Home Page
cover of Odcinek 1 Niezwykła osobowość - Kim była św. Hildegarda?
Odcinek 1 Niezwykła osobowość - Kim była św. Hildegarda?

Odcinek 1 Niezwykła osobowość - Kim była św. Hildegarda?

00:00-18:13

Nothing to say, yet

PodcastŚwięta HildegardaKim była św. Hildegarda?Biografia św. HildegardyMedycyna Św. HildegardyKto to jest św. Hildegarda
2
Plays
0
Downloads
0
Shares

Transcription

The podcast episode introduces the listener to Saint Hildegard of Bingen, a remarkable figure from the 11th and 12th centuries. Hildegard was a Benedictine nun, a reformer of the Church, a preacher, an exorcist, and an author of numerous works on theology, medicine, and natural science. She was also a composer, a poet, and a visionary. Despite her humble and simple lifestyle, Hildegard embraced joy and celebrated life. She had mystical experiences since childhood and later began sharing her visions and writings, which were seen as a source of wisdom and knowledge. Hildegard founded two monasteries and corresponded with important figures of her time. Today, she remains a relevant and influential figure, offering guidance and inspiration to those who seek it. Nazywam się Alfreda Walkowska i zapraszam Państwa do wysłuchania pierwszego odcinka podcastu, z którego będzie można się dowiedzieć, kim była święta Hildegarda Zbingen. Niesamowita postać. Postaram się stworzyć taki cykl podcastów i w tym pierwszym cyklu pojawi się materiał, który stanie się fundamentem do poznawania dzieła świętej Hildegardy, do poznawania potem jej teologii, filozofii, duchowości, medycyny, programu zdrowia, muzyki. I w tym pierwszym cyklu ten fundament mam nadzieję, że uda mi się zbudować. A dzisiaj, w pierwszym odcinku, kim była święta Hildegarda? Taka opowieść się pojawi, aby pokazać tę niezwykłą postać z niezwykłą osobowością i z tym wszystkim, co przynosi nam dzisiaj ta właśnie święta. Trudno opowiedzieć i odpowiedzieć na pytanie, kim była święta Hildegarda Zbingen. Bardzo trudno w kilku słowach oddać tę wybitność, wyjątkowość tej postaci średniowiecza i całej jej spuścizny, bo żyła w latach XI i XII wiek. Rodziła się w 1098 roku, żyła do 1179, a więc to są czasy średniowiecza. Była benedyktynką, była mniszką benedyktyńską, była reformatorką kościoła, odnowicielką życia monastycznego, była kaznodziejką, egzorcystką, była autorką wielu prac właśnie z zakresu i teologii, i medycyny, i przyrodoznawstwa, i kosmologii, i ziołolecznictwa, ale była też kompozytorką i poetką, no i była oczywiście wizjonerką i prorokini. No i co jest najważniejsze, ona w każdym, w każdej z tych dziedzin była wybitna. No i jak tu powiedzieć o takim formacie takiego człowieka, ale też i o tym autorytecie, którym cieszyła się w swoich czasach i o której rozmawiamy dzisiaj, dzisiaj w wieku XXI, czyli chciałoby się powiedzieć niemal tysiąc lat potem. Hildegarda jest aktualna, o niej się mówi, o niej się pisze, o niej się sięga, więc z kim była ta święta. Urodziła się w szlacheckiej rodzinie, w której takie możliwości nauczania, wychowania były właśnie takie jak to w czasach średniowiecza, ale oczywiście z pewnymi możliwościami, no bo rodzina arystokratyczna. Jako małe dziecko, jako mała dziewczynka już udało się zauważyć, że jest kimś wyjątkowym. Widziała to mama, widzieli to najbliżsi i dlatego też zadecydowano, że trzeba ją oddać do środowiska, wtedy właściwie jedynego możliwego, do jakiegoś klasztoru, aby ta wyjątkowość tego małego dziecka mogła się rozwijać, aby dziewczynka mogła otrzymać jednak pewne wychowanie i pewną jakąś edukację. Takie były możliwości, jesteśmy w XII wieku, początek XII wieku, jeszcze nie ma struktur, które już dzisiaj znamy, jeśli chodzi o uczelnia, uniwersytety, tego jeszcze nie ma, to się dopiero zaczyna gdzieś tam tworzyć, zaczyna się pojawiać taka możliwość, ale jesteśmy w miejscu, gdzie to wszystko jest