Home Page
cover of PIOTR SUCHY_7 Ostatnich Slow Jezusa na Krzyzu - Wielkanoc 2023
PIOTR SUCHY_7 Ostatnich Slow Jezusa na Krzyzu - Wielkanoc 2023

PIOTR SUCHY_7 Ostatnich Slow Jezusa na Krzyzu - Wielkanoc 2023

00:00-58:54

Nothing to say, yet

2
Plays
0
Downloads
0
Shares

Transcription

Piękny wieczór. W sumie do świata. A to rano się wyszło. Kiedy człowiek wyczuwa, jak rano wróci się i ma świadomość, że jest to prawdziwy, nowy wschodni. I to nie dzisiaj. Nie wczoraj. Teraz ponad dwa tysiące lat temu. I że tak naprawdę to, co Pan powiedział, muszę mieć w tym świadomość, że dzisiaj to jest tylko pamięci. Pamięci samych wydarzeń. Żebyśmy sobie zmysłowili, jak one były ważne. Ale też, żebyśmy się wydowali na to, co Jezus zapowiedział. Muszę się zapowiedzieć, że wreszcie. I też chodźmy. Do tamtego okresu. Do tego momentu. Nie do momentu, w którym Pan postanawia. A już nie do średnictwa. Do piątku. Do ostatnich sześciu godzin. Na krzyżu Jezusa. Kiedy pochylimy się nad Siedem ostatnich słów Jezusa. Zdań. Są ostatnie słowa, które Panu na krzyżu. I nad nimi się pochylimy. Popatrzmy to właśnie na człowieka, który nas wszystkim prowadził. Król Święty. Który otrzyma serce. I on jest na nas. A tutaj mamy ochotę i zdolności. Abyśmy to słowo, które będziemy rozważali. Zbudowało. Zbudowało. Zbudowaliśmy to z Jezusa. Amen. Za moment usłyszycie. Przepiękną pieśń. Hebrajską. Będziemy się dzisiaj otaczać. Przepiękną pieśń. W tym klimacie hebrajskim. Pieśń nazywa się. Ale zanim pieśń zabrzmi. Usłyszycie fragment. Zrobieni Łukasz z Hebrajsku. Łukasz 13. Z wersetu 34 do 35. Które brzmią. Jeruzalem, Jeruzalem. Które zabijasz królów i kamieniojeźdźców. Które są do Ciebie posłani. Ile razy chciałem zgromadzić Twoje dzieci. Ta jako koszka gromadził się. A nie chcieliście. Oto bardzo. Zostanie wam pusty. A przyjdzie czas. Gdy powiecie. Błogosławiony który przychodzi. Imię Pana. I cała pieśń. Która zaczyna się właśnie. Tymi słowami. Baruch ha ba. Błogosławiony który przychodzi. Imię Państwie. Będą padały czysto ludzie. Odnoszące się do Mesjasza. Król mały. Pana ręka Boga. Pan król na dziewięciu wieków. I zaczyna się to. Co jest najpiękniejsze. Czyli modlitwa. Słuchaj Izraelu. Nasz Bóg. Pan jest jeden. Pan król na dziewięciu wieków. Błogosławiony który przychodzi. Imię Państwie. Mesjasz Syn Dawida. Błogosławiony który przychodzi. Imię Państwa. Jezus. Jezus. Błogosławiony który przychodzi. I mówię Wam. Nie ucieknijcie od mnie. Błogosławiony który przychodzi. Baruch ha ba. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Błogosławiony który przychodzi. Taki człowiek nie wie co robi i nie rozumie jak bardzo może radzić grzech nie tylko Boga, ale i innych i też jego samego. O prawdze nie znają prawdziwego zła. Myślą, że wymierzają sprawiedliwość. Tylko tak myślą. Czy Bóg odpowiedział na modlitwę Jezusa? Myślę, że w przypadku tego grzechu krzyżowania tak. Nie wiedza jest grzechu przytaczano jako okoliczność łagodząca. Nie wie jednak. Tak. Aby ich grzechy w