Home Page
cover of 01-FnS-audio
01-FnS-audio

01-FnS-audio

00:00-27:19

Patriarchat to realia męskiego świata, które są wyraźnie wyczuwalne w większości społeczeństw. To pojęcie odnosi się do systemu społecznego, w którym mężczyźni zajmują główną pozycję i zyskują przywileje przyznawane im przez społeczeństwo. Tylko czy to jest nienormalne? W pocaście mówimy dlaczego patriarchat jest naturalnym stanem rzeczy. Facet na Szczycie to #podcast o drodze do skutecznej męskości. O męskości rozmawiają: Przemek Lekan i Irek Krajewski. #podcasty #męśkość #mężczyzna #facet

1
Plays
0
Downloads
0
Shares

Transcription

Witam. Wszystko się nagrywa. Witajcie Przemo. Przemek, ty kanonizator ze mną. Ja jestem Jarek Krajewski i to jest podcast Facet na Szczycie. Przemku, parę słów o sobie. Zaczynając ten podcast, bo zanim powiem o sobie, to chciałem też powiedzieć, że z Jarekiem znamy się już dłuższy czas. Spotykaliśmy się wcześniej w grupie Mastermind i to tam powstał Facet na Szczycie. Facet na Szczycie powstał jakby z potrzeby mówienia o problemach mężczyzn w dzisiejszym świecie i o tym, że wcale nie jest łatwo być facetem. Wcale nie jest łatwo być facetem, wbrew wszystkiemu, zwłaszcza biorąc pod uwagę wymagania, jakie stawia przed nami czy mainstream, czy otoczenie, czy bliscy. Jednak jest to tematyka, którą jest trudno poruszyć, bo dla facetów jest to wstydliwe. Niby każdy chciałby o tym posłuchać albo rozwiązać swoje problemy, ale niekoniecznie chciałby dzisiaj zająć głos albo postawić jakąś tezę, której będzie chciał bronić. Ja uważam, że to jest ogromny błąd i dlatego powstał Facet na Szczycie, żeby rozmawiać o naszych problemach, czyli o problemach facetów, o tym, w jaki sposób być lepszym facetem. To może ja parę słów od siebie. Znany się dłużej miałem nadzieję, że powiesz o tym, co robisz na co dzień, ale to może do tego wrócimy. Plus, to nie będzie pierwszy i ostatni odcinek, tylko będą kolejne. Co do tematu, temat też ważny, walący i taka zainteresowana sfera, bo gdzieś tam brakuje jakichś treści dla mężczyzn. Ja z tego czasu stworzyłem bloga prostyfacet, więc na nim też zajmowałem się taką tematyką dla facetów i to zrobiłem też z potrzeby swojej, bo przechodziłem jakiś tam trudniejszy okres w życiu. I fajnie się to rozwinęło i poznawałem też, dzięki temu, że chciałem się rozwijać różnych niezwykłych ludzi i na Mastermindzie nie zmienimy Ciebie, być może wrócimy jeszcze w innym odcinku, bo to już jest gruby temat, gruba historia do szkoły, do miejskiego przywództwa i tych tematów, ale zostawmy to sobie. Chcieliśmy dzisiaj porozmawiać nie tylko o wstępie, ale ja nie lubię słowa do końca problemy, bo się robi problem z tego, że męskość jest jakimś problemem w terapiecyjnym rozumieniu, ale chyba jest dużo to opatrznie rozumiane. Tak, ja myślę, że na wstępie należy uprzedzić, że te podcasty mogą, ale nie muszą być systematyczne. Chyba, że Ty tego przypomniałeś. Natomiast bardziej chodzi nam o to, żeby przekazać jakąś wiedzę albo odpowiadać na pytania, być może zaprosić gości, którzy będą mogli nam pomóc w rozmowie na tematy, które wspólnie wybierzemy, ale głównym celem tego podcastu jest to, żeby można było czegoś posłuchać, być może w drodze do pracy, być może wieczorem przed zaśnięciem po to, żeby albo utwierdzić się w tym, jak dobrze jest być facetem, albo budować to przekonanie w sobie. Dokładnie tak, to jest jakaś idea, żeby zobaczyć jak to powiecie, żeby pozapraszać jeszcze inne osoby z czasem. Natomiast tematyka jest też dla, umówmy się, mężczyzn, którzy już trochę przeszli, więc takich dojrzalszych myślę, że do nich będziemy głównie