Home Page
cover of olgierd
olgierd

olgierd

00:00-01:00:42

Nothing to say, yet

Voice Overspeechclickinginsidesmall roomspeech synthesizer

Audio hosting, extended storage and much more

AI Mastering

Transcription

Today, we have our second to last lecture. We will be focusing on Marxism, along with other ideologies like revisionism and reformism. We will also touch on contemporary social democracy. There will be written exams on the Moodle platform, but there was a change in format, and now it will be an in-person exam. There is also the option to take an oral exam. We will discuss different political systems and their characteristics. Students can choose any European system except for the United States. There are also office hours available for further questions. The industrial revolution in the 19th century led to major changes in production and urbanization, creating a new social class - the working class. Socialism emerged as a response to the perceived injustices of capitalism and free markets. It critiques the increasing inequality and advocates for a more equitable society. Dzisiaj, szanowni Państwo, mamy wykład przedostatni. Mamy wykład przedostatni, co oznacza, że zajmiemy się trudnym materiałem, ale tak jak mówiliśmy sobie o liberalizmie, tak jak mówiliśmy sobie o konserwatyzmie, tak niedopuszczalne byłoby, gdybyśmy nie pozwalali doskonalnej analizie myśli lewicowej, w szczególności z najtrudniejszym jej tematem, który jednak konieczny jest do opracowania, jakim jest marksizm. A więc dzisiaj, szanowni Państwo, tym się skupimy. Oczywiście nie tylko marksizm, będziemy wskazywać też na inne nurty, na rewizjonizm, na reformizm. Będziemy mówić trochę o współczesnej socjaldemokracji. Natomiast z całą pewnością ten temat mamy dzisiaj do zrobienia. Natomiast na następnym, naszym ostatnim wykładzie, na który bardzo Państwa zapraszam, omówimy sobie z kolei współczesnego liberała Johna Rose'a, którego zostawimy ze współczesnym libertarianinem Robertem Nowiczym. Zapraszam Państwa również na egzaminy pisemne, które no niestety, ja dzisiaj to już mówiłem studentom na ćwiczeniach, no ale teraz jesteśmy w całości, obiecałem Państwu, że będziemy mieli egzamin online na platformie Moodle. Kiedy w zeszłym tygodniu byłem na wydziale i chciałem ustalić oficjalnie datę, żeby nie kolidowało Wam z innymi zajęciami, okazało się, że mam obowiązek przeprowadzenia egzaminu pisemnego w formie stacjonarnej. Dlatego przepraszam za to zamieszanie, nie wynika ono z mojej złej woli, ale z tego, że przez rok zmieniły się po prostu, jakby to powiedzieć, standardy tego egzaminu, nie tylko tego, no wszystkich egzaminów, jeżeli nawet są studia online, no i tak forma egzaminu, zwłaszcza pisemnego, musi być stacjonarna. Dobrze, więc wysłałem wszystkim Państwu przez USOS-a mail, w którym podałem terminy, miejsce tego egzaminu. Przypominam natomiast, że po pierwsze, niestabilnictwo w pierwszym terminie automatycznie wiąże się z otrzymaniem oceny niedostatecznej, bo tak rzecze status uczelni. Oczywiście, gdyby ktoś z Państwa się rozchorował, nie mógł się pojawić i miał lekarskie zwolnienie, no to ja takie zwolnienie oczywiście rozpatrzę pozytywnie i tą dwójkę wiekańską anuluje, ale z zasady niestabilnictwo jest ocena niedostateczna. A druga rzecz, o której chciałbym Państwu powiedzieć, to to, że mamy jeszcze możliwość