Details
Nothing to say, yet
Nothing to say, yet
All Rights Reserved
You retain all rights provided by copyright law. As such, another person cannot reproduce, distribute and/or adapt any part of the work without your permission.
Dobry wieczór słuchacze nocnego autobusu, witam was serdecznie w tej nocnej podróży i zarazem audycji w nocnym autobusie w innym radiu i serdecznie was zapraszam w tę dzisiejszą podróż w tym nocnym klimacie i odsłuchania tego co w dzisiejszej audycji jest do odsłuchania, serdecznie zapraszam Siądź do nocnego autobusu i pozwól się zabrać w tematyczną, rozmowną i muzyczną podróż To jest inne radio Włącz dobry nastrój Nocny autobus rusza, szacunek to nie luksus, ale konieczność, co o tym myślicie? Czy spotykacie się z brakiem szacunku? Co pan powie? I o tym właśnie trochę dziś poopowiadam w dzisiejszej audycji, serdecznie zapraszam Z brakiem szacunku spotykamy się dzisiaj niemal na każdym kroku, ludzie dzisiaj niestety zapominają o pewnych wartościach i niestety jakby w całej tej otoczce tego właśnie co mamy dziś dostępne, całej tej technologii, całego tego dobrostanu, który wokół nas jest, wydaje mi się, że wprowadza nas troszeczkę jakby w taką obojętność na szacunek do tego co na zewnątrz, właśnie w takiej codziennej pracy, codziennych załatwianiów spraw na mieście, korzystania z komunikacji miejskiej, czy to po prostu bywania w różnych publicznych miejscach Wydaje mi się, że ten dobrostan, który dzisiaj nam towarzyszy, ta niezależność, której jesteśmy tak naprawdę niewolnikami, prowadza nas w takie poczucie, że być może nie musimy już okazywać szacunku, no bo przecież mamy wszystko, to wszystko co jest wokół nas dostępne, to co sobie zapewniamy kupując, nabywając różne nowe technologie, komfort Niektórym daje poczucie bezpieczeństwa, a innym właśnie przyzwolenie na to, by być może nie okazywać innym szacunku Nodowy autobus www.inne.radio Czy to np. w pracy szef, czy to pracownicy, współpracownicy, którzy pomiędzy sobą mocno mają potrzebę plotkowania na temat innych, zamiast o sobie, czy w związkach między ludźmi, często spotykamy się z tym, że ludzie się nie szanują Czy naprawdę trzeba na szacunek zasługiwać? Jaką wartość ma szacunek w społeczeństwie i co on oznacza? A mianowicie, szacunek opisuje formę szczególnie dużej uwagi, uznania i podziwu wobec innych. Szanujemy przyrodę lub nie, szanujemy ludzi lub nie. Ogólnie to co wzbudza w nas podziw, okazujemy temu szacunek. Zwiększony szacunek staje się podziwem wyrażanym również wobec Boga. Szacunek zapewnia człowiekowi możliwości zachowania swojej godności, a tym samym autonomii. Znajduje to odzwierciedlenie w ochronie godności ludzkiej, jako najważniejszym przesłaniem ustawy zasadniczej. Słowo szacunek wywodzi się z łacińskiego słowa respectus i oznacza rozważanie, czy retrospekcję. A za tym kryje się rozumienie szacunku jako formę podziwu wobec różnych osobistości, np. żołnierzom w wojsku, czy sportowcom. Ogólnie znaczenie szacunku zmierza w kierunku interakcji pełnej szacunku. Oznacza to szanować integralność osoby. Okazywanie uznania oznacza szanowanie drugiej osoby i uznanie wartości w tym, że jest ona inna. Natomiast brak szacunku jest wyrazem lekceważenia, braku przyzwoitości lub pogardy. No tak. I właśnie względem tego, że dzisiaj ludzie w pośpiechu również swoich codziennych spraw szybko tracą kontrolę nad sobą i właśnie w tych nieprzemyślanych często słowach czy zachowaniach nie okazują szacunku do innych ludzi. Czasami zwyczajne słowo proszę i dziękuję to nie tak wiele, a jest wyznaczeniem okazywania szacunku wobec innej czy innych osób, wobec sytuacji, w których się znajdujemy. Nie każdy dzisiaj śpieszy w inną stronę. Myśli o tym, żeby załatwić jak najszybciej swoje sprawy, zdobyć to co najważniejsze dla potrzeby codziennego dnia czy po prostu dla samego czy samej siebie. I