mówić, przekazywać swoje doświadczenia, jakąś swoją drogę i nasze spojrzenie. Z niejednego pieca chleb jedliśmy, więc to może być ciekawe. Plus akurat lubię Przemka Przemo, lekana, albo lekanizatory, więc dosyć dobrze mi się z nim rozmawia i rzeczywiście z tej kaskady osobowości zawsze coś fajnego wychodzi. Tak, tak, tak. To robiło się tak, że dzisiaj nie widzimy, który z tych tematów wybrać. Znaczy nie, ty wybrałeś, zaproponowałeś ten temat. Temat dotyczący patriarchatu. Na pierwszy odcinek, powiedziałem to Irek przed chwilą, Irek petarda po prostu, to jest coś ciężkiego. Nie wiem czy jesteśmy na to gotowi, my i cały świat. Patriarchatu, ale Irek chciałbyś rozmawiać o męskości. Jak ty to nazwałeś? Wiesz co, nie, jakby też wyjaśnię o co mi chodzi. Patriarchat to jest niby to pojęcie, że dzisiejszych czasach trochę się patrzy źle na męskość i się też trochę o niej jednak mówi źle, tak jakbyśmy to my jako mężczyźni musieli się zmieniać, naginać, iść do nowego świata, do nie wiadomo czego. Nie wiadomo w zasadzie jakie są wymagania, ale się mówi, że były całe lata jakiegoś ucisku itd. Dla mnie patriarchat się łączy z problemem z patrzeniem na hierarchię i na władzę. My sobie nieraz rozmawialiśmy o tym, że władza to jest coś, czym trzeba umieć wyrządzać, trzeba to umieć wziąć, pozyskać. Nie jest niczym, czego należy się wstydzić, natomiast jest to trudne dla wielu tak zjadaczy chleba, więc chodziło mi o też mylne spojrzenie myślę na władzę i na to, z czego bierze się hierarchia, bo na przykład zobacz, że ok, na przykład patriarchalny to jest takie powiedzenie głowa rodziny, czyli że mężczyzna jest głową rodziny, jakby pomijało się kobiety. Ale co bierze pociąga za sobą hierarchia, czyli to, że ktoś staje na przykład na przedzie jako lider, odpowiedzialność też za innych i są za każdym powiedzeniem czymś, co się trochę neguje. Nie idzie też wyjaśnienie, że branie na siebie jakiejś pozycji lidera to jest też branie na siebie tego, że Ty podejmujesz decyzje, jesteś odpowiedzialny za te decyzje i je udźwigniesz. To jest jedno z wypaczek chociażby. Co wiesz, to tak, jakby ja się zgadzam z tym, co powiedziałeś, tylko uważam, że jeszcze trzeba tę sprawę rozpatrywać z trochę innego punktu widzenia, bo nasuwa się pytanie, co to znaczy być męskim? Co to znaczy być męskim, czyli w jaki sposób ja to rozumiem? Pojęcie władzy jest tak szerokie, że jeżeli nie wyjdziemy od punktu, który nazywa się władza nad samym sobą, władza nad samym sobą, nad tym co mówię, nad tym co sobie reprezentuję, jak się zachowuję, to trudno będzie mówić w ogóle o jakiejkolwiek władzy i odpowiedzialności. A odpowiedzialność zawsze wypływa z tego, kim Ty jesteś. Nie z tego, co ktoś Ci kazał zrobić, tylko z tego, kim Ty jesteś. I tak samo jest z tą władzą, bo bardzo zapadły mi słowa, które usłyszałem kiedyś, że jeżeli ktoś może Ci władzę odebrać, to tak naprawdę Ty tej władzy nie masz. Władzy nikt nie może Ci ani nadać, bo skoro Ci nadał, to może Ci ją odebrać. Władzę, którą masz, możesz dać sobie sam. Wiesz, o co mi chodzi, że to jest zupełnie inny kontekst i dlatego z tym patriarchatem jest mi tak trudno o tym rozmawiać, bo wydaje mi się, że spojrzenie jest zupełnie błędne. Spojrzenie jest zupełnie błędne, bo przejaw tego... Spróbuj wyjaśnić, bo to jest to, że my na pewno mamy, to jest jakiś tam symbol i teraz każdy z nas może to rozumieć, ja inaczej, Ty inaczej. Tak, bo patriarchatem, w mojej opinii patriarchatem nazywa się przejawy zachowania albo zachowania mężczyzn, które są zupełnie po pierwsze zdrowe, po drugie są zupełnie normalne. Czyli jeżeli mężczyzna chce być liderem i