zdawania ustnie w formie zerówkowej, ponieważ już cztery osoby z Państwa roku to udało się im osiągnąć. Ja jeszcze przewiduję dwa dyżury. Po pierwsze, mam dyżur 1 lutego, czyli w sobotę przyszłą zjazdową. Mój dyżur jest od godziny 10.30 do 11.30, jest to dyżur online, link jest na stronie wydziału. Natomiast kilka osób z Państwa roku mówiło mi, że macie jakoś w tym czasie jakiś inny egzamin i były jakieś propozycje, żeby zobaczyć się o innej porze. Ja w razie czego jestem otwarty na takie plastyczne zmiany, bo to dla Państwa ma być, nie dla mnie, prawda? Natomiast tak jak mamy egzamin dziewiątego pisemny, tak 8.10.30 również utrzymam mój dyżur online i wtedy też można, szanowni Państwo, podchodzić do niego. Oczywiście, jeżeli się pojawi więcej osób, ja zazwyczaj pytam po dwie góra trzy osoby, więc trzeba po prostu swoje odczekać w tej tak zwanej poczekalni. Ja wpuszczam kolejnych studentów, więc czasami to wszystko zależy od ilości osób, prawda? Czasami to może trwać dłużej lub krócej. Przypominam, co jest chyba dla Państwa dosyć istotne, że na egzaminie zerówkowym nie stawiam ocen niedostatecznych. Czyli nie ma tego, że dostanę dwóję. No i trudno, bo ja, prawda, przygoda z doktrynami drastycznie zbliża się do końca. Czy mamy jakieś pytania, wątpliwości co do naszych zajęć, sesji egzaminacyjnej? Czy coś innego Państwa nurtuje? Tak, Pani Magda? Ja chciałam dopytać odnośnie modeli ustrojowych, bo miał Pan rozmawiać z Profesorem. Tak, ja to dzisiaj już też tłumaczyłem studentom na ćwiczeniach, tylko wtedy nie było wszystkich, prawda? Tak naprawdę powiem Państwu, że troszeczkę inaczej się umawiałem z Profesorem Ujazdowski. Profesor Ujazdowski bardzo prosił mnie, żebyśmy razem mogli Państwa to powiedzieć, odpytać, pozwolić na tą prezentację. Tymczasem, jak rozmawiałem z nim, nie chcę Państwu skłaniać, czy to był czwartek czy piątek, bo już nie pamiętam, ale w każdym razie tuż przed weekendem wycofał się z tego, więc ja będę Państwa z tego egzaminować. Ale nie chcę, żeby to był jakiś egzamin jak doktryny, coś trudnego, ciężkiego do pisania itd. Skoro umówiliśmy się zresztą na to, że będziecie prezentować jakąś formę ustrojową, byłoby to niedopuszczalne, żeby na tydzień przed początkiem sesji egzaminacyjnej zmieniać zasady naszej współpracy. Więc dalej utrzymuję. Wybierzecie sobie Państwo jakiś jeden ustrój. Ja Wam na usos mailu wyślę, na co trzeba zwrócić uwagę. No nie wiem, reżim polityczny, sądownictwo, kilka jeszcze tego typu rzeczy, prawda? I wyznaczymy sobie jakąś datę w usosie, bo tu już sądzę, że możemy to zrobić przez usos i po prostu będę wpuszczał po jednej osobie na takie spotkanie, a każdy z Państwa będzie miał dosłownie 5 minut na przedstawienie najważniejszych rzeczy związanych z tym ustrojem. Takie krótkie omówienie. Oczywiście jeżeli będziecie w stanie jeszcze podeprzeć się jakąś prezentacją multimedialną, zawsze jest to mile widziane, ale nie ma takiego obowiązku. Wybieramy dowolny ustrój europejski, więc Stany Zjednoczone prosiłbym, żeby raczej nam odpadły. Nie musi być to kraj unijny. Ja na ostatnim wykładzie zrobię Wam Wielką Brytanię. Jeszcze jakieś pytania? Ja się chciałam jeszcze, dzień dobry, dopytać o ten egzamin ósmy. Jeżeli ktoś by chciał odpowiadać z doktryn, to oczywiście rozumiem, że wszyscy, tak? Doktryny, które Pan przedstawiał. Bezlitośnie, szczegółowo, skrupulatnie