ogóle zostać wymazane muszą oni się nawrócić i wywrócić to Boga przytaczone. Nie jest tak, że tylko Jezus wypatrzy, a też i On chcą sami uświadomić swój grzech. I wielu z nas też często myśli, że wymierza sprawiedliwość, a tymczasem śmierć. Bowiem już pogubiliśmy się w źródła, które sami widzieliśmy w tym światu też. Często oceniali zapłaty na to, co zrobili. Szczególnie tych, którzy sprawiają sprawiedliwość. Umiejmy także i nieco walczyć z ludźmi, prosić Boga na imię, na obudzenie, ale również na to, by Bóg przytaczał nam nasze przedmioty, nasze swobody. Słowo Boże mówi, byście do Rzymia wróciły od oddziału dwunastego do serca dziewiętnastego trzydziestego pierwszego. Nie da się przeciążyć złu, ale zło do nas przeciąży. Trudno, nie? Trudno, szczególnie temu, który nawet na rozkiski szczególności powiedzieć jakieś dobre słowo. A słyszymy, że Słowo Boże nas do tego zachęca, że Jezus piszący na krzyżu, który sześć złotych krątał, przeprasza tych, którzy były ukrzyżowani. Tych, którzy do tego krzyża go zabierali. Oddając dobrowolność do życia dla wszystkich, także za oprawę, też żeby umożliwić osiągnięcie zbawienia. Jezus na krzyżu widzi wszystkich tych, dla których umiera. Przewiduje każdego z nas osobno i po tym własnym się zbawiają. Każdy z nas. Jest ta piękna pieśń, w której truboście Cię przewiły, lecz mój grzech dwa tysiące lat temu i dzisiaj, dwa tysiące lat temu, mój grzech przyjęł Jezus na to krzyża. Czy ja Jezusie prosiłem Boga na to wszystko? Jeszcze nie. Przed Wami weźmy się, proszę. Nawet nie wolno Jezusa 23 rozdział 23 są drugie słowa, które badają. Zaprawdę, powiadam Ci, dziś ze mną będziesz w radiu. On jest podświadany raz jeszcze, że przyszedł dla ludzi, dla człowieka. Jezus wysłuchuje próśb ułatwiający roczność. Uwierzmy w Niego. Przypomina, że prawdziwym sądem jest sprzedaż Boga. A ten nie został jeszcze dokonany na śledzeczny wyrób i jeszcze nie został wydany. Dlatego nie wolno nam bluźnić i do okrutnych grzechów dodawać jeszcze grzechu i wiercha. Mi się podoba jeszcze wersja w której Jezus pamiętaj o Mnie, kiedy przyjdziesz jako król. Jezuasza, obiecuję, że będziesz ze mną dziś w radiu. My byliśmy tak bardzo prosti, że każde zło powinno być ukradane. A tu ukradane przeważa. Dobre zło czyńca. Okazuje się, w pierwszym kolecie, który skończył do nieba, który został, patrzcie, łokotany. W ludzku byśmy powiedzieli nie za trudno. A w oczach Boga zasłużył, poszałował na swoje życie. Jezus nie zwraca uwagi na uczynki, bo wszyscy jesteśmy w zeszłym. Prosi na pieknie o miłość i prawdziwe nadustanie się. A to jest trudne. Filiś Miecki przestępca wyraża swoją wiarę i miłość do Jezusa, wołając, Jezu, wspomnij na mnie i wyprzyjdź do swego królestwa. I głową żywy jest liczny głos całej ludzkości, przyzwyczajonej własną nieprawości, wołającej o wybawienie. Jesteś moim, twoim głosem, niesprawiedliwem, kurza, oszusta, kłamca. W jednym słowem to wszystko. Lepiej tego znaczenia tylko wołanie, Jezu, widzisz jaki jestem, zrób ze mną