teraz uwaga, jeżeli on jest liderem, to nie jest tak, że mówi, okej, słuchajcie wszyscy, teraz ja tu jestem liderem i bardzo proszę za mną, Gęsiego, ja tu wszystko ustalę, bo tak się nie zostaje liderem i wiesz o tym Mirek. Liderem zostaje się w ten sposób, że grupa sama, nie ważne czy to będą kobiety, mężczyźni, czy to będzie ognisko domowe, czy cokolwiek innego, grupa przyznaje Ci pewne obowiązki powiedzmy, albo przyznaje Ci pewne przywileje, albo przyznaje Ci pewną odpowiedzialność. Czyli stary, my pójdziemy, a to wiesz jak w klasie, my pójdziemy, ale Ty zapytaj Pani, Ty powiedz. I teraz właśnie patrzymy, wydaje mi się, na to w wypaczony sposób, bo z jednej strony chce się, żeby ludzie, mężczyźni, nieistotne, kobiety, mężczyźni, żeby brali odpowiedzialność, żeby przewodzili pewnym zadaniom, żeby podejmowali samodzielne decyzje, a z drugiej strony mamy gdzieś cały czas z tyłu głowy jakiś taki mistyczny ten patriarchat, jakiś taki diabeł, który siedzi tam w cieniu i wychodzi i wychodzi. Dlatego uważam, że sam punkt widzenia, sam punkt wyjścia, czyli podejście do męskości z punktu widzenia patriarchatu jest błędne, bo uważam, że coś takiego w ogóle w dzisiejszych czasach nie istnieje. Wiesz, to jest słuszne to, co Ty powiedziałaś, żeby trzeba było o tym rozmawiać, zdefiniować męskość, ale myślę, że to jest temat na odrębny odcinek, w którym porozmawiamy o tekach mężczyzny przy następnej okazji. Ale tak jak to powiedziałaś, to właśnie mi pasuje, bo to jest to, że używa się pewnych symboli, pewnych słów, wzmucha się ten balonik i się wzbudzi straszny faktycznie jakby to były jakieś demony. Zauważmy to, że tutaj ten kontekst władzy się często pojawia, bo zarzuca się mężczyznom, że zajmują wysokie pozycje, że to jest też coś, co jest patriarchalne i tak dalej, i tak dalej, tylko to nie jest tak, że kobiety też nie mogą nic zajmować. I jakby jest możliwość tego wyboru, jest coś takiego w nas, mężczyznach, samcach, że mamy trochę tego parcia też i jest to trochę w naszej naturze, żeby się w tym odnajdywać. Jest tak, że różnimy się od kobiet tym, że jesteśmy troszkę bardziej zimnokrzwiści w pewnych sytuacjach, kiedy robi się gorąco. To nie mówię, że każdy mężczyzna, ale ci mężczyźni, którzy mają taki potencjał do bycia liderami, mają coś takiego, że potrafią stonować, potrafią zachować zimną krew i podejmować decyzje w trudnych sytuacjach. Takie osoby automatycznie, już mówię osoby, bo jeżeli ma to również kobieta, czy ktoś, ktokolwiek sobie to wykształci, to będzie zajmował jakąś pozycję w hierarchii, będzie gdzieś rósł i znowuż buduje się z tego tą piramidę, gdzie się mówi, że na szczycie są jakieś tam mężczyźni opresyjni i tak dalej. Jest to zupełnie moim zdaniem niezrozumienie też tego, jak funkcjonuje trochę świat i tak naprawdę odbieranie też takiej, na tych dobrych strachach jednak tej roli brania na siebie odpowiedzialności i bycia liderem. To jest jakaś rola, można ją wziąć, można nie. Taka jedna rzecz, która mi przyszła, jak myślałem akurat dosłownie przed naszym spotkaniem. Wrócę troszkę tylko do tej jednej rzeczy, że branie na siebie pozycji gdzieś tam głowy rodziny to jest branie też na siebie odpowiedzialności za osoby wokół Ciebie i to jest też chęć opieki i to jest też zapewnienia tego, i to nie jest tak, że faktycznie nie słuchasz nikogo. Ale przyszła mi taka historia, wiesz, jak była wojna w Jugosławii, to były kobiety, to jest historia lat 90. jeszcze byłej Jugosławii. Bardzo wielu mężczyzn zginęło na wojnie i było więcej kobiet, tak, więc były rodziny wielodzietne, były kobiety w różnych mieścinach, tam w górach, to są