Home Page
cover of Angelika Zezula, Opowiem Ci Portugalię, Vol.1
Angelika Zezula, Opowiem Ci Portugalię, Vol.1

Angelika Zezula, Opowiem Ci Portugalię, Vol.1

00:00-30:06

Angelika Zezuła prowadzi w Polish Voice FM audycję pt. Opowiem ci Portugalię. W Porto Angelika prowadzi szkołę fitness oraz doradztwo i tłumaczenia z języka portugalskiego, hiszpańskiego i angielskiego oraz lekcje językowe.

Podcastangelika zezulaaudycja opowiem ci portugaliepolish voice fmtlumaczenia hiszpanskiszkoła fitness portotłumacz przysiegly portugalskitłumaczenia portugalski
4
Plays
0
Downloads
0
Shares

Transcription

The speaker, Angelika Zezula, is a philologist specializing in Iberian languages, a Mediterraneanist, a teacher, and a translator of Portuguese and Spanish. She shares her knowledge about Portugal and discusses why Polish people are drawn to the country. Angelika talks about her experiences living in different cities in Portugal, including Guimarães and Porto. She also mentions her work as a fitness instructor and invites listeners to contact her for classes or information about Portugal. The speaker emphasizes that her perspective is based on her personal experiences and encourages listeners to share their own thoughts and questions. She concludes by discussing the reasons why people, including herself, fall in love with Portugal. ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ� ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្� ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ទ្ Mieszkam, ponieważ jestem filologiem iberyjskim z wykształcenia, ponieważ jestem medyteranistą i jestem również nauczycielem i tłumaczem języka portugalskiego i hiszpańskiego. Dlatego też posiadam wielką wiedzę o tym kraju i chciałabym się z Wami nią podzielić. Zatem zacznijmy powoli, powoli. Chciałabym Wam się przedstawić, potem opowiedzieć tak naprawdę skąd się wzięłam w Portugalii, dlaczego wybrałam właśnie ten kraj i dlaczego my Polacy i cała Polonia, która tutaj mieszka, bo wiadomo, że będziemy również poruszać tę kwestię, dlaczego Polacy zakochują się w Portugalii i dlaczego my Polacy, między nami, którzy tutaj mieszkamy w Portugalii mamy taki kontekst albo takie powiedzonko, one way ticket to Portugal. Dlaczego kupujemy bilet tylko w jedną stronę do Portugalii i drugą już nie tak bardzo. Chciałabym to wszystko Wam dzisiaj przybliżyć z mojego punktu widzenia oczywiście. Chciałabym na początku powiedzieć i podkreślić, że to co tutaj będę Wam odkrywać, opowiadać i o czym będę mówić, pamiętajcie, że to jest tylko mój punkt widzenia z mojego regionu, w którym mieszkam i być może ktoś inny mieszkający w Portugalii w innym regionie bądź mający większy staż mieszkania tutaj i tak dalej może myśleć coś innego, może mieć inne doświadczenia z Portugalczykami, z kulturą, z językiem. Dlatego chciałabym, aby po prostu to co mówię było postrzegane w ten sposób, że to są moje doświadczenia i tak naprawdę to jest to jak ja to postrzegam, moim wykształceniem, moim mieszkaniem tutaj i tym co mnie tutaj na pewno nie spotyka tak naprawdę. Bo wiadomo, że jeżeli każdy z nas mieszka poza granicami Polski, jego doświadczenie w danym kraju