niemożliwe. Nie dość tego, Hildegarda jest dziewczynką, a dla dziewcząt jeszcze nawet te przestrzenie, które się gdzieś tam otwierały, na pewno były dla dziewcząt, dla kobiet zamknięte. Decyzja jest rodzina, jest wyjątkowa, wobec tego zostaje oddana w 1106 roku pod opiekę takiej konsekrowanej kobiety też, która próbowała zajmować się właśnie wychowaniem, opiekowaniem troszkę dziewcząt, coś robić w tym kierunku, juta ze Spunheim i tam się znajduje pod jej opieką. Ale gdzie tam? W Dizibodenbergu jest klasztor benedyktynów już od kilku wieków i tam właśnie udaje się tej jutie ze Spunheim uzyskać takich troszkę pomieszczeń, takiego miejsca, gdzie może ona przebywać, gdzie potem, tak jak już powiedziałam, zostaje juta konsekrowana i gdzie mogą się gromadzić dookoła niej dziewczęta, którym można coś jednak przekazać, powiedzieć, czegoś nauczyć. Hildegarda jest właśnie jedną z tych pierwszych dziewczynek, która się tam znajduje, potem się pojawiają kolejne, a sama jako dziewczynka Hildegarda jest bardzo słabiutkim dzieckiem, chorowitym, jest wyjątkowa, ale jest bardzo taka słaba. Tam znajduje taką dobrą opiekę, to jest też blisko domu, także ta więź bezpieczeństwa była taka mocna. No i tam jest i już zostaje, bo często możecie Państwo się spotkać z takim sformułowaniem, że Hildegarda została oddana tam jako dziesięcina i już tam po prostu oddana i trzeba, żeby musiała tam zostać. Nie możemy tak na to spoglądać, nie. Hildegarda mogła świadomie podjąć decyzję, czy pozostaje tam w tym klasztorze, czy jednak chce stamtąd odejść. No i oczywiście decyzja była taka, że chciała tam zostać i w wieku dopiero 16 lat otrzymuje welon zakonny z rąk biskupa Otona z Bambergu i świadomie chce zostać mniszką. Jest benedyktynką, tak, bo przy benedyktynach i to się tworzy taka ta wspólnota benedyktynek kobiet, tak, więc cały ten rytm życia i życie codzienne jest właśnie takie, benedyktyńskie. Jest modlitwa, jest nauka, jest praca, ale całe życie jest podporządkowane tej regule benedyktyńskiej. Wszystko jest proste, jest skromność, jest pokora. Posiłki spożywają te dziewczęta tam, w tej swojej celi. Natomiast, no, jakie życie ciemne stroje i takie uczestnictwo tylko przez takie okienko z chóru kościelnego, więc one żyją w takiej swojej wspólnocie. Ale przychodzi rok 1136 i umiera Juta. Umiera Juta, Hildegarda już ma wtedy 38 lat prawie i ona zostaje wybrana na przeryszę, zostaje wybrana na przełożoną i ona tą opadką, tą ksieni, taką matką swojej wspólnoty już będzie zawsze do końca swoich dni, do końca swojego życia tutaj na tej ziemi będzie zawsze już wybierana na przełożoną, na matkę tego zgromadzenia. I tą opadką jest wyjątkową, jest taką troskliwą, opiekuńczą, wyrozumiałą. Ona jest bardzo kochana przez swoje podopieczne, ponieważ jej zachowanie, jej życie jest przepełnione miłością i radością życia. Ja już przed chwilą mówiłam o tym, że ciemne sale, cele, tak, ciemne stroje, a tutaj radość życia. Kłóci się nie właśnie Hildegarda. Ona głosiła i swoim życiem przekazywała radość życia. To jest taka wyjątkowość kobiety, której przyszło żyć w tym XII wieku i tu jest ta inność i takie wyprzedzanie jej czasów bardzo wyraźne i to należy zapamiętać i wiedzieć o tej Hildegardzie, że właśnie taka była. Czyli mimo wypełniania w pokorze swoich tych obowiązków, mimo tego życia w tej prostocie skromności takiej wszechobecnej potrafiła radować się życiem. Rzeczywiście to było tak, że kiedy przychodziło święto, takie liturgiczne, jakieś świętowania, ale też jakieś wydarzenia ważne w klasztorne, to Hildegarda potrafiła taką decyzję podjąć, poubierać te swoje zakonnice w białe szaty, przyozdobić złotem, przyozdobić kwiatami, bo uważała, że nawet właśnie w takim swoim stroju, tym co się dzieje, należy wyrażać to piękno i ucieszyć się i radować się tym, co się właśnie wydarza. Czy to były święta, tak jak