tereny, dużą część to jest górzyste i brakowało kogoś, kto będzie tą głową rodziny. I wiem, że kiedyś taki artykuł czytałem, że było takie określenie babolak albo babolat, chyba babolak i to była kobieta, która wychodziła przez szereg i mówiła, że ona jakby wejdzie w te spodnie i wręcz mówię o tym, te spodnie, bo widziałem zdjęcia, na których kobiety miały ubrane spodnie i one były tymi babolakami i brały na siebie głowę, rolę głowy rodziny. Bo ktoś musiał, żeby rodzina przetrwała, to też jest potrzebne takie stadło i ktoś, kto się nim opiekuje i gdzieś tam nadaje kierunki. Wiesz, to jest tak, musimy przyznać, nie ma najmniejszych wątpliwości ku temu, że zostały poczynione pewne badania, które udowodniły, że kobietom faktycznie jest trudniej awansować. Z różnych przyczyn, jakby to jest fakt, z faktami się nie dyskutuje. Na pewno jest szereg kobiet, które zajmują wysokie stanowiska zarówno w korporacjach, jak i jako szefowie własnych firm i budują te firmy i robią to lepiej od facetów. Dlatego mi jest zawsze trudno, albo nie chcę nawet tego robić, czyli nie chcę generalizować, bo wiem doskonale, jak bardzo łatwo jest polecieć, że wszyscy faceci to liderzy, wszystkie kobiety są zależne. To właśnie to powoduje, że powstają takie zemy jak patriarcha. To co ty powiedziałeś, czyli że kobieta przyjęła głowę rodziny, dzisiaj dzieje się na porządku dziennym, dlatego że faceci nie dają rady. Jakby powiedzmy to głośno Irek. I to jest, ja nie wiem czy to nie jest temat na następny odcinek. Jest taka choroba, jest taka choroba u mężczyzn i każdy z nas jej czasem doświadcza, która się nazywa tumiwisim. Mi jest po prostu wygodnie. Ja poszedłem do pracy, przyniosłem kasę, zostawiam to i okej, teraz myślisz, że chcesz. Jest takie zjawisko. Trzeba to też podkreślać. Wiesz, to jest temat na inny odcinek, bo ja też nie mam akurat tolerancji dla takiej postawy, ale rzeczywiście, żeby się w tym zająć, to też jest coś, co na pewno nie będzie miłe dla wielu facetów, ale wielu mężczyzn i poprzednich pokoleń było trochę nawykły do tego, że życie jest na własne. Że nie trzeba się zmieniać, że wystarczy robić swoje minimum i tyle. Teraz faktycznie jest tak, że ewoluujemy, że rzeczywiście coś się zmieniło w tym kontekście, że jest dużo większa otwartość i możliwość robienia kariery. To oznacza też, że bardzo wiele ról w tych firmach, które się rozrosły i świadczą tak przeróżne usługi, których kiedyś nie było, to też tam jest bardzo wiele ról do wypełnienia. Można być czymś, kto kreatywną ma pracę. Nie musi być liderem, ale ma się skupiać na tym, żeby być kreatywny i płodny, jeśli chodzi o pomysły. Więc troszkę też rzeczywistość się zmieniła i my musimy się też na pewno zmieniać i na pewno nie być sztywnymi i zatwardziałymi, ale moim zdaniem to, co się nie zmieniło, to jednak jest ta biologia i jakiś tam parcie na to, że mężczyzna dobrze się czuje, kiedy ma ambicje i się rozwija i ma troszkę tego parcia. I znowu uważam, że tak być powinno, że to by było normalne i w zgodzie obecny z hormonami tak bardzo upraszczając. Natomiast no niestety Irek, no musimy to wziąć na kart swój, że jest naprawdę grupa facetów, którzy po prostu wolą się ślizgnąć. Wolą przejść sobie gdzieś tam boczkiem, boczkiem, wypić piwko, siąść w fotelu i jakby to jest wszystko, co oni tyle widzą. Praca, dom, praca, dom, praca, dom. Oni nawet nie wiedzą, jakich dzieci mają na imię. No są tacy faceci. To też jest duża grupa. To by było fajne w takim kontekście, żeby rozwiązywało wszelkie wątpliwości, gdybyśmy zrzucili to na temat tego, że tych mężczyzn niestety ktoś tak paskudnie potraktował i zmusił ich