko fragmentaryczne reagowanie na awarię. Ja zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby ten Plac Wolności doprowadzić do końca, a walczymy teraz w tych inwestycjach strategicznych. Chcę powiedzieć, że Rada Miejska 4 stycznia, czyli tydzień temu, w zeszłym tygodniu, uchwalała budżet na ten rok. I ja tam również w ten wieloletni plan finansowy wpisałem inwestycje pod nazwą przebudowa Placu Wolności. I znowu radny Czernikiewicz zgłosił wniosek, żeby cofnąć mi upoważnienie do biegania się o środki nawet na ten cel. Ja to tłumaczyłem radzie, radny Krata mi mówi, no tak, bo jak pan będzie chciał się ubiegać, panie Burmistrzu, to pan przyjdzie i zapyta, czy jest zgoda Rady Miejskiej. To ja powiedziałem wprost, no to po co ma przychodzić drugi radny. Jesteśmy na Radzie Miejskiej, to się pytam, panie radny, czy jest zgoda Rady Miejskiej i pana, żeby ten Plac Wolności robić w tym roku, w następnym i w kolejny. No i Rada decyzją pokazała, że nie ma zgody na wykonanie tego placu w przyszłych latach. To znaczy Rada nie akceptuje tego, nie chce pomóc, to tak bym to powiedział. W związku z tym my z pracownikami, no będziemy dawać polskie środki. To jest Rada dość oględnie, ale to oczywiście nie cała Rada, bo głosowanie było tam zdaje się 9 do 9 czy 9 do 8 wynik był taki. Mogę liczyć tutaj na wsparcie klubu Nowej Lewicy i mogę liczyć w tym zakresie wsparcie na Polskie Stronnictwo Ludowe. Nie ma tutaj wsparcia ze strony klubu Nowej, bo Nowa Lewica wspiera. I nie ma wsparcia ze strony klubu Prawa i Sprawiedliwości, a szkoda, bo myślę, że nawet mieszkańcy, którzy głosują na tych radnych, chcieliby nam od tego placu wolności, tak jak myślę wszyscy mieszkańcy gminy Nowych. To jest właśnie problem. Jedyne co dali pieniądze, to na aktualizacji dokumentacji projektowej. Tam jest ten podział na te etapy, które chciałby Pan zrealizować. Tam Pan powiedział, że udało się zrealizować po części trzeci i czwarty etap, czyli ten elektryczny i sanitarny, ale tylko w jakimś tam fragmencie. Mówił też Pan o zabiegach, o finansowanie, pozyskać te pieniądze z województwa przy pomocy marszałka. Ale też zabiegał Pan upostwa o pieniądze, żeby wpisać do budżetu tego centralnego. Tak, tak. Oczywiście tutaj trzeba powiedzieć, chciałbym podziękować tutaj na antenie Panu posłowi Wariuszowi Wieczorkowi, który jest w bardzo silnym kontakcie z gminą Nowochart, ale z tego co wiem, to nie tylko z gminą Nowochart, ale po prostu dzwoni i do burmistrzów, do województw pyta, co słychać, czy może pomóc. I robi dobrą robotę, taką wspierającą mieszkańców w samorządach. Doszło do spotkania kilkukrotnego między mną a Panem posłem i też do rozmów telefonicznych, ale również wysłaliśmy pismo na ręce Pana posła, gdzie prosimy o wsparcie, bo to też jest duża inwestycja i dobrze było, żeby budżet państwa, czy państwo polskie nie odcinało się od gmin Nowochart, bo przecież my funkcjonujemy dalej w państwie polskim, i żeby wsparło działania samorządu i wolę mieszkańców. I wysłaliśmy również taką prośbę do Pana posła i Pan poseł złożył wniosek gminy Nowochart do budżetu państwa o ujęcie tego zadania w budżecie państwa. No i zobaczymy, jakie będą wyniki Parlamentu Polskiego, Sejmu, Senatu i Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w niedługim czasie. Mam nadzieję, że za chwilę ten budżet trafi do naszych rąk i zobaczymy, czy to zadanie jest. W każdym bądź razie na wsparcie Pana posła w tym, ale również w wielu innych zadaniach inwestycyjnych, możemy liczyć, znajdujemy zrozumienie w jego oczach i powiem szczerze, że bardzo chętnie zabiega o te prace samorządów polskich. I chciałbym w imieniu mieszkańców gminy Nowochart Panu posłowi na antenie podziękować. Dziękuję serdecznie. Miejmy nadzieję, że uda się Panu zrealizować wszystkie etapy zagospodarowania Platu Wolności, tak jak się udało ze ścieżką rogorową, gdzie była próba, żeby zrobić to całość i dopiero podział na te poszczególne etapy dało możliwość po dziesięciu latach oczekiwania, żeby ta ścieżka w końcu powstała. A myślę, że ten etap po etapie, jak to mawiają Anglicy, we can create great things starting from small steps, czyli wielkie rzeczy zaczynamy od małych kroków, więc mamy nadzieję, że to się uda. Dziękuję Panu burmistrzowi za dzisiejsze spotkanie z nami. Zapraszam Państwa na kolejną rozmowę w programie Co w trawie piszczy i do usłyszenia. Dziękujemy. Dziękuję serdecznie. Głowa do góry. Szanowni mieszkańcy, zrobię wszystko i będę robił wszystko i nie poprzestanę, dopóki ten Plac Wolności nie będzie przebudowany. Wszystkiego dobrego. Co w trawie piszczy. Co w trawie piszczy. Co w trawie piszczy w gminie Nowogaz. Program Pufi Pufi. Zapraszam.