może być zupełnie innym. To zależy od tego jakich ludzi spotkamy, czy posługujemy się ich językiem, czy nie, nawet mówiąc o tym czy nam się zdarza dużo chorować, czy nam się zdarza dużo podróżować itd. Dlatego też proszę spojrzeć na tę audycję w ten sposób, że po prostu jest to mój punkt widzenia, aczkolwiek jak mam kontakt z innymi Polakami, którzy tu mieszkają, zawsze mamy raczej podobne spojrzenie na pewne sprawy i jest to jak najbardziej, że tak powiem, polskie i nasze tutaj polonijne. Zacznijmy proszę od początku, tak jak obiecywałam. A więc kim jestem, skąd się tutaj wzięłam w Portugalii i dlaczego właśnie ten kraj? Otóż tak jak wspominałam, nazywam się Angelika Zezula. Jestem z wykształcenia filologiem. Filologiem języka portugalskiego i hiszpańskiego. Pracuję jako nauczycielka tych dwóch języków. Można u mnie jak najbardziej mieć lekcje indywidualne, w parach, w grupach. Wystarczy się po prostu do mnie odezwać. Kontakt będzie dostępny pod tym wideo. Jestem również tłumaczem tych języków, dlatego jeżeli ktoś z Was potrzebuje przetłumaczyć jakiś tekst, dokument bądź potrzebuje kogoś, kto byłby obok Was na ślubie, rozprawie sądowej i tym podobnych rzeczach, to również zapraszam, ponieważ mam doświadczenie w takich usługach i bardzo lubię pomagać Polakom w takich właśnie sytuacjach. Oprócz tego, że jestem filologiem właśnie i nauczycielem i bardzo blisko związana z tymi dwoma językami, czyli portugalskim i hiszpańskim, jestem również pedagogiem specjalnym. Zdarzyło mi się tutaj pracować w Portugalii przed jakiś czas w szkole specjalnej. Bardzo mi się podobało to doświadczenie. Było to bardzo takie bogate dla mnie możliwość bycia tutaj i tak naprawdę zobaczenie, jak system edukacji specjalnej tutaj właśnie funkcjonuje. Ale uważam, że to jest temat na oddzielny odcinek, dlatego też skupię się być może na nim w innej audycji. Mieszkam w Portugalii od prawie pięciu lat. Na początku mieszkałam w miasteczku Guimarães. Jest to miasteczko, ja to tak porównuję, że to jest takie polskie gniezno. Dlaczego? Ponieważ Guimarães była to pierwsza stolica Portugalii. Dlatego też mówię, że Guimarães to jest takie gniezno. To właśnie tutaj król Portugalii stacjonował i miał swoją tutaj siedzibę. Potem przeniesiono ją do Coimbra. Coimbra to jest takie miasto akademickie, powiedziałabym taki mały Kraków, bardzo znany z uniwersytetu, który tam jest. Również bardzo urokliwe. Jeżeli ktoś by miał możliwość, to zapraszam i do Guimarães i do Coimbra, ponieważ naprawdę warto. Przepiękne miejsca, przepiękna historia w tych miejscach i naprawdę coś niesamowitego. Tak tylko wspomnę, że Guimarães w centrum miasta jest wstany na listę UNESCO. Dlatego też to już samo chyba za siebie coś mówi. Mówiłam o tym, że na początku mieszkałam w Guimarães. Potem natomiast przeprowadziłam się do Porto, ponieważ ci was, którzy znają Portugalię, którzy byli tutaj, wiedzą, że takie miasta, gdzie Portugalczycy nazywają je miastami, to jest tak naprawdę miasteczka dla nas Polaków. Jako, że Portugalia jest dosyć mała, porównując do Polski, dla Portugalczyka miasto, powiedzmy, no nie wiem, na przykład Zamość, Kalisz i tak dalej, to są miasta. My tu wiemy, no