do tego, żeby tacy byli. Ja uważam, że powinniśmy właśnie dlatego rozmawiać o tym, żeby takiego delikwenta złapać do łuku i powiedzieć kolego, masz robotę do zrobienia, bo być facetem to nie znaczy być chamem, to nie znaczy być prostakiem, to nie znaczy być tym, że ty masz powiedzieć tak i już i kropka. Dzisiaj bycie facetem to jest bycie opiekuńczym, to jest bycie zaradnym, to jest bycie przywódcą, to jest odpowiedź. Wiesz, dzisiaj facet musi mieć czas, żeby pogadać z kobietą. To nie jest łatwe, bo tę rozmowę też trzeba odbyć, wiesz. Dzisiaj facet jest odpowiedzialny za to, żeby zmieniać swoje otoczenie, żeby je uczyć, żeby wziąć tę odpowiedzialność. I to jest czas dla takich facetów. Tak, zwłaszcza to, co powiedziałeś o tym, że kiedyś, kiedyś, faktycznie, wiesz, ja też mówię takie kiedyś, to nie jest tak, że nie było mężczyzn i mężczyzn, ale byli tacy mężczyźni, którzy faktycznie nie specjalnie dawali czas dzieciom, co nie jest najlepsze. Czyli mieli taką ideę, że wystarczy, że faktycznie położą pieniądze na stół, wrócą z pracy, najedzą się i tak oglądanie telewizji, ale nie zadbają o tych ludzi. Jednak nadbałość jest. Ja nie wiem, ale ja w swoim naturze zawsze czuję coś takiego, że to jest tak, że moim zdaniem naturalną cechą lidera jest to, że ty chcesz, żeby otoczenie tobą rozpadło. Żeby jednak tych ludzi ciągnąć w górę, a nie za nogi w dół, albo ich zadeptywać tam gdzieś. W dół tam, a zostańcie, a ja tutaj się trnę. Więc to też jest może taka, nawiązując do tematu odcinka tego Patriarchatu, hierarchizacji jakiejś społecznej, to nie o to chodzi, żeby palić wszystko wokół i gdzieś tam schodzić na jakąś drabinę, piąć się na szczyt, bo to też jest mylne moim zdaniem jakieś rozumienie władzy. Ta władza, tak, kiedyś jeszcze ją kojarzyliśmy może z jakąś tam dyktaturą i tak dalej, i takim dużym rozłączaniem społecznym między tym władcą, a poddanymi, no ale to przecież jest archaizm, to już od dawna tak nie działa. Mamy dużo bardziej złożone społeczeństwa. No i to jest to, wiesz, to co chciałem powiedzieć na początku, że każda rozmowa o władzy powinna rozpocząć się od rozmowy o władzy nad sobą. Czyli ja sobie zadaję takie pytanie. Czy dotrzymuję słowa, które dałem sobie? I uważam, że to by było takie podsumowanie tego, o czym dzisiaj rozmawiamy, czyli zacznijmy od siebie. Spróbujmy to zbudować. No jest wiele sposobów na budowanie dyscypliny. Myślę, że to jest dobry sposób, czy miejsce, żeby się zatrzymać. Natomiast otworzyłbym już taką zajawkę kolejnej dyskusji, bo to oznacza, i też po to jest ten podcast, że faktycznie są ludzie, którzy mają trudność w zdefiniowaniu. Jest tak złożona rzeczywistość, że faktycznie można się zagubić w tym szumie i nie wiadomo, w którym kierunku pójść, ale któryś kierunek trzeba odbrać, więc żeby być tym przywódcą samego siebie, tym, który umie przede wszystkim decydować o sobie, tezy dopiero, będzie ładnie, żeby jeszcze pociągnąć za sobą innych i zaopiekować się innymi, no to trzeba być troszkę dyrektywnym, trzeba sobie pewne kierunki wytyczyć. Problem jest taki, że bardzo łatwo jest tego nie robić. Życie jest za łatwe. Wiesz, nasi sąsiedzi za granicą w Ukrainie mają bardzo proste kierunki, wiedzą, co mają robić, nie zadają sobie pytań, bo mają tak trudną presję i wtedy się nie zastanawiasz, bo pali Ci się w domu. Natomiast my mamy za łatwo, my nie mamy tej sytuacji i to jest tak, że łatwo od siebie nie wymagać, tak jak Ty powiedziałeś, trzeba zacząć od siebie. Takie dwa bardzo skrajne zachowania, bo pierwsze zachowanie to jest wymagam od siebie tyle, że przy pierwszej porażce już się poddaję, bo się nie