weryfikuję wiedzę studenta, zadając mu trzy złośliwe pytania mające na celu upowodnić mu, że nie jest przygotowany. No nie, no bądźmy szczerzy, trzy pytania po prostu. Dziękuję. Jeszcze jakieś wątpliwości? Jeśli nie, szanowni Państwo, to pozwolę sobie wgrać przygotowaną na nasze dzisiejsze spotkanie prezentację. Nie, już ją szukam. OK, mam. Mam nadzieję, że u Państwa też już jest ona widoczna. A więc dzisiaj trudny temat, bardzo rozbudowany. Pokolenie naszych rodziców, czy może już Państwa dziadków, bo cały czas zapominam, że ten czas bezujemnie leci do przodu i niekoniecznie jesteście Państwo moimi rówieśnikami. W każdym razie pokolenie, które jeszcze było w PRL-u, nie musiało się uczyć na doktrynach o marksizmie, bo musiało się uczyć o marksizmie wszędzie. Była to jedyna, podstawowa, obiektywna nauka, a wszystkie inne poglądy jakichś tam liberałów czy konserwatystów to tylko wymysły burżuazji. My jednak dzisiaj postaramy się wytłumaczyć pewne najważniejsze założenia, bo niezależnie od tego, jakie historyczne uwarunkowania ta myśl spowodowała, pracujemy ją naukowo, jak każdą inną myśl, której poświęcaliśmy uwagę. Zanim jednak do tego przejdziemy, tak jak mam to, szanowni Państwo, w zwyczaju od ogółu do szczegółu. Dosłownie kilka zdań na temat XIX wieku, o którym już trochę mówiliśmy zarówno z punktu widzenia omawiania liberalizmu czy konserwatyzmu. To pierwszy XIX wiek, gdybyśmy znowu szukali jakichś takich historycznych ram, jest przez historyków stawiany jako tak zwany bardzo długi wiek, bo historycy uważają, że XIX rozpoczyna się wraz z wybuchem rewolucji francuskiej, a kończy się na początku I wojny światowej. Dla nas, z punktu widzenia myśli lewicowej, przede wszystkim najważniejsze jest to, że ta rewolucja przemysłowa, która rozpoczęła się 100 lat wcześniej, spowodowała całkowitą zmianę stosunków produkcyjnych. Już nie ma manufaktur, nie ma małych rzemieślniczych zakładów, a wszystko jest transformowane na wielkie produkcyjne fabryki, produkujące na wielką, wielką skalę. Wszystko to wynik oczywiście przewrotu technologicznego. W szczególności pojawienia się maszyn parowych, pojawienia się komunikacji na odległość, czy też upowszechnieniu elektryczności. Te zmiany powodują szaleną zmianę urbanizacji. Przecież szanowni Państwo, Łódź, a to jest właśnie zdjęcie fabrycznej Łodzi XIX-wiecznej, Łódź w XVIII stuleciu ma około 100 ludzi mieszkańców. Ona zmienia się olbrzymio. Tysiące ludzi migrują nawet nie do samej Łodzi, ale do wielu innych ośrodków produkcyjnych. Jest to ludność wiejska, która nie jest wykwalifikowana w jakichś zawodach technicznych. Jest to ludność, która udaje się do miast, żywiąc głęboką nadzieję po prawe własnego losu, znalezieniem tradycyjnej pracy. A więc pojawia nam się zupełnie nieznana wcześniej klasa społeczna, jaką są robotnice. Na to wszystko nakłada się, jak już mówiliśmy sobie, o tej wiośnie ludów. Pamiętacie na poprzednich zajęciach przy konserwatyzmie, gdzie wszystko to wiąże się z chęcią uzyskania w różnych krajach niepodległości, autonomii, gdzie pojawiają się tendencje demokratyczne. A więc ta ludność robotnicza będzie zyskiwała swoją siłę polityczną. Właśnie w XIX wieku kreują się i ostateczny, jasny rys przyjmują największe trzy nurty polityczne, czyli ideologie, jakbyśmy je nazywali, liberalizm, konserwatyzm, socjalizm i wyrastający z socjalizmu, ale