tak, ale to tak trochę, jak tam się trochę pomieszka, to taka duża wieś. Czasami mamy takie postrzeganie. Natomiast tutaj w Portugalii nie, taki Zamość czy ten wspomniany przeze mnie Kalisz dla Portugalczyka to jest duże miasto. I teraz tak, pamiętajmy, że w Portugalii mamy tak naprawdę dwa duże miasta. Jest to Porto i jest to Lizbona. Poza tym mamy bardzo dużo takich malutkich, powiedzmy, po polsku mieścinek. Właśnie Gimaręż, Viseu, Faru, Walgarwy, Guarda, Braga, Ewora i tak dalej, i tak dalej. Mogłabym bardzo dużo wymieniać tych miast. Natomiast pamiętajmy, że cała Portugalia sama w sobie jest to małe państwo i poruszanie się po niej jest dosyć też bardzo łatwe. I wracając teraz do tych miast. Mieszkałam na początku w Gimaręż, a potem się przeprowadziłam do Porto. Tak naprawdę, gdybyście chcieli sprawdzić, gdzie dokładnie mieszkam. Mieszkam w takiej gminie, powiedzmy. Próbuję teraz przetłumaczyć języka portugalskiego na polski, na zewnictwo administracyjne. Jest to gmina Matosiniusz. Pisze się Matosiniusz. Możecie sobie wpisać w Google Maps i zobaczyć, gdzie to tak naprawdę jest i się znajduje. Także już powiedziałam troszkę, gdzie mieszkam. Jeszcze jedną rzecz chciałabym o mnie wspomnieć, ponieważ oprócz tego, że jestem nauczycielką, tłumaczką, to również zajmuję się fitnessem. I tutaj też troszkę działam w tej dziedzinie, tutaj w Portugalii. Prowadzę zajęcia z fitnessów. Teraz troszkę będzie mi trudno na język polski to przetłumaczyć. Chyba to jest trening obwódowy, prawda? Step, zumba itd., itd. Także wszystkie takie zajęcia grupowe prowadzę i mam tutaj swoich uczniów, którzy są ze mną i jak najbardziej wspieramy się razem w tym, w byciu w formie itd. Dlaczego fitness? Dlatego, że w Polsce tańczyłam bardzo, bardzo wiele lat i po prostu chciałam tutaj dalej to, że tak powiem, kontynuować, prawda? Także ci, którzy słyszeli już wywiad ze mną w naszym radiu Polish Voice FM, wiedzą, że tak w ciągu dnia pracuję sobie właśnie zdalnie, prawda? Albo działam lekcji, albo tłumaczę różne rzeczy, albo jakieś inne projekty, które w międzyczasie mi się przydarzają, a wieczorami, popołudniami zazwyczaj idę na siłownię i zajmuję się moimi zajęciami grupowymi. W Portugalii również bardzo, bardzo teraz w modzie są takie zajęcia jak pilates, vloga. Ja również się tym zajmuję, więc jeżeli ktoś by miał ochotę na takie zajęcia ze mną, czy to tutaj w Portugalii, czy może online, jeżeli mogłabym Wam pomóc poczuć się lepiej, to jak najbardziej zapraszam do kontaktu i zrobimy, co będziemy mogli, abyście mogli właśnie czuć się lepiej na co dzień. I być może tutaj w Portugalii też dojść do tej formy i w przyszłości uczestniczyć w moich zajęciach. Także bardzo, bardzo Was serdecznie zapraszam. Pamiętajcie, że gdybyście mieli pytania do mnie odnośnie samej Portugalii, mieszkania tutaj, mentalności Portugalczyków, języka i jeszcze wielu, wielu innych aspektów, które być może Was bardzo ciekawią, a czasami nie da się na pewien jeden konkretny temat znaleźć informacji, czy to w internecie, czy na grupach wsparcia. Proszę, zostawcie komentarz, albo napiszcie do mnie po prostu i postaram się nagrać coś dla Was na ten temat, albo po