coś. Zrób ze mną coś. Widzisz ile zła zrobiłem, to prawda, bo posługuję na śmierć, ale wiem, że ty widzisz, że tęsknię za prawdą w nowym, pięknym miłości i pokoju. Czarny, błondy, różny jestem w moim życiu. Kolejne i trzecie wyschnienie Ewangelia Jana, 19 rozdział, warsztat 26. Niewiasno, po co Syn Twój, po co Matka Twoja. Jest to ostatnie polecenie Jezusa, mogę powiedzieć akt adopcji. Zestanowioną wolą Jezusa w godzinie Jego śmierci było, aby Miriam stała się matką wszystkich Jego uczniów, a wszyscy uczniowie zostały otrzymani miejscą matkę. I słowa te też są obrazem celowskiej czułości Jezusa. Jezus współczujący syn, zapewnia opiekę Matki po swojej śmierci. W każdym raz w tym momencie stał się tym jednym, szczególnym, umiłowanym, który robi, by stać się bratem Jezusa, zająć Jego miejsce. I każdy brat staje się bratem Jezusa, staje się jednocześnie synem i córką Boga, a Ojca dzieckiem Boga. Czyż to tak? Bo przez te słowa staliśmy się osobą nawzajem spokrewnieni w Krwi Jezusa. Amen? Amen. To jest taka pieśń amerykańska, która mówi, że jesteśmy jednym ciałem w Chrystusie. I ona tu powinna udostępniać, że przez to, co się stało na Krzyżu, Jezus mówi o miłości, mówi też o tej miłości tej siostrzami, żebyśmy budowali jedno ciało. I każdy człowiek, nawet z rodziców, jest naszym bratem. Tam, gdzie istnieją prawdziwe wiedzy i miłości, ludzie są w stanie uczestniczyć w przeżyciach innych i współpracować. Kolejne zachwienie. Boże, tym razem zabawiali Mateusza w 27.46. Nie spodoba Was jak? Ejdy, ejdy, ejdy, ejdy, ejdy, ejdy, ejdy, ejdy, ejdy, ejdy, ejdy, ejdy, ejdy, ejdy, ejdy, ejdy, ejdy, ejdy, ejdy, ejdy, ejdy, ejdy, ejdy, ejdy, ejdy, ejdy, ejdy, ejdy, ejdy, ejdy, ejdy, ejdy, ejdy, ejdy, ejdy, ejdy, ejdy, ejdy, ejdy. Zakończenie psami dwudziestego dwudziestego dwudziestego dwudziestego jego całe kłopie stanowi w tym wyzwolenie. Zwiastowanie zbawienia Panego wszystkim od Boga. I przeczytajcie te psa wspólnie. Boże, mój Boże, czemuś mnie opuścić? Czemu jesteś tak daleki od zbawienia mnie od słów mego Jego? Boże, mój, wołam wewniętrznie, nie odzywasz się do mnie. W nocy nie mogę się uspokoić. Ale Ty jesteś święty, mieszkający wśród chwały Izraela. Tobie upali nasi ojcowie, upali i ze zboru weźmy. Do Ciebie wołali, zostali wybawieni. Tobie upali i się nie zawiedli. Ja za świętym robakiem, a nie człowiekiem, pośmieli się o ludzi i wzgadują ludziom. Wszyscy, którzy mnie widzą, krzydzą ze mnie. Przygrzewiają puszka, potrząsają głową i wiązkę. Zaufał Panu, nikt go nie wyzwoli, nie wyłącza mi, skoro go kocham. Słowa które również składają z ust, żydów, stających pod krzyżem. Ale to Ty mnie wydobyłeś złomanym, pełniłeś mi uwnością, jeszcze u piersi mojej matki. Na Ciebie byłem wybrany od narodzenia, od łona matki i nie oddałem się ocenie, bo utropienie było utropienie bliskie, a nie Panu Bogu, kto Ty mnie wspomniał. Otoczyło mnie mnóstwo czerwców, osaczyły mnie płyki paszany, rozwały na mnie swe pasze, plecach, jezdnych, jeżdżących. Rozkładowałem