jednak bardzo szybko odcięty anarchizm. Teraz przyjrzymy się socjalizmowi. Zresztą opowiadam wam pokrótce o kilku jego nurtach. Później oczywiście wypowiadamy marxizm i parę jego innych odmian, by na końcu też scharakteryzować całą myśl lewicową. OK. Socjalizm na czym jest oparty? Po pierwsze pamiętajmy, że socjalizm, tak samo jak liberalizm, to jest wynik myśli oświeceniowej. Tego, że racjonalnie potrafię zaprojektować pożądane relacje społeczne. Człowiek jest tabularaza, jest czystą tablicą, którą mogę dynamicznie, plastycznie uformułować na pożądany przeze mnie wzorzec. No i socjaliści patrzą właśnie na ten kapitalizm, który w XIX wieku jest tym kapitalizmem, jak się to często określa, takim bardzo bezlitosnym, takim silnym, w którym te stosunki oparte są na gospodarce wolnorynkowej w bardzo szerokim tego słowa znaczeniu. I socjaliści uważają, że kapitalizm i wolny rynek są niesprawiedliwe. Są źródłem egoizmu, źródłem wojen, źródłem postępującej coraz to większej nierówności, która nie tylko powoduje, że bogaci są coraz bogatsi, ale również to, że biedni są coraz bardziej biedni, czyli postępująca paukeryzacja. I socjalizm do tego co proponuje zrobić? No po pierwsze nie tylko widzimy krytycznie ocenia istniejącą rzeczywistość polityczną, ale stara się ją zreformować. A więc po pierwsze należy wprowadzić powszechną równość. Nie tylko formalną, że mamy mieć te same uprawnienia, ten sam status polityczny czy cywilny, ale równość materialną. Ludzie powinni posiadać to samo albo ich status materialny powinien być do siebie bardzo, bardzo zbliżony. Po drugie samo to wprowadzenie tej równości to jeszcze nic. Bo potem znowu by się pojawiły nierówności. A więc po drugie należy wprowadzić zasady sprawiedliwości społecznej. Zasady, które będą regulować relacje występujące w społeczeństwie i które utrwalą tą powszechną równość proklamowaną pierwotnie. No i to co z tego wszystkiego wynika to to, że tak naprawdę interes jednostki jest określany przez pryzmat potrzeb społecznych. A więc widzimy niektóre z tych postulatów występowały już we wcześniejszych różnych myślach. Czy egalitaryzmu, czy prawda pewnej jakiejś sprawiedliwości społecznej, czy tego interesu grupowego, ale stworzyło w tym w postaci socjalizmu powstaje nam zupełnie nowatorska, nieznana do tej pory myśl polityczna. I szanowni Państwo, gdybyśmy znowu chcieli, bardzo powtarzam, bardzo, bardzo uproszczone, na potrzeby naszego wykładu, w sposób ukazać te naczelne, jakby to powiedzieć, zmiany, które zachodzą w ramach myśli lewicowej, no to mamy pierwszy socjalizm utopijny. On powstaje na przełomie XVIII i XIX wieku. Zaraz dwa, trzy zdania o nim powiemy. Socjalizm utopijny, który nie znalazł tak naprawdę swojej realnej kontynuacji. Został deprecjonowany, wyśmiany przez socjalizm naukowy. Pamiętajcie szanowni Państwo, że jest taka zasada, że największe konflikty są ratobójcze. Tak, więc jeżeli mamy największego wroga, to najczęściej jest to ta osoba, która jest nam najbliżej i podziela nam podobne do nas wartości, ale jeżeli dojdzie tylko jakaś mała różnica, to już będziemy ją szalenie mocno deprecjonować. Do marksizmu rozwija się pewnego rodzaju reformizm, czyli założenie bazujące na innych podstawach, nie ekonomicznych, ale wskazujących, że pewne zmiany da się wprowadzić bez rewolucji. Tymczasem, jak dzisiaj będę Państwu mówił, marksizm