prostu kontaktuję się z Wami bezpośrednio i porozmawiamy sobie na dany temat, który Was interesuje. Chciałabym, żeby ta audycja była jak najbardziej nasza, stworzona głównie przeze mnie, prawda, ale też z Waszą pomocą, z Waszymi komentarzami. Chciałabym wiedzieć, co Was tak naprawdę interesuje. Oczywiście mam mnóstwo pomysłów, o czym chciałabym mówić, o czym chciałabym Wam opowiedzieć itd., aczkolwiek wiem, że czasami ci z Was, którzy może się zbierają tutaj, albo chcą tutaj zamieszkać, albo mają jakieś takie marzenia związane z Portugalią, albo wiem, że macie własne po prostu takie zagwozdki, albo po prostu jesteście ciekawi, jak to tutaj jest. Więc proszę, dajcie znać, ok? Aby ta audycja była po prostu nasza, wspólna. Jak najbardziej, jak tylko będę mogła, to na pewno zajmiemy się Waszym tematem, albo skontaktuję się z Wami i poruszymy daną kwestię. Wracamy, słuchajcie, wracamy, wracamy do tematu. Teraz pytanie tak naprawdę do mnie i do Was wszystkich. Dlaczego my Polacy, ale nie tylko, odstrzegam, nie tylko, zakochujemy się w Portugalii? Ja wiem, tak. Pierwsza odpowiedź zawsze plaże, palmy, piękne krajobrazy, super klimat itd., same superlatywy. Ok, ale tak naprawdę, co jest tym pierwszym takim impulsem, że zakochujemy się w tej Portugalii? No właśnie, tutaj chciałabym się odnieść troszkę do mojej historii, ponieważ jeszcze nie opowiedziałam, skąd ja się tutaj wzięłam, prawda? Mówiłam, gdzie mieszkam, co robię itd., itd., no ale nie powiedziałam, dlaczego Portugalia. Powiem Wam tak, kiedy byłam na drugim roku filologii portugalskiej, to po raz pierwszy w ogóle przyjechałam do tego kraju, przyjechałam do Lizbony i słuchajcie, czy mieliście kiedykolwiek taki impuls, albo takie uczucie, że gdzieś lądujecie? Widzicie, prawda, kiedy lądujemy, jesteśmy już nad danym miastem, albo regionem, w zależności od tego, gdzie się zbieramy, widzicie z okna samolotu jakiś krajobraz, prawda? No właśnie, ja po raz pierwszy, kiedy lądowałam w Lizbonie, jak zobaczyłam te wszystkie pomarańczowe dachówki, jak zobaczyłam tak naprawdę cały krajobraz Lizbony, jak zobaczyłam ocean. Taką linię, która właśnie oddziela ląd od oceanu. Jak zobaczyłam rzekę Teżu, po portugalsku Teżum, czyli Tag, po polsku. Jak to wszystko zobaczyłam, słuchajcie, to miałam taki impuls, że to jest moje miejsce na ziemi. Dlatego zapytałam Was, tak trochę retorycznie, czy kiedykolwiek coś takiego poczuliście? Bo wiadomo, że my Polacy, nasza Polonia, przeprowadzamy się do różnych krajów, miejsc. Dlaczego? No, głównie za pieniędzi, za pracę, za lepszym życiem, za lepszym standardem. Bądź nasz partner jest z innego kraju i po prostu jedziemy do niego, prawda? I od początku zaczynamy nasze życie we dwoje. Zawsze jest jakiś taki impuls, prawda? Ale czy kiedykolwiek ktoś z Was miał taki impuls jak ja? Że widzę to coś, widzę, powiedzmy, pewne miejsce, prawda? W moim przypadku była to Lizbona. I ja wtedy właśnie czuję to, że tak, to jest moje miejsce na ziemi. Ja naprawdę chcę tutaj być. Ja chcę tutaj mieszkać. Ja chcę tutaj żyć. Chcę tutaj egzystować. I tak dalej, i tak dalej. Także to było, że tak powiem, moim impulsem. Oczywiście pamiętajcie o tym, że byłam już po