się jak woda i rozłączyły się wszystkie moje kości. Moje serce stało się jak woda, roztopiło się w moim wnętrzu. Moja siła bywa jak skorupa, mój język przylnął do odniebienia. Położyłeś mnie w ruchu śmieci, psy bowiem mnie osaczyły, ubrała mnie w kraja złoczyńców. Przebili moje ręce i nogi. Mogę policzyć wszystkie moje kości, a oni patrzą na mnie, przypatrują się, dzielą między siebie moje szaty, i o moją królicę zdrają rozy. Ale Ty, Panie, nie odpalaj się. Mocy moja, spiesz mi na ratunek. Oca podmierza moją duszę. Mocy psu cenną duszę moją. Wypadł mnie z lewej paski, bo mi od ruchu wycieczą rozczuć nie oszaliłeś. Będę głosił Twoje imię, moich braciom. Będę Cię chwalił pośród zgromadzenia. Chwalcie Pana Węgla, którzy się go boicie. Zesławiajcie go, całe potomstwo Jakuba. Bójcie się go, wszyscy potomstwowi Izraela. Bo nie zgadnił, ani się nie brzydził trafieni u Bogiego. Ani nie ukrył przez nich swego oblicza, lecz by ten do niego połowy słuchał Go. Od Ciebie pochodzi moja chwała, bo jestem zgromadzony. Wypełniam swoje śluby wobec tych, którzy się u Ciebie boją. Uborcy będą jeść i naczyną się. Chwalić Pana będą ci, którzy Go słuchają. Wasze serce będzie żyć na wieś. Przypomną sobie i nawrócą się do Pana wszystkie krańce ziemi i oddadzą Bogom przed swoim obliczem wszystkie rodziny narodów. Do Pana bowiem należy królestwo i on planuje nad narodami. Wszyscy bogaci w ziemi będą jeść i oddawać Mu Bogu. Upadną przed Jego obliczem wszyscy, którzy wstępują w broń. Którzy nie mogą swojej duszy zachować przy życiu. Potomstwo będzie mu służyć i będzie poczytane Panom za pokoleniem. Przyjdą Jezusowi, który się narodził i opowiedzą Jego sprawiedliwości, że On tak uczyli. Sławam Uwiaszcy Ludzi. Wierzę w Pana. My teraz lub wiele lat nie pytamy Boga. I to dlatego trzeba było, żeby Jezus to pytanie wykrzyczał na krzyżu. Wykrzyczał on na Twoim imieniu. Imieniu każdego z nas. Przełamując strach i stając przed Bogiem w ludzkiej bezradności. Ale wszystko to po to, żebyśmy wiedzieli, że Bóg milczy, ale jest w tym całym łajnkowu, że On o mnie nie zapomnie i że przecież od dnia zostanie znak, który udzieli odpowiedzi wszystkim znienbionym w odniesieniu krzyżki popatrzą. Ja, najbardziej samotny człowiek na ziemi, wiem, że na ziemi wystąpi ostatni. Wołanie Jezusa trudnie obudził, jest po to, żebyśmy w chwilach cierpienia umieli powiedzieć, pomóż nam, abyśmy nie przestawali do Ciebie wołać. No ale takie proste powiedzenie kiedyś można było naumieć. Ale myślę, że kiedy człowiek napiegany jest w momencie spokój i idzie do Boga, bo się na niego nie obrazi, no to coś się tego w życiu wydało. Jan 19, 28 to jest piąte zdanie, słowo. Bardziej słowo, pragnę. Tym słowem dodającym Jezus znów nawiązał do psalmu 22 i 69, w których autor pod nacznieniem uraźliwego zapowiadał na interwencjacze, że Jezus to, co dziwów pokorą pragnął wypełnić wola Ojca i aktu śmierci. Pragnął cierpienia z powodu nas i pragnął pragnął, żeby wszyscy ludzie przyjęli Jego miłość i