równa się rewolucja. No i jeszcze jest anarchizm, o którym raczej dzisiaj za dużo nie zdążymy powiedzieć. Może coś się uda. Marksizm ewoluuje, przeradza nam się w XX wieku w bolszenizm, czyli to jest jak myśl Marksa i Engelsa, nie tylko w wyniku działań organizacji międzynarodówki, ale jak została zmodyfikowana przez Lenina. Później już pojawia nam się rewizjonizm, czyli założenie, że bazując na jednak podstawowych założeniach Marksa można wprowadzać pewne rozwoje, zmiany, ewolucje socjalistyczne, wyrzekając się rewolucji. Tutaj będzie pojawiała nam się postać, o której dzisiaj powiemy, Eduarda Bernsteina, który jest do tej pory przez socjaldemokratów dzisiejszych upatrywany za takiego antenata, twórcę tego nurtu. Przecież socjaldemokracja nie odwoła się dzisiaj do Marksa i Engelsa, przynajmniej nie w Polsce. Więc co najwyżej ten Bernstein może być ich duchowym ojcem. No i kiedy popatrzymy na dalej wiek XX, jak się rozwija, to wiemy doskonale, że bolszewizm ma swoje różne odmiany, czy to będzie wersja Stalina, czy to będzie wersja Trotskiego. Później po II wojnie światowej w ramach państw Zachodu istnieje eurokomunizm, istnieją partie, które to realizowały interesy lewicowe, nie podporządkowane bezpośrednio Moskwie. No i mamy jeszcze socjaldemokrację, która niejako ewoluuje w myśli rewizjonistycznej. No i dzisiaj najbardziej wiąże się z tym, co myślimy pod myślą lewicową. Na sekundkę Państwa przepraszam, muszę zamknąć, bo będzie mi strasznie przeszkadzał. Wracam do Was za dosłownie 10 sekund. Już jestem, przepraszam Państwa jeszcze raz za tę sekundę, ale to są te jedne z nielicznych problemów pracowania w domu. A więc to jest naprawdę w wielkim, wielkim uproszczeniu. Myśl lewicowa oczywiście, Szanowni Państwo, tylko tutaj w naszym kręgu, naszego kręgu cywilizacyjnego. Wspomijam to, co się dzieje w Chinach, w Korei, w innych krajach. Tylko tutaj z tej naszej perspektywy. No i dobrze. Najpierw kilka słów o socjalizmie utopijnym, potem już większość wykładu poświęcimy marksizmowi. Socjalizm utopijny. Trzy najważniejsze postacie. Ja raczej nie zamierzam na egzaminie Państwa z każdego z nich oddzielnie pytać. Natomiast czym jest, co ich łączy, warto byłoby wiedzieć, bo takie pytanie może się pojawić. Za stwórcę socjalizmu utopijnego upatrujemy Henry'ego de Saint-Simona, czyli mamy francuskiego arystokratę, któremu rewolucja francuska odbiera majątki tytuł, a on w tym widzi, że to jest dobre. Tak, to jest dobre, bo rzeczywiście wcześniejsze stosunki były szalenie niesprawiedliwe. Saint-Simon z tych wszystkich socjalistów jest taki najbardziej, no nie chcę powiedzieć liberalny, żeby odwoływać się do innego nurku, ale jego proponowane zmiany i sposób ich wprowadzania jest bardzo łagodny. Jak on argumentuje? Przede wszystkim dla niego człowiek, jak dla wszystkich socjalistów, jest organiczną częścią społeczeństwa. Zobaczcie, to jest to, co łączy myśl socjalistyczną, czy w ogóle marksistowską, z konserwatyzmem. To jest to, co pokazuje nam, że liberalizm jest zupełnie po drugiej stronie politycznego myślenia. Nie ma atomizmu, nie ma jednostki jako indywiduum. Jednostka jest częścią społeczeństwa. Społeczeństwo natomiast, kiedy on na niego patrzy, pisze nam właśnie, że to jest antropomorfizacja, czyli mówi, że społeczeństwo, cała w ogóle cywilizacja jest jak człowiek. Na początku było dzieckiem, potem