dwóch latach uczenia się języka portugalskiego, bardzo intensywnego, ponieważ moja filologia iberyjska, czyli język portugalski z hiszpańskim, były to studia bardzo wymagające, bardzo intensywne. Ja je skończyłam w Lublinie, na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej, w Instytucie Camoisha. Camoisha to jest nazwisko takiego wieszcza portugalskiego. Ja go zawsze porównuję do Adama Mickiewicza, ponieważ on napisał bardzo taką epopeję narodową, możemy tak to nazwać, w języku polskim, oczywiście ja to tak troszkę tłumaczę, języka portugalskiego, która się nazywa Lusija desz. Czyli tak naprawdę o Portugalczykach, o ich odkryciach w wieku XVI-XV, dlatego też ja go tak troszkę porównuję. No i właśnie w Polsce mamy kilka takich instytutów Camoisha, jeżeli to odmienimy w języku polskim. No i pamiętajcie, że ja przyleciałam do tej Lizbony już z jakąś tam wiedzą o Portugalii, o kulturze i o języku, prawda? Także może też mi było łatwiej zrozumieć pewne rzeczy, aczkolwiek przez dwa lata ja zawsze się tylko o tym uczyłam, uczyłam, uczyłam, uczyłam, prawda? I nigdy moja noga tam w Portugalii nie stąpała. Więc ten moment, kiedy po raz pierwszy przyleciałam do Lizbony, powiem Wam, że to był przełom w moim życiu i tak naprawdę no już tak zostało, że tam chciałam mieszkać. Oczywiście w międzyczasie musiałam skończyć też studia, gdzieś tam indziej podróżowałam i tak dalej. Dlaczego Wam to mówię? Dlatego, że ja jako studentka w każde tak naprawdę lato udawało mi się wyjeżdżać za granicę i pracować jako animatorka hotelowa. Pracowałam w wielu krajach, w Egipcie, w Grecji, na Malcie, w Hiszpanii i tak dalej, i tak dalej. I miałam takie porównanie, prawda? Co mi się podobało, co mi się podobało, ale żeby mieszkać no nie do końca, prawda? Dlatego też mogę tak z czystym zmieniem powiedzieć, że jakiś tam kawałek świata już zwiedziłam i nigdy takiego impulsu jak w Lizbono nie miałam. Dlatego też tak powoli Wam tutaj mówię skąd ta Portugalia, skąd ja się tutaj wzięłam i tak dalej. Koniec o mnie. A więc, dlaczego zakochujemy się w Portugalii? Tak, piękne krajobrazy, plaże, palm, super klimat i tak dalej i podobne. Są też inne kwestie. Pamiętajcie też, że my Polacy jesteśmy bardzo podobni do Portugalczyków i Portugalczycy do nas. W jakiej kwestii jesteśmy podobni? Gdzie jest to podobieństwo? Słuchajcie, tak naprawdę myślę, że coś w mentalności. Oczywiście mentalność tutaj iberyjska z naszą polską, słowiańską nie jest do końca taka sama, ponieważ wiadomo, różne czynniki są tak naprawdę odpowiedzialne za to jaka jest ta nasza mentalność, prawda? Polska pod względem historii i w ogóle cała historia Polski jest bardzo przewrotna, nie zawsze radosna i musimy o tym wiedzieć. Natomiast Portugalia, pamiętajcie, że w większości przypadków zawsze była takim państwem neutralnym, czy to chodzi o jakieś konflikty, czy to chodzi o wojny światowe. Dlatego w Portugalii nie ma takich zniszczeń na przykład jak w Polsce. Ale wróćmy znowu ponownie do pytania, dlaczego zakochujemy się w Portugalii. Otóż słuchajcie, Portugalia jest małym państwem, nie mniej bardzo, bardzo urokliwym. I macie w tym państwie, w tym kraju naprawdę wszystko. Mówiąc o tym, że każdy region ma tak naprawdę swoje jedzenie, swoje kulinarie, swoje tradycje, swój język, swój taki mały slang. Jeżeli ktoś rozmawia, Lizbończyk rozmawia z mieszkańcem z Porto, no to oni od razu jeden drugiego rozpoznaje. A ty jesteś stąd, ty jesteś stąd. Co nam się w Polsce aż tak nie zdarza, prawda? Wiadomo, pewne regiony mają swoje bardzo takie dialekty, czy może sposób mówienia językiem polskim bardzo specyficzny. Mówię tu na przykład o Śląsku, Kaszubach i tak dalej. Natomiast ktoś, ja akurat pochodzę spod Lublina, ktoś z Lublina rozmawia z kimś z Warszawy, no nie wiem czy aż tak bym rozpoznała. Być może filolog polski lub ktoś, kto się zajmuje zawodowońskim polskim dałby radę. Aczkolwiek ja w szystym sumieniu mogę powiedzieć, że nie potrafię aż tak rozpoznać kto z jakiego regionu jest. Natomiast Portugaczyk tak, tak, tak, tak, to jest jak najbardziej. Mamy takie trzy główne, podkreślam główne regiony, czyli jest to Norty, czyli północ Portugalii, Porto i wszystko temu około, potem mamy Lizbonę, a na końcu mamy Algarwy, czyli tam gdzie mamy miasto Faro, bardzo takie turystyczne i tam właściwie najwięcej turystyki jest. I te krajobrazy, te palmy, plaże i tak dalej, które widzicie to zazwyczaj jest region Algarwy, czyli na samym południu Portugalii. Jakbyście chcieli gdzieś tam sobie poszukać. Co jeszcze z Portugalią? Słuchajcie, jedzenie trwa, teraz jest bardzo w modzie, takie podróżowanie gastronomiczne, odkrywanie danych krajów, smaków i tak dalej, i tak dalej. Czyli ludzie, myślę, że teraz zwiedzają oczywiście muzea, jakieś pomniki i tak dalej, i tak dalej, wiadomo coś tam miasta, ale też jak troszkę już każdy podwiedza, to chce czegoś spróbować, chce zjeść coś nowego, chce poczuć te nowe smaki. I słuchajcie, Portugalia pod tym względem jest jak najbardziej bardzo przystępna, macie tutaj, albo mamy tutaj bardzo duży wachlarz różnego, różnego rodzaju jedzenia tak naprawdę i kuchni, zaczynając od bardzo prostych przepisów, bardzo prostych, że tak powiem, dań, kończąc na bardziej wykwintnych z owocami morza i tak dalej, i tak dalej. Pamiętajmy o tym, że Portugalia tak naprawdę graniczy tylko z Oceanem Atlantyckim i tylko z Hiszpanią i to są dwa, to jest tak jakby dwójka sąsiadów naszej Portugalii, nic więcej. Dlatego też ryby, owoce morza jest to ogólnie dostępne. Najpiękniejsze jest to, jeżeli jesteśmy gdzieś nad jakimś miasteczkiem przymorskim tak naprawdę i mamy tam rybaków, to wiadomo, że oni rano, piąta, czwarta rano wypływają, a potem gdzieś tam na targu można już za kilka godzin tak naprawdę te rybki sobie kupić. Jest to super świeże, pachnie jeszcze całym oceanem i naprawdę jest to takie doświadczenie, że tak powiem, ciekawe, ponieważ te ryby mają zupełnie inny smak. Wiemy, że w Polsce nad Bałtykiem tak jak najbardziej możemy zjeść taki typ jedzenia, natomiast w większości są to ryby głównie ultramrożone i ten smak nie jest taki sam. Ja już nawet nie wspominam o owocach morza, ale też uwaga, ponieważ owoce morza są bardzo alergenne i jeżeli ktoś ma jakąś alergię, to naprawdę trzeba bardzo z tym uważać i tak naprawdę być na to wyczulonym, dobrze? Także tak po prostu, tak żebym