tutaj gdzieś często, gęsto zapominamy o tym, że pomiędzy tym wszystkim również należy okazywać wzajemny szacunek i również wobec tego wszystkiego też co wokół nas, prawda? Najgorszą chyba taką formą, gdzie możemy spotkać się z brakiem szacunku wobec innych jest to właśnie poruszanie się wszelkimi pojazdami na drodze. Tutaj ludzie jakby w tych swoich pojazdach różnego rodzaju lepszych, gorszych, jak zwał, tak zwał, zamieniają się w różne postacie i tutaj właśnie już działa oczywiście pewna forma ego, ale również to jest częsty widok tego, że ludzie w ogóle tego szacunku do innych nie mają. Mają go przede wszystkim do siebie. Jakby właśnie na drodze, kiedy ludzie poruszają się tymi swoimi różnymi pojazdami różnej marki i szybko zatracają się w tym i jakby nie wiem czy to pojazd, w którym się siedzi tak mocno wzbudza w człowieku taki impuls wyższości. Przecież to tylko rzecz materialna, nie świadczy w ogóle o człowieku. W ogóle nie wiem dlaczego ludziom się wydaje, że pozycja, status, ilość pieniędzy na koncie, no te zarobki jakie mamy, lepszy ubiór upoważnia i do tego żeby nie okazywać szacunku do innych ludzi. Przecież to w ogóle nie ma znaczenia. Jakie to w ogóle ma znaczenie? Jeżeli staje na ulicy człowiek z człowiekiem i wymienia zdanie, to jest to okazywanie wzajemne szacunku podczas rozmowy, wymienianiu gestów, prawda? Niezależnie od tego, co mamy, na jakiej pozycji jesteśmy, wydaje mi się, że jest to spowodowane tym, że właśnie ludzie stawiając się na wyższej pozycji, którą sami sobie tutaj kreują, wydaje się wtedy też, że po prostu są zwolnieni z tego, by innym okazywać szacunek. Nocny autobus. Mówi się, gra się. To miejsce, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. Nie ma to nic do tego, kim jesteśmy, czym się stajemy, tak? Dlatego, że przede wszystkim człowiek, który zna swoją wartość, który potrafi być sobą, nie ma potrzeby gardzenia innymi. Nie ma potrzeby aż tak wielkiej stawiania wokół siebie wszystkiego, co najlepsze i luksusowe, ponieważ bardziej moim zdaniem nadwyraz potrzeba otaczania się wszystkim, co najlepsze, luksusowe i tak dalej, no właśnie świadczy o braku prawdopodobnie wartości tego człowieka i niską samoocenu. Myślę, że jeśli człowiek potrafi być przede wszystkim sobą, jest sobą, akceptuje siebie takim, jakim jest, oczywiście spoko, są wszystkie normalne sprawy. Kiedy mamy jakiś lepszy perfum, czy po prostu się ubierzemy w fajny ciuch, dodaje to takiego smaczku, ekstrawagancji, ale dla samych nas, prawda? W otoczeniu możemy wyglądać lepiej lub gorzej. Wydaje mi się, że przede wszystkim zawsze warto być sobą, bo człowiek, który potrafi być sobą i nikogo nie gra, nie stawia siebie tylko jako osoby w pozycji statusu swojego, jaki ma ze względem ubioru i tego, co jest wokół niego, jest bardziej naturalny i akceptowalny w społeczeństwie ludzi w każdym środowisku, niż taki, który przede wszystkim ma przysłowiowego kija w dupie. O kreatywności. W muzycznej, tematycznej audycji o tym, że człowiek, który opowiada o sobie i mówi o tym, że na przykład jest lekarzem, prawnikiem, kimkolwiek, czy to jest to człowiek bardziej wykształcony, mniej wykształcony, na przykład jest kierowcą autobusu, prawda? Jakikolwiek zawód by ten człowiek nie wykonywał, to jeżeli o nim mówi, to mówi o tym, jak zarabia na życie, prawda? I tyle. A nie mówi o tym, kim jest, bo mówienie o tym, co mamy, jakie mamy auto w garażu, jak wyglądamy, jak zarabiamy właśnie na życie, czyli jaki mamy zawód, czym się trudnimy, mówi tylko o tym, jak żyjemy, w jaki sposób zarabiamy na życie i jaką formę usług świadczymy wobec innych ludzi. W książce pod tytułem Szacunek autora René Bourbonus jest taki cytat. Szacunek jest smarem społeczeństwa. Definiuje nasze relacje i całe nasze zachowania społeczne jak żaden inny czynnik interakcji międzyludzkich. Tak naprawdę