powiedziałem, liturgiczne, czy też jakieś wydarzenia ważne, które się odbywały tam w klasztorze. Czyli ona uczyła te swoje mniszki takiej radości płynącej z tego triumfu Boga. Z triumfu Boga, radości obsowania z Bogiem w modlitwie, ale też w kontakcie z Jego stworzeniem, w tym świecie, w którym człowiek żyje. Jest przecież tak pięknie obdarowany, a często nie ma tego zachwytu Bogiem i stworzenia. Ona tego uczyła, radosnego chwalenia Boga. I stąd nawet takie, a nie inne szaty. I to trzeba pamiętać, że to jest taka zupełnie nowa postawa w ówczesnych czasach. Ja skupiłam się na tym trochę więcej i pozostałam w tej myśli, bo często się tak szybko szufladkuje. Zakonnica, benedyktynka, ciemny strój. A to nie tak, nie tak należy widzieć Hildegardę. I co jest takie ważne teraz w jej życiu? Czyli już wiemy, że to jest radosna kobieta, która mniszką jest, ale uczy radości życia. Od dziecka Hildegarda doświadczała takich pewnych przeżyć mistycznych, wizji mówimy. I właśnie w tym dzieciństwie nierozumiana, bo opowiadała o różnych rzeczach, które widziała z tego świata niewidzialnego, wyraźnie o nich opowiadała. Natomiast teraz, kiedy jest w klasztorze, zaczyna o tym mówić, bo tam na kilka lat ucichła, zamilkła w tej kwestii. Zaczyna o tym mówić i okazuje się, że tu już zaczyna znajdować zrozumienie. Spotyka właśnie w tym klasztorze mnicha Volmara, to jest benedyktyn, który staje się jej takim powiernikiem, przyjacielem, sekretarzem, ale też spowiednikiem, takim ojcem duchownym. I tu pozwala to spotkanie, ta relacja na spojrzenie takie już właściwie, to się wszystko klaruje. Jak patrzeć na te wizje? Bo właśnie te wizje stają się źródłem jej mądrości, jej wiedzy, pasji i potem te treści, które się pojawiały w wizjach, znajdziemy w jej dziełach. One są zawsze w takim stanie czuwania, bez popadania w ekstazę. Ona mówiła, że jest w cieniu światła żyjącego, światła żywego. Ona powiedziała o tym, że właśnie w tym całym stworzeniu, drzewach, roślinach, zwierzętach, kamieniach, minerałach są ukryte tajemnice Boże, których żaden człowiek nie może poznać, ani zbadać, ani wynaleźć, ani doświadczyć, jeśli Bóg mu ich sam nie objawi. To jest właśnie myśl Degardy, którą przywołałam, żeby też przygotować do tego rozumienia, skąd ona potem, kiedy będziemy już sięgać do jej dzieł, do tej mądrości, którą nam pozostawiła, bo właśnie stąd, to jest źródłem poznania, źródłem tego przekazu, wizje. Czyli to jest źródłem tej mądrości, którą dzisiaj znajdujemy. I kiedy przychodzi rok, jeśli Degarda już jest tą przeoryszą, przychodzi rok 1941. Tu się pojawia już taki nakaz spisywania wszystkiego, co przychodzi jej oglądać i czego doświadcza. Co znaczy teraz przychodzi nakaz? Bo przez te wszystkie lata, kiedy się pojawiały właśnie te przekazy wizyjne, to ona się bardzo przed tym broniła. Ona się bała wręcz. Ona nie wierzyła we własne możliwości. Ona nie miała siły na to. Uważała, że ona jest indokta, nieuczona i ona niezgodna, żeby ten przekaz, który widzi i którego doświadcza, żeby przekazywać dalej. Ona go w ogóle nie rozumiała na początku. I wręcz kłóciła się, mówimy, z Panem Bogiem, bo mamy to wypisane w jej księgach, w jednej z książek w Sivias, że Panie Boże, to nie ja. Nie ja, idź z tym do kogoś innego. Ja nie jestem godna i nie rozumiem tego, żeby to przekazać. Ale usłyszeliście Państwo, ona się próbowała w tym znaleźć, broniła się przed tym, ale nie uciekała. Tylko był ten dialog z Panem Bogiem. I w którymś momencie napisze właśnie w Sivias i nagle zrozumiałam. Było to mocowanie się, no tak można powiedzieć, nawet z Panem Bogiem, ale w którymś momencie otrzymuje poznanie, możliwość poznania. I nagle zrozumiałam. Ja kiedy będę Państwu przedstawiać tę wizję, to trochę więcej zacytuję właśnie, bo to jest ważne też w życiu Hildegardy, ale zrozumiała. I będzie właśnie Wolmar, potem się pojawi Ryszarda von Stade, która trochę jej pomoże też w tym spisywaniu. No i z tego zaczyna spisywać tę wizję. A przychodzi rok 1946 i gdzieś tak mówi się, że do 1947 jest taka bardzo jeszcze ważne wydarzenie, bo jest taka żyjąca, ważna korespondencja z opatem Bernardem Sclervaux. Jest to postać Państwu też znana. Kolejny doktor kościoła. I przyjaciel Hildegard jest ten, który ułożył taką piękną modlitwę maryjną. Znamy Bernarda Sclervaux. Ten, który organizował jedno z krucjat krzyżowych, czyli w obronie kościoła. I on się zaprzyjaźnił. Zaprzyjaźniała się z Bernardem i stał się jej też bardzo ważną postacią, bo on ją uspokajał. On pomagał pokonać ten lęk w tym bronieniu się, w tej obronie przed spisywaniem. On zawiózł osobiście do papieża Eugeniusza III księstwa Hildegardy i za jego tutaj przyczyną papież odczytywał, no bo dowiózł tam do papieża te księgi Hildegardy i papież za życia Hildegardy nazwał ją świętą niewiastą. Wyjątkową niewiastą z takim nakazem spisywania wizji. Niech spisuje. Nie dość tego, Hildegardo otrzymała wtedy od papieża pozwolenie i taki glejt można by używać dzisiejszego języka na to, żeby głosiła Słowo Boże. Jeszcze raz przypomnę, jesteśmy w XII wieku. Kobieta to była inna rola, zsunięta poza tą grupę ludzi, czy nawet wąską grupę ludzi decydujących o losach świata. A tu otrzymuje wręcz taki nakaz. No i w międzyczasie tak zwanym Hildegarda zakłada klasztor w Rupersbergu, ponieważ jest coraz więcej i więcej mniszek, które się tam pojawiają dookoła takiej wyjątkowej Hildegardy. Więc stwierdza, że trzeba zbudować klasztor. I to jest piękna historia, którą może w jakimś innym jeszcze takim odcinku przedstawię trochę więcej. Na ten temat jeszcze opowiem, bo jak widzicie, słyszycie Państwo opowieści wiele, a myślę, że ten odcinek pierwszy powinien się nam już kończyć. Ale tyle jeszcze tak, że w 50. roku zakłada taki klasztor, czyli wychodzą siostry z wizji Bodenbergu, idą do Rupersbergu. Potem jest tak dużo tych sióstr i jeszcze więcej i więcej, że trzeba wybudować kolejny klasztor, więc się przeprawia przez rzekę Ren. I po drugiej stronie, gdzie są właśnie ruiny takie pocysterskie, buduje kolejny klasztor i to jest to Eibingen, Rydesheim. Tam, gdzie dzisiaj są jej szczątki, tam, gdzie dzisiaj znajdziemy jej relikwiarz, to jest to miejsce. W międzyczasie ciężko pracuje, administrując tymi klasztorami, pisze dzieła, podróżuje, spotyka się z możnymi tego świata, z tymi, którzy decydują za świata, ale jest otwarta i obecna dla każdego, który szuka pomocy, czyli tego malutkiego też. Hildegarda prowadzi bogatą korespondencję. Mamy wielką księgę i listu, z których też wiele można wyczytać, bo koresponduje z możnymi tego świata, z papieżami, za jej czasów było wielu tych papieży, za jej czasu tak długiego życia, z królami, z samym cesarzem, z Fryderykiem Barbarosą i też z prałatami, z malutkim człowiekiem, który szuka pomocy. Tworzy przeróżne dzieła, do których dzisiaj zaglądamy. Tworzy muzykę, poznać możemy jej język nieznany, lingwa, ignota, sztukę ordo virtutum, ale o tym będzie więcej w kolejnym takim naszym odcinku, bo będziemy poznawać jej właśnie te wizje, jej dzieła, będziemy poznawać jej spuściznę naukową, ale to będzie kolejny odcinek i kolejne, kolejne, a dzisiaj, drodzy Państwo, mam nadzieję, że zainteresowałam Was taką świętą, która żyła tak dawno temu, a która dzisiaj ma nam wiele do powiedzenia, którą ja osobiście poznałam ponad 30 lat temu i z wdzięcznością dzisiaj opowiadam Państwu o niej, bo możecie od niej otrzymać bardzo dużo pomocy. Kolejnym tematem będą wizje, a dzisiaj bardzo serdecznie dziękuję za wysłuchanie. Zapraszam na kolejny odcinek i zapraszam na naszą stronę hildegarda.pl Znajdziecie nas też na Facebooku jako Święta Hildegarda w Polsce. Znajdziecie nas na Instagramie hildegarda.pl Serdecznie dziękuję i do usłyszenia.

Featured in

Listen Next

Other Creators