dojrzewało. To to Grecja dojrzewała, tak? Potem staje się dojrzała ludzkość. Ludzkość staje się dojrzała w momencie Imperium Rzymskiego. I tak dalej opisuje, opisuje, dochodząc do wniosku, że najważniejszym i najbardziej przyłomowym momentem jest rewolucja francuska. Do tego każdy z tych trzech dżentelmenów będzie się odnosił, będzie mówić, że to jest coś, co całkowicie zmieniło świat. No i Sam Simoes wskazywał, że właściwie mieliśmy do czynienia z dwoma epokami. Wcześniejsza była epoka militarna, oparta na wyzysku, na tym, że ludzie wykorzystywali innych ludzi. Natomiast właśnie dzięki zmianom społecznym zapoczątkowanym przez rewolucję francuską w przyszłości będzie postępować epoka industrialna, w której ludzie zamiast wykorzystywać innych ludzi będą wykorzystywać rzeczy, rzeczy, tak? Rozwój cywilizacyjny, technologiczny ma służyć poprawie, poprawie dobrodziejstwa życia wszystkim ludziom. No i żeby to mogło dobrze funkcjonować, znowu jest wspólny element dla całej myśli lewicowej, musi być centralne planowanie, tak? A więc władza jest w stanie racjonalnie, zobaczcie to jest to dziedzictwo oświecenia, może racjonalnie ocenić jakie są potrzeby społeczne, zaplanować taką produkcję, dzięki czemu no nie ma właśnie żadnych, prawda, walk, nie ma żadnych zewnętrznych konfliktów. I co jest bardzo znamienne, bo to jest taki pierwszy mieściciel lewicowy, oni się później będą tylko coraz bardziej z tego wycofywać, u San Simona mamy jeszcze istnienie własności prywatnej, która tak jak powiedziałem, no dla innych będzie tym złem koniecznym do wyeliminowania. To co jest z kolei, Szanowni Państwo, że bym bardzo chciał, żebyście zapamiętali wspólne dla całego socjalizmu utopijnego, to brak rewolucji. Socjaliści utopijni uważali, że nie można jakichkolwiek pożądanych zmian wprowadzać siłą, to nie będzie działać. Trzeba, to jest właśnie ich to dziedzictwo arystokratyczne, trzeba dobrym przykładem pokazywać jak zmieniać relacje produkcyjne, żeby inni mogli to podziwiać, akceptować i żeby inni to samodzielnie, pokojowo wprowadzali u siebie. To jest ten wspólny element. Zresztą cały socjalizm utopijny, o czym nie powiedziałam, ale co jest chyba oczywiste, bazuje i odnosi się dużo na refleksji Tomasza Morusa i jego renesansowej wyspie Utopii. To nieprzypadkowo ten przymiot utopijny się tutaj pojawia. Myśli San Simona zostają później rozwinięte przez Charlesa Fouriera. On właśnie opowiada, że kapitalizm to wszelkiego rodzaju ten wolny rynek, to co tak liberałowie pożądają, co ich zdaniem prowadzi do samorozwoju, w rzeczywistości jest mało efektywny. Fourier, jak i zresztą bardzo często to jest wspólny element myśli socjalistycznej, jest wrogiem handlu. No bo skoro ktoś coś wytwarza, ktoś coś kupuje, a tu nagle pojawia nam się pośrodku inny podmiot. Ten kto handluje wcale nic nie wyprodukowuje, a zwiększa nam koszt ostateczny produktu. On właśnie wskazuje na tak zwane prawo malejącej płacy, według którego handlujący zarabiają coraz więcej, a praca robotników będących faktycznymi wytwórcami spada do absolutnego minimum, którego już się nie da zmniejszyć. No i znowu kolejny myślik dla którego rewolucja francuska jest kluczowym momentem, jest przełomem kończącym jedną epokę zaczynającą drugą. Co opisuje Fourier? No bo socjaliści utopijni mają bardzo rozbudowane i dosyć szczegółowe wizje przyszłych społeczeństw. