The speaker, Marta Sztolska, is discussing her artwork and how it is inspired by her intuition and higher energies. She shares the story of one of her paintings, titled "Michał Anioł," which was created based on a numerological reading and dedicated to her friend's son. Marta believes in angels and feels a connection to higher energies when she creates her art. She explains that her paintings often change colors during the process, and she knows they are finished when she feels a sense of peace and certainty. Marta also mentions her practice of Kundalini yoga and how it has influenced her artistic inspiration. She believes that everyone has their own way of perceiving reality and other realms and acknowledges the support and guidance she receives from her friend who specializes in Akashic Records readings. Marta concludes by emphasizing the impact her artwork can have on others and how it can resonate with different individuals in unexpected ways.
🎵Outro music plays🎵 🎵Outro music plays🎵 🎵Outro music plays🎵 Halo, halo, dzień dobry, dobry wieczór. Marta Sztolska dla Polish Voice FM i moja audycja w podróży życia. Jestem... No tak, moi drodzy, witajcie. Ja naprawdę jestem w podróży życia, bo ciągle gdzieś ostatnio jeżdżę, przemieszczam się. Pewnie wielu z Was ma taki intensywny czas przed świętami. W moim przypadku to są właśnie i wystawy, i markety świąteczne, i nowe miejsca, gdzie mogę wystawiać swoje obrazy na stałe, więc po prostu dużo się dzieje, jest dużo akcji.
Gdzieś tam w tle jest dużo też przygotowań, o których na co dzień nie widać, ale one naprawdę są i to też wymaga czasu, koncentracji, czasami też pomysłu. Chociażby logistycznie, jak dostarczyć pewne obrazy na czas w najlepszej formie. Ale jak to się mówi, do brzegu. Słuchajcie, tak przyszło do mnie, żeby się podzielić z Wami taką refleksją do tego, jak powstają moje obrazy, jak powstają moje obrazy, jaki mają wpływ, jakie oddziaływanie mają takie energetyczne też na innych. Taki pomysł mi przyszedł, a no właśnie teraz jeżdżąc, pokazując swoje obrazy, zainspirował mnie do tego jeden z moich obrazów, który przyciąga dosyć sporą uwagę.
No i często mi ludzie pytają, Marta, jak on powstał, jak Ty to robisz, a co to znaczy? No więc będę się z Wami też dzielić historią moich obrazów, symboliką, znaczeniem, kolorami. Więc zacznę dzisiaj od takiego szczególnego też dla mnie obrazu, bo może z dobrym wstępu powiem tak, maluję swoje obrazy i wtedy je puszczam w świat i sprzedaję, ale czasami moje obrazy powstają na specjalne zamówienie. I ten obraz, o którym Wam dzisiaj opowiem, jest również namalowany na specjalne zamówienie, ale zanim opowiem Wam o nim, zanim opowiem Wam historię tego obrazu, czy jakiegokolwiek innego, który będzie malowany na zamówienie, to ja zawsze się, słuchajcie, pytam właściciela, czy mogę, czy sobie życzę, żeby opubliczniać, upublikować informacje, czy historię tego wydarzenia, bo być może mówię tak, jak nie każdy sobie życzy.
Natomiast ten obraz, to jest obraz zatytułowany Michał Anioł i jego historia jest taka, że zadzwoniła do mnie koleżanka i mówi, Marta, przecież Ty malujesz oniały. No i ok, powiedziała mniej więcej, jaka sytuacja, dla kogo ten obraz ma być dedykowany. Ja przeczytałam opis, dlatego, że dostałam opis pozycji numerologicznej, to był właśnie odczyt numerologiczny, którym energetycznie zostało zczytane, co dla danej osoby jest, co jest właściwe. Obraz był dedykowany dla syna mojej koleżanki, o tak mówiąc, tak bardziej precyzyjnie.
I ja mam nadzieję, jak nie przeczytam sobie te opisy, to tam jednym z tych aniołów był właśnie Michał Anioł, który jakby, no od razu mi się też kojarzy z energią fioletu, z energią ochrony, kolor właśnie fioletowy, miecz itd. I w jednym z opisów w pewnym momencie był też takie zdanie, że Michał Anioł balansuje energię ying i yang, energię męską i żeńską. I to ying i yang było jakby kluczowe, bo mi w tym momencie od razu się wyświetliło, ok, to ten obraz będzie w takiej, a nie innej formie.
Więc obraz jest faktycznie namalowany w formie symbolu ying i yang, na który składały się właśnie skrzydła. Po środku jest też w tym obrazie miecz, nie jest to krzyż, jest to miecz. I pamiętam, że jak malowałam ten obraz, to czasami wysyłałam zdjęcie i pokazałam, dobra, słuchaj, zobacz, jest to tak i tak. Bo czasami się konsultuję w trakcie malowania, a czasami ludzie mówią, dobra, ja chcę mieć kompletną niespodziankę, więc nie chcę nic wiedzieć, nie chcę nic wiedzieć, ja Ci ufam, zrób.
Ok. I mówię do koleżanki, słuchaj, ja nie mogę zrobić zdjęcia tego obrazu, bo ciągle mi wychodzi raz różowy, raz niebieski i jakoś mówię, nie mogę ustawić światła. No ale ok, w momencie kiedy skończyłam i pakowałam już obraz gotowy do wysyłki, to położę go jeszcze na podłogę i mówię, to takim jeszcze rzutem ostatnim zrobię taki krótki filmik. I słuchajcie, obraz zmieniał kolor z granatowego, fioletu, właśnie przechodził mnie w różowy. I ja tak mówię, ok, to jak to się dzieje, jak ja to zrobiłam.
I to jest właśnie tak, że ja czasami nie wiem jak to zrobiłam, te pewne czasami efekty nie są do powtórzenia, tam nie ma żadnych specjalnych farb, obraz jest w technice akrylowej, ale on faktycznie zmienia po prostu kolory. No i wysłałam, filmem dostałam niesamowity później. Bardzo, bardzo dziękuję. Ale to tak właśnie jest, że czasami ja nie wiem, jak to powstaje, ja czasami nie wiem, co będzie. To mi się pojawia, słuchajcie, czasami w formie, nie wiem, słów, jakiegoś cytatu, psenki, uczucia, koloru, symbolu.
Tylko chodzi o to, żeby połączyć to po prostu w pewne puzzle. Natomiast moment, kiedy decyduję, że obraz jest skończony, to jest moje uczucie. To jest to uczucie, w którym wiem, że czuję spokój, czuję totalne rozluźnienie w ciele, nie mam żadnych napięć, nie mam żadnych wątpliwości, że ja nie chcę tutaj dostawić ani jednej kreski, ani jednej krotki. Po prostu obraz czuję, że jest skończony. I tyle. I tak to się dzieje. I teraz, słuchajcie, właśnie parę osób pytało mnie, jak ten obraz powstał.
I w momencie, kiedy opowiadam historię, bądź pokazuję im też filmik z tego nagrania, to właśnie ludzie mówią, wow, ale jak? No właśnie tak. I wiecie co, to jest coś takiego, bo nie wszyscy muszą wierzyć w anioły. Ja tutaj absolutnie nie chcę mieszać religii, ani żadnych innych wątków tego typu. Ja tam po prostu swoje... wierzę w swoje. Wierzę w anioły. Wierzę, że każdy z nas ma jakiegoś przewodnika, opiekuna. I jest ta wyższa energia, którą możemy nazywać różnie, Bogiem, nie Bogiem, Aniołem, Uniwersem, Krzeg Światem, czymś wyższym, niż my jesteśmy.
Ale wierzę, że jest to jedno źródło, które nas i tak łączy. I m.in. w tych wyższych energiach, wibracjach są anioły. I tak to się dzieje. Ja pamiętam moją pierwszą taką przygodę. Pierwszy obraz, który powstał właśnie i który nazwałam swoim aniołem, to było słuchajcie tak, że ja słyszałam przez 2-3 dni w swojej głowie dwa wyrazy biały, niebieski, biały, niebieski, biały, niebieski. Pomyślałam sobie, co to jest? Ale wyłapałam, że to nie jest mój głos, że to jest coś, co do mnie mówi.