szacunek determinuje współistnienie pokoleń i płci w rodzinie, wśród przyjaciół, w środowisku zawodowym, w szkole i w czasie wolnym. Jest to głęboko społeczna podstawa, potrzeba bycia postrzeganym i cenionym jako osoba niezależna. Pragnienie szacunku towarzyszy nam przez całe życie. Chcemy, żeby nas traktowano poważnie i akceptowano takimi, jakimi jesteśmy i jacy jesteśmy, nieprawdaż? Nie wszyscy muszą nas z tego powodu lubić, przecież nie jesteśmy zupą pomidorową, ale gdzieś tam krąży w naszych myślach, proszę szanuj mnie. Brak szacunku z kolei zżera naszą samoocenę, pojawiają się wątpliwości, czy jestem tego wart, czy jestem wystarczająco dobry. Uznanie i uznanie z zewnątrz zawsze wpływa na to, co o sobie myślimy. Szacunek i uznanie to takie pokrewne sobie słowa, znaczenia ogólnie. Jednak wielu osobom trudno jest wyrazić, niestety, jedno i drugie. Rezultatem jest takie przybijanie brawo piątki gdzieś tam, prawda, a tak naprawdę nie ma to często swojego pokrycia. To jest takie puste. Docenianie tego, co wokół nas i innych ludzi przede wszystkim powinno być szczere. Wszystko inne działa dokładnie odwrotnie. Język ciała, mimika i gesty pokazują drugiej osobie, co naprawdę myślimy. Tylko wtedy, gdy odczujemy prawdziwe uznanie, będziemy mogli je wiarygodnie sformułować, czyż nie? Wiarygodnemu szacunkowi wobec innych ludzi towarzyszy także krótkotrwała pokora właśnie. Kłaniając się mentalnie drugiej osobie wyrażamy właśnie szacunek i jest to najprawdziwsze uznanie. A jeśli na przykład spotkacie na swojej drodze Japończyka i będzie sytuacja, w której trzeba się przywitać, no to akurat im z góry należy się ukłon. Nocny autobus. Ciężko, bo za bardzo tęskni. Za czymś większym. Mam tak chorobowe wersy. Mam tak czarno-białe teksty. Widziałem tyle już nieakumenty. Ciężko, bo za bardzo tęskni. Za czymś większym. Mam tak czarno-białe teksty. Widziałem tyle już nieakumenty. Mam tak czarno-białe teksty. Widziałem tyle już nieakumenty. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny k ubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. C Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny kubieta. Czarny k ignorancja jest czasami metodą jednak na to, żeby w społeczeństwie, w otoczeniu, lepiej nie zwracać na coś uwagi, ignorować i nie reagować, aniżeli miałoby dojść do jakichś niepotrzebnych sytuacji, które wywołają końcowo agresję. Ale z drugiej strony ignorancja to też jest brak szacunku, okazywanie braku szacunku do kogoś. Jeśli celowo ignorujemy drugą osobę w jakimś właśnie celu, by coś tam sobie wykazać, ale to jest tylko właśnie wykazywanie brakiem szacunku do kogoś, ponieważ jest wiele metod na rozmowę i przede wszystkim dyplomacja tak zwana, prawda, jest to też istotny aspekt w naszym życiu, ponieważ tutaj ma to wtedy formę taką, gdzie można polubownie wszystko załatwić, porozmawiać i sobie wyjaśnić. Ignorancja jest taką metodą prymitywną i najprostszą, ale nie wnoszącą nic do rozwiązania problemu, a jak najbardziej właśnie brakiem szacunku do drugiej osoby. Do okazywania braku szacunku dochodzi również wtedy, kiedy ktoś przeciw komuś okazuje przemoc fizyczną lub psychiczną. Te dwa aspekty są ze sobą powiązane i jest to również problem, który w różnych środowiskach się pojawia. Być może są to skrajne przypadki, ale warto o tym wspomnieć, ponieważ jednak te sytuacje funkcjonują, no a ten brak szacunku, kiedy jest jeszcze w ten sposób okazywany, to już tym bardziej wymaga pogardy. W pracy, jeśli pracownicy czują się lekceważeni przez swoich szefów. Wtedy, kiedy praca, którą wykonujesz w żaden sposób jest niedoceniana, nigdy nie jest doceniana, a wręcz w momencie, kiedy dochodzi do jakichkolwiek rozmów, prawda, czy gdzieś niejasności czy niepoprawności wynikających z czegokolwiek innego, prawda, i jakby do tej pory ta praca, która była wykonana zawsze na