udało, więc zostawiam to, odkładam, a drugie skrajne to jest nie wymagam od siebie w ogóle i zobaczymy, co dzień przyniesie. To właśnie chodzi o to, jak mówił Winston Churchill, żeby każda ta porażka po prostu stać i pójść dalej. Stać i pójść dalej, stać i pójść dalej. To jest definicja sukcesu. Ja pamiętam taką sentencję Churchilla i ona była ze mną kiedyś, kiedy ja miałem jakieś trudne swoje chwile. Kiedy idziesz przez piekło, nie zatrzymuj się, idź dalej. Wszystko się kiedyś skończy i idziesz dalej. Ale trzeba mieć tą wytrwałość i trzeba wziąć troszkę tego cierpienia czasami na siebie, bo ono też jest począte. A tu widzisz, cierpienie wywołałeś. Nie, to jest to nasz temat. Zaraz skończymy. A propos cierpienia. Jak wiecie, ja jestem ogromnym fanem i lubuję się filozofii stoickiej. Oczywiście, że nie jestem w tym doskonały, ale jak to powiedział jeden z filozofów, po prostu wieczorem trzeba usiąść i przebaczyć sobie dzisiejszy dzień. I to jest spoko, więc ja dzisiaj mam do tego okazję i robię to nawet oficjalnie. Natomiast do czego zmierzam? Myślę, że warto byłoby poruszyć też pewne zagadnienia natury filozoficznej, bo powiedziałeś o cierpieniu, a ja dzisiaj zacząłem czytać jednego z psychiatrów, nie będę jeszcze wymieniał nazwiska, który pisał o sensie. Nawet cierpienie, jeżeli znajdziesz sens, to jest do zniesienia. Także myślę, że tematów nam nie braknie. Słowo przesłanie na zakończenie tego odcinka w kontekście tego, o czym mówiliśmy. Dobrze jest, myślę, tak zakończyć i będziemy się żegnać z Wami. Tak, gdyby były jakieś tematy, które chcecie poruszyć albo które chcecie, żebyśmy poruszyli. Czy masz jakieś zdanie, które chcesz zostawić tutaj? Do przemyślenia dla naszych słuchaczy, widzów, ponieważ to będzie też można obejrzeć. Tak, zanim w ogóle zaczniesz myśleć o posiadaniu jakiejkolwiek władzy, to daj sobie tą władzę nad sobą i zacznij budować ją od siebie po prostu. W małych rzeczach, codziennie. Dwa, trzy, cztery punkty, które zrobisz i będziesz je robił codziennie. To jest prawdziwa władza. Super, od tego się zaczyna. Ja bym powiedział, też w kontekście tego, że będą się pojawiać różne etykiety, różne jakieś symbole, nazwy, jakieś patriarchaty, nie wiadomo co. Rób swoje. Rób swoje, mężczyzno, czyli też, jeżeli chodzi o to, żeby robić wyle co, tak jak powiedziałeś w przełęku, po prostu ułożyć sobie pewne wytyczne na ten dzień i tak każdego dnia, po kolei, krok po kroku, budować siebie. Jak zbudujesz siebie, to to, co się dzieje w świecie, naprawdę nie będzie miało wielkiego znaczenia, bo będziesz niewzruszony. Także wrócimy na pewno do tematu władzy nad sobą, przywództwa. Z lepszym mikrofonem może. Z moim. Z lepszym mikrofonem? Ja założę piękną koszulę? Może krawędź? Tak, następny odcinek będzie bez wizji, nie? Zobaczymy, słuchajcie, czasami jesteśmy też w podróżach i delegacjach, więc będziemy różną formę tutaj wrzucać. Chcemy się bawić tym podczasem. Dzisiaj było trochę poważnie. Rozparło się w tym fotelu, powiem Ci szczerze. Za wolno mówiliśmy chyba obaj, tak moim zdaniem. Kiedy my ze sobą rozmawiamy, a zdarza się to od czasu do czasu, że siebie lubimy i uczymy się nawzajem, to bardzo szybko nawijamy. A tak, ale dzisiaj chodziło o to, żeby nikogo nie przestraszyć. Zdradzę Wam, że po prostu Przemo był na siłowni i po prostu naprzyrzucał się tych tam, nie wiem, ile ton już poprzyrzucał. I to też jest kwestia tego, że już jest późna pora. Dziś faktycznie 21.00 zaczęliśmy, jest to późno. Dziękujemy za uwagę. Dziękujemy. Dobrej nocy. Trzymajcie się i do usłyszenia w następnym odcinku Facetra na Szczycie. Cześć. Cześć.

Other Creators