Ktoś, kto do mnie mówi. I pojawiał mi się na horyzoncie taki flasz, bardzo szybki błysk, bardzo jasnego światła, właśnie biało-niebieskiego. I ja to zaczęłam malować. Zaczęłam to malować w nocy i na drugi dzień rano patrzę i mówię ok, to jest mój anioł. To jest mój anioł. I tak powstała słuchajcie pierwsza seria właśnie aniołów. Później powstały inne obrazy w kolorach, w kolorach czakry. One były wszystkie można podobne i ta cała seria jest już też w rękach prywatnych.
Kupił to mój angielski klient. Pozdrowienia dla Andrew. Natomiast tutaj myślę, że też inspiracją było to, że ja w tym czasie ćwiczyłam bardzo intensywnie u Wiolety Daimonhard kundalini jogę. To była półroczna, codzienna wędrówka właśnie z jogą, kundalini jogą. I tam też się wydarzyły ciekawe rzeczy. O tym Wam też powiem, bo tam też powstała inspiracja do powstania właśnie tych obrazów. Między innymi, ale właśnie to, że wyłapuje czasami w głowie jakieś słowo, jakiś dźwięk, czy coś przychodzi, jakieś uczucie, coś przykuwa moją bardziej uwagę, to też czasami jest potem przełożeniem właśnie na płótno.
I mówię Wam o tym dlatego, że to nie jest takie jednoznaczne i to naprawdę trochę trudno wytłumaczyć, jak to jest malować intuicyjnie, jak to jest malować coś, czego nie widać. Myślę, że każdy z Was, tych, którzy tworzą, bądź nie tworzą, tych, którzy są wrażliwi, mają jakby swój sposób i swój odbiór życia, rzeczywistości i być może tych innych światów, czy pozaświatów. I ja też powiem, że korzystam też z pomocy mojej serdecznej koleżanki Iwony Dąbrowskiej, która specjalizuje się w czytach, w Kronikach Akaszy.
Ja też tą zaglądam. Jak mam jakieś pytania, to też korzystam z tej energii, z tego... Mówi się, że to jest Kroniki Akaszy, to są taka Biblioteka Wszechświata, tam już jest zapisane wszystko, co jest. Ale to temat też na kolejną audycję. A być może zaproszę Iwonę, słuchajcie, do mojej audycji i sobie porozmawiamy o tym i ona Wam sama opowie, jak jest być tam, korzystać i rozmawiać z tym, co jest wyżej. Ale to na pewno daje też mi jakąś wskazówkę i jakieś wsparcie i inspirację też do różnych rzeczy, do podejmowania różnych też decyzji.
Ale wracając do obrazów, słuchajcie, to jest właśnie tak, że te obrazy gdzieś tam potem mają taki, a nie inny odbiór, bo ja zawsze mówię, że w odbiorach, w odbiorach, w obrazach zawsze zostaje moja energia. I to z jaką intencją maluję, to z jaką intencją siadam do płótna, ma to przełożenie potem też na odbiór. Ta energia cały czas jest w polu. I teraz a propos tego obrazu, dlaczego on wzbudza takie zainteresowanie. Być może sama symbolika Ying i Yang, nie wiem.
Być może kolorystyka, ale ja też opowiadam właśnie, jak on powstał i pokazuję ten filmik i ludzie mówią, ok, no to jest też interesujące. I rzecz się wydarzyła też taka interesująca, że na moim jednym z ostatnich spotkań, znaczy na spotkaniu w Londynie, na londyńskich spotkaniach autorskich u Terry'usza Zellera, gdzie byłam gościem i prezentowałam swoje obrazy i twórczość, tam poznałam Jacka. Jacka, który też jest poetą, tworzy, pisze wiersze, tworzy muzykę i Jacek, krótko mówiąc, zakupił też ode mnie kopię właśnie tego obrazu Michała Archanioła, ale słuchajcie, dwa dni temu odezwał się do mnie z pytaniem, czy mógłby wykorzystać właśnie ten obraz do swojej twórczości, do swojego wiersza, który napisał.