umrzeć, pragnął naszej zbawienia. To nie było tylko odpoczywanie z darmieniem i wyschniętym ust, pragnieniem odrobinę wody, żeby kurczyć cierpieniu. On mówił coś więcej. Pragnę Twojej miłości. Zobaczcie napięcie Jezusa na krzyżu. On wisi w rozpoczętymi rękoma. To jest gęs, chęci krzyżowego. Każdy z was może przejść i się zgodzić z Jego pragnieniem. Jezus tylko pragnie. Pragnie naszej miłości. Jezus woła, by nie zabrał Jego miłości, pragnie Jego blisko, by przyjął Jego miłości i dopełnuje ciepło swojej miłości wobec drugiego człowieka. Dlatego, jak od kilkudziesięciu lat temu najważniejszym wskazaniem jest miłość Dziecinnego. Z tego nie ma chrześcijaństwa. Pragnę jest tak naprawdę pragnieniem źródła wody, która daje życie, a tym źródłem jest miłość. Miłość w Jezusie, czyli Bóg. Bóg jest miłością. Ludzkiej, bo pierwsze to pragnie ludzkiej miłości, bo Jezus woła tak, że do mnie, by mi nie zabrakło tej miłości. Lecz nie ma pod krzyżem Jezusa, pod krzyżem drugiego człowieka, czy nawet pod moim własnym krzyżem, bo bardzo często uciekamy pod własnym krzyżem. Zosuwa się w mojej szanowności i boję się z nim wyjść, choć tyle razy przychodzimy w dni dziewięć. Więc tę pragnę mam przypominać, abymy zawsze szedli do źródła ludzkiej miłości, która za sobą i każde nasze pragnienie. Czyli jest Ci ciężko. Weź Słowo Boże. Czytaj Go. Ten, który został w Bóg. To, co powiedział i co stworzył Bóg. To, co zostało pisane przez naszych ojców pisarzy. Bardzo często to przeszkadza w naszym sercu, ale przynajmniej to samo. Trzy piękne pieśni wielbienia, ale tam się znajdzie każda odpowiedź. Kolejne. Szóste. Dwa kolejne. Ja mam nadzieję, że nasze trzyści. Te, które starali. Po prostu wykonało się. Jezus w ostatniej chwili zachował pełną świadomość. Wyraził Jezusa Ojca, Opiara, którą zapowiedział w ostatniej wieczerze. Ciało za Was zadane, teraz za Was wydane, odpuszczone. W tym momencie wypełnia się treścią. To się dokonało. Został wypyty kielich, który nie miał być odjęty. Została wyznana Opiara za zbawienie świata. Pokonany grzech, śmierć zwyciężona. Dokonany, dokończony, wypełniony. Dłuższa ekspercja została skończona. Ostatnie chwile, ostatnie słowa. Uczniowie ucieczki, umy, które jeszcze tutaj wołały, zostaną, a dziś przypatrują się obojętnie, wyraźnie zadowolonych Armii Wojska. Jezus przeszedł przez wszystkie ludzkie doświadczenia. Stał się człowiekiem we wszystkim, co ludzkie, co najbardziej poleczne. Doświadczył zimna, gorąca, chłodu, pragnienia, samotności, zmęczenia. Radował się sobą, płakał u siebie i przyjaciela. Doświadczył przyjaźni, zdrady, przyjaźni. Przeszedł przez bały, kiedy chciano było odpobytować klubem i w momencie odrzucenia pogardy, zdrady, bólu. Był ten grzech odpięty anotnej przez wszystkich grzechów świata. Zgasił swoją krwią płomień nienawiści, gniewu, błamstwa i na nienawiść świata opowiedział przebaczenie miłością. Szatan wyczekał ich niemożliwości i to spowodowaliśmy. Wykonało się. Tak, teraz to wszystko się wykonało. O tym, gdzie