czas, zawsze, prawda, super ok, tak jak należy, gdzieś w przyszłości, w kolejnych jakichś sytuacjach, które się pojawiły, nagle jest zapominana. Ma to niestety bardzo demotywujący, a nawet często destrukcyjny efekt dla pracownika. I tutaj nie chodzi o pochwałki czy o poklepywanie po ramieniu, że dobrze ten ktoś, pracownik, prawda, dobrze pracuje dla firmy, tylko chodzi o pewne okazanie szacunku za to właśnie, że ten pracownik pracuje, że rozwija się w tej firmie, że się kształci, że docenia tą pracę i dzięki temu właśnie firma również ma z tego korzyść i takiego pracownika należy docenić, uszanować, a niestety właśnie często tak się nie dzieje. Mówią, że uznanie i docenianie w pracy pracownika ma fundamentalne znaczenie dla motywacji i satysfakcji tej właśnie osoby, która tę pracę wykonuje. Każdy, kto czuje się szanowany przez swojego szefa i współpracowników jest również gotowy wspierać tę firmę swoją pracą, prawda, i szukać dobrych relacji, a przy tym dawać siebie oczywiście najwięcej tyle, ile może dać. Szacunku nie można oczywiście wymuszać ani żądać, nie ma w tym jakiegoś automatyzmu idąc myślą, jeśli mnie szanujesz, ja będę szanował Ciebie. Niemniej jednak jest to na pewno pierwszy krok w stronę większego szacunku wobec innych. Szacunek powinien być wzajemny. Każdy, kto żąda szacunku, więcej szacunku od innych lub w ogóle chce, żeby go szanowano, no oczywiście musi najpierw, przynajmniej powinien okazać go innym. Tylko wtedy można mieć nadzieję chociażby, że będziemy traktowani w ten sam sposób. No jest tak, że w dzisiejszych czasach okazywanie szacunku jest prawie tak samo trudne jak zdobycie tego szacunku. Jak wiecie, szacunek to postawa wewnętrzna, a nie tylko takie sztuczne przyklaskiwanie. Ludzie oczywiście wyczuwają, czy okazane nam uznanie jest szczere i autentyczne, czy też po prostu fałszywe. Każdy, kto postępuje fałszywie wobec innych z szacunkiem tylko po to, aby zyskać większy szacunek, myślę, że szybko spotka się z tym, że zostanie przejrzał. Oczywiście wszystko, co ma być obdarzone szacunkiem w społeczeństwie ma też swoją cenę, prawda? No bo jednak wiadomo, że tworzymy jakieś schematy, tworzymy jakieś struktury, tworzymy jakieś środowiska i zasady, które panują właśnie w życiu codziennym. Oczywiście ubiór również ma swoje znaczenie. To jak wyglądamy, to jak o siebie dbamy, prawda, jest godne szacunku. No to jest normalny aspekt i odruch człowieka, by drugiego właśnie za to uszanować. Więc oczywiście są wszystkie normalne sprawy, które powinniśmy robić wobec też innych. No bo jeżeli idziemy do kogoś do domu, czy na jakąkolwiek inną wizytę, czy spotykamy się z kimś, no to ubiór jest również aspektem oddania szacunku innym. Wiadoma sprawa. No tak, nie bez powodu istnieje wyrażenie typu ubieraj się, żeby robić wrażenie. Jeśli ubieramy się odpowiednio do otoczenia i jesteśmy zadbani, automatycznie zyskujemy większy szacunek. A przynajmniej tak powinno być i mam nadzieję, że tak jest. W ogóle co do tego, że w codziennym życiu ludzie zapominają często o tym, by wyrażać szacunek do innych osób, by nie wywyższać się względem swojej sytuacji, ponieważ jakby takie porównanie i generalizowanie nie jest nawet zdrowe. Ale jakby nie było, są pewne aspekty, które wykazują właśnie to, że powinniśmy zyskiwać większy szacunek, jeśli będziemy się trzymać tych spraw, które same mówią o tym, że naszą postawą wykazujemy szacunek wobec innych. Na przykład nasza postawa, gesty i mimika są ważne dla naszego oddziaływania na inne osoby, często ważniejsze niż słowo. Na przykład każdy, kto przyjmuje wyprostowaną postawę, szuka kontaktu wzrokowego i mocno ściska dłoń. Emanuje pewnością siebie i wzbudza wtedy większy szacunek u drugiej osoby. Radio. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Müzik. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka. Muzyka.