Podezwał mi oczywiście ten utwór, powiem Wam, że bardzo, bardzo za mną zarezonowało. I mówię Wam o tym, dlatego, że w momencie, kiedy tworzymy, kiedy ja tworzę, nigdy nie wiesz, gdzie dalej ta energia się ulokuje, do kogo trafi, jaki będzie odbiór, kto się tym jeszcze w jakiś inny sposób zainspiruje, to na pewno też mi dodaje skrzydło, słuchajcie, bo to jest właśnie coś takiego, że okej, w momencie, kiedy podjęłam decyzję, że ja chcę aktywnie i zawodowo po prostu tworzyć obrazy, to jak w każdej działalności trzeba mieć jakiś plan, jakiś cel i w jakiś sposób te działania powinny być chyba trochę też zaplanowane, a z drugiej strony oczywiście nie zamykam swojej twórczości w literki biznesowe, absolutnie.
Natomiast mówię Wam o tym, że oprócz tego, że możemy mieć jakiś pomysł na siebie, jakąś wizję, jakiś przekaz, misję, to jest bardzo ważne, to, co mnie też napędza do tego, by tworzyć, to warto też pozwolić sobie na to, by być otwartym, otwartym na rozwiązania, otwartym na to, co przychodzi. Ja wierzę, że wszechświat ma dla nas najlepsze rozwiązania, najlepsze możliwości i w momencie, kiedy robię z intencją, to wszechświat mnie prowadzi. Wtedy pojawiają się właściwi ludzie, wtedy pojawiają się właściwe okoliczności i tak pojawił się przede mną właśnie Jacek Raputa.
Jacek, powiem Wam króciutko, jest spod Krakowa od kilkunastu lat, mieszka już też w UK, w Londynie, ma rodzinę, ale jest też muzykiem, właśnie poetą i budowlańcem, czyli to jest jego druga strona, ma swój zawód, ale ma też właśnie swoje hobby, swoją pasję, którą po prostu rozwija i którą się dzieli, więc dla mnie jest to po prostu też dowód na to, że słuchajcie, tak jak ja, w momencie, kiedy rozwijasz swoją pasję, rozwijasz swoje hobby i jesteś w tych swoich wibracjach kreatywnych, twórczych, to przyciągamy do siebie podobnych ludzi, podobne wibracje i tak się też wydarzyło, że Jacek właśnie odezwał się do mnie i mówi, czy on może ten obraz wykorzystać do jakby zilustrowania jego wiersza.
Tak się zastanawiam, tak się zastanawiam, może mnie wybaczycie, a może na pewno Jacek mnie wybaczy, bo ja sobie pozwolę Wam przeczytać ten wiersz. On bardzo mi przypadł do gustu. Jestem ciekawa też Waszych opinii, jakbyście to też odebrali, zinterpretowali. Zapewne autor przeczytałby Wam to może zdecydowanie lepiej, ale ja sobie też pozwolę i słuchajcie, przeczytam Wam ten wiersz. Zen. Tak jest tytuł utworu. Kiedy nie rodzą się myśli, gdy nie powstają wspomnienia, wtedy jesteśmy czyści. Wszystko się naraz zmienia.
Gdy ujarzmiamy słowa i w końcu gościmy ciszę, toczy się wreszcie rozmowa, którą możemy usłyszeć. Spokojne szepty kamieni i konwersacji wiatru stajemy się niczym szaleni, słuchając duchów kontaktów. Można być pustym naczyniem i patrzeć tylko o czyma i można być tym, co płynie, a niech świat w sobie zatrzymać. Życzę Wam takiego zatrzymania, zatrzymania w sobie. Nie będę Wam interpretować mojej wizji na ten wiersz, natomiast zatrzymał mnie na długo, bo Jacek widzę, że przepięknie łączy słowa i tworzy z nich zupełnie właśnie nową rzeczywistość, zupełnie nowe spojrzenia i interpretacje tej naszej rzeczywistości z wielką, z wielką lekkością i przyznam Wam się, że naprawdę wiersz mi się podoba i ten akurat obraz też po prostu wpasowuje się po prostu w te słowa.