mówiła, ostrzec, ponieważ dużo ludzi o tym nie wie i potem różne rzeczy się zdarzają i żeby tego wszystkiego uniknąć, to najlepiej właśnie być wyczulonym na takie sytuacje. No dobrze, opowiadamy o jedzeniu, o języku itd., o mentalności. Tak naprawdę ten nasz one way ticket to Portugal, to co nasza Polonia tak naprawdę tutaj w Portugalii o czym mówi i to co my między sobą wymieniamy, czym się wymieniamy naszymi opiniami, przeżyciami, mogę tak naprawdę w bardzo niewielu słowach streścić. Chodzi o to, że jeżeli już raz przyjeżdżasz do Portugalii, przyjeżdżasz, przylatujesz, to już nie chcesz wracać. I uwaga, ponieważ mówię to z pełną odpowiedzialnością. Jeżeli ktoś raz tutaj przybył, przyjechał, przyleciał, nie chce stąd wylatywać. Mi się zdarzało to bardzo wiele razy, że kiedy byłam na lotnisku, czy to w Porto, czy w Lidłonie i miałam wracać do Polski, bądź do jakiejś innej destynacji, no to płakałam, tak? Nie chciałam wyjeżdżać. Oczywiście teraz tak, żebyście sobie nie myśleli, że tutaj w Portugalii jest wszystko pięknie i po prostu tutaj jest raj na ziemi. Nie, nie jest i pamiętajcie, że nigdzie takiego raju nie znajdziemy. Musimy być bardzo, być realistami tak naprawdę. Niemniej, jeżeli chodzi o Portugalię, jest to kraj, który ma coś w sobie bardzo magicznego. Tyle razy, ile nas może zdenerwować, zniechęcić, to tyle razy my do niego wracamy i chcemy więcej. Chcemy więcej, chcemy tutaj zamieszkać, chcemy budzić się tutaj rano ze słońcem, z szumem oceanu i innymi rzeczami, których tak naprawdę może nie doświadczyliśmy w życiu, albo których zawsze marzyliśmy. Dlatego też ten one-way ticket to jest troszkę taka przenośnia, metafora tego, że jak raz tutaj przylecisz, przyjedziesz, wybierzesz się do Portugalii, to raczej nie będziesz chciał wracać. Oczywiście pamiętajcie, że są gusta i guściki. Jedni z nas mogą kochać Portugalię, drudzy jej nienawidzić. Dlatego też, tak jak mówiłam, wszystko to jest subiektywne i możemy to rozpatrywać tak naprawdę na wiele sposobów. Kochani, na dzisiaj to tyle. Mam nadzieję, że udało mi się chociaż troszeczkę zaszczepić Was ciekawość Portugalią, językiem portugalskim, mentalnością, gastronomią, turystyką i nie tylko. Dziękuję Wam, że byliście tutaj ze mną. Pamiętajcie, że gdybyście tylko mieli pytania, komentarze, cokolwiek tak naprawdę, proszę, skontaktujcie się ze mną lub skomentujcie tę audycję. Jestem tutaj dla Was, chciałabym, tak jak wspomniałam wcześniej, aby ta audycja była nasza przez wielkie N, abyście pomogli mi ją tworzyć. Ja jak najbardziej, tak jak wspomniałam wcześniej, jestem do Waszej dyspozycji na wszystkie tematy, które tylko będę mogła znaleźć odpowiedź lub dokształcić się w nich, co również bardzo lubię, ponieważ uczymy się przez całe życie. Dajcie proszę znać i mam nadzieję, że Wam się spodobało. Jeżeli macie jakieś właśnie komentarze, to jestem do Waszej dyspozycji. Widzimy się w następnej audycji. Kończąc ten odcinek, chciałam Wam bardzo podziękować za to, że spędziliście ze mną te prawie 30 minut. Chciałam Wam życzyć miłego wieczoru bądź miłego dnia i dziękuję. Wszystkiego dobrego. Buziaki! Napisy stworzone przez społeczność Amara.org

Listen Next

Other Creators