jesteśmy w dłoni Boga, zostaliśmy wykupieni od śmierci, grzechu i cenną krwią Jezusa. Każdy moment naszego życia, każde doświadczenie nabiera sensu w tej chwili, gdy Bóg umiera w miłości dla nas. Jezus dla nas był smawem, kwiatłem zbitym, wspomniewieranym. Wykonało się dla nas, dla mnie i dla Ciebie. Wykonało się. Łukasz 23-46 wśród nowocześnieniem Ojcze, Twoje ręce powierzam do samego. I znów, nawiązanie do całego radości dziewczęcego wiecznego, wyrażać naszą ufność wobec Boga. Nie wiem, czy wiecie, że te słowa, które Jezus wypowiał na Ojcu, Twoje ręce powierzam do samego, w I wieku rodziny żydowskie uczyły swoje dzieci, jak mają się modlić. I bardzo prostą, upowszechną modlitwą w obym czasie a ta, którą znajdujemy właśnie w całym XXI-XVI w ręce Twoje polecamy do samego. Względki dzieci pokazują te słowa codziennie przed snem. Ta właśnie modlitwa ma się ostatnimi słowami Jezusa na krzyżu. Człowiek z tym pięknym nieszczęściem obrając swoją duszę w ręce Boga może być pewien, że pośpieszy Wam ratunkiem nie ze względu na cierplienie człowieka, ale przede wszystkim na swoje ojcowstwo. Słowa te przyjął również myśl o otwartych strachach. Pan Jezus przypomina nam, że śmierć nie jest tylko rozłączeniem duszy od ciała, końcem ludzkiej egzystencji, ale powrotem do życia. Nie jest jej kresem, lecz dopełnieniem jej. Śmierć to jest życie, które się zaczyna. Twoje ręce powierzam do samego. I dałem im życie, wiesz. Tyle już razy. To Pan śmierć się otwierała, żeby pochłonąć kolejną swoją ofiarę. Kolejnego człowieka. Przygnicionego grzechami, niezgodnością, nienawiścią. Którymś z ludzi stoczyło się ten okrach na próżno, próbowując się jej oprzeć. Lecz śmierć Jezusa to właśnie śmierć śmierci. Bo przecież nikt nie może rozerwać miłości syna Jezusa. Jezus, który wyjął Ojca z myślą o nas, z słowami księdzu świętego Piotrka. Wreszcie Twoim są mrocze moje. Otwarcie bramki przyjaciół, usiądź lewo przed moimi. Proś wyjaśnij oblicze swej nabsługą swoim. Wybaw łaskę swojej Pani. Nikt nie dotarł z tytułu przeciw Jezusowi. Nie w Twoim imieniu Chrystus tak wołał, bo był Bogiem. Wołał to za nas w imieniu Jezusa. Po tych słowach weźmiemy uchwałę. I następuje spotkanie miłości Ojca i Syna. Samochodem śmierci wstępuje źródło życia. Ciemność nie można przezwyciężyć światłości. To w tej chwili także śmierć nie można już przezwyciężyć życia. Musi ustąpić wobec miłości Ojca i Syna. Spotkanie Ojca i Syna jest jednocześnie spotkaniem Boga z całopuszczością. I oto w raz drugi Wszystko jest w Jezusie jak przystęp do Ojca. Oto w każdy człowiek ma życie i może wołać w ręce Twoje powierzam Ducha Mojego Ty mi wywabiłeś Panie Boże Wielkie. Jezus Matko Święte. Jezus żyje. I ten dźwięk ma nam przypominać, powinien nam przypominać Żydom. Każdego dnia, każdą uroczystość i to jest przyczyną dawania, że Bóg jest Bóg jest Jezusiem Bóg. Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Muzyka Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik Müzik

Listen Next

Other Creators