Tyle tytułem wstępu. Ja mam nadzieję, że Jacek będzie za niedługo moim gościem, bo mam ochotę Wam go przedstawić, bo jest bardzo, bardzo twórczy i wrażliwy człowiek, więc tak, tak, to będzie zapowiedź. Za niedługo będzie wywiad z Jackiem Raputą, więc na pewno będziemy Was o tym informować. A zatem, kochani, ja tak podsumowując, tak jak mówię, pozwólmy sobie na luźną kreację, ale pozwólmy sobie też na to, by czuć sercem, by być otwartym, by planować okej, swoje te różne działania biznesowe, ale najważniejsze słowa, słuchajcie, chyba wszystko być w takiej harmonii ze sobą, w harmonii ze swoim serduchem, co tam nam w duszy gra.
I nawet jeśli na początku tworzysz coś, nie wiem, tylko do szuflady, tylko dla siebie, tylko dla swojego refleksu, czy dla relaksu, to rób to, rób to. A być może przyjdzie taki moment, że Cię zaklika i powiesz, okej, ale ja chcę wyjść z tym do świata. Zapraszam, zapraszam do kontaktu, będziemy też promować innych twórczych artystów. Miejsce tu jest dla wszystkich. Mam zresztą do tego specjalną audycję Szansa na sukces, w której, bo być może macie skojarzenia tak jak ja, ja nie ukrywam, z polskim programem Szansa na sukces.
Natomiast to jest audycja, w której dzielimy się i wschodzącymi osobami, które wchodzą na wyżyny szczytu, ale również takimi, którzy już osiągnęli sukcesy, którzy mogą Was inspirować tym, jak budować biznes i jak osiągać sukcesy na bardzo różnych dziedzinach, w różnym polu. Więc takie osoby i postaci będziemy Wam też przedstawiać w tych audycjach. No cóż, ja chyba tyle. Mam nadzieję, że nie zagłatwałam tematu w kwestii mojej twórczości, jak powstają moje obrazy. Jeśli macie jakieś pytania, jakieś sugestie, czy jakieś wątpliwości, zapraszam do dyskusji.
Odezwijcie się na czatach w radiu, czy na naszej stronie facebookowej Polish Voice FM i ewentualnie czekam na jakieś informacje, a gdyby ktoś sobie życzył również taki obraz na zamówienie, to tym bardziej zapraszam do kontaktu. I cóż, tyle kochani. Myślę, że tak jak mówię, artysta jest w każdym z nas. Artysta jest w każdym z nas, wystarczy sobie tylko na to pozwolić, wystarczy się do tego jakby przyznać i dać sobie to właśnie to pozwolenie, by ta kreacja, by to wszystko po prostu do nas wpłynęło i zaufać lepszych światowi.
Naprawdę, to jest istotne, bo ja bym sobie nie wykreowała takiego scenariusza, że o, może za jakiś czas na podstawie mojego obrazu ktoś zechce go wykorzystać do takiej czy innej audycji, czy przepraszam, do takiej czy innej poezji, czy jeszcze w inny sposób, więc bądźmy otwarci, ale też dzielmy się po prostu, bo zobaczcie, co się dzieje. Pamiętajcie, kiedy tworzysz i tworzysz z lekkością, jesteś otwarty, to, tak jak mówię, spotykasz ludzi o podobnych wibracjach, spotykasz ludzi o podobnych, być, o podobnym być może myśleniu, ale też twórczych, kreatywnych i my się wymieniamy, my się wspieramy, my się inspirujemy.
Tu nie ma zawiści, tu nie ma konkurencji i to się mega mi podoba po prostu tutaj właśnie w UK, że poznaję wielu cudownych ludzi, zdolnych, utalentowanych w różnych dziedzinach i to nie musi być związane w ogóle ze sztuką, ale ludzi, którzy się właśnie wspierają, którzy zakładają razem jakieś wspólne biznesy, wspólne programy, wspólne projekty, to wszystko po to, by żyło nam się też lepiej, dobrze, piękniej, przyjemniej, bo tak naprawdę ta cała ludzka nasza egzystencja powinna się opierać na tym, myślę, że słowo egzystencja jest tu złe, powinno się opierać na tym, że to powinno być lekkie, przyjemne i pełne uchwitości i radości i tego też Wam, kochani, po prostu życzę.
Dziękuję za wysłuchanie. Marta Szydlowska, Polish Voice FM i moja oficja w podróży życia jestem. Do usłyszenia następnym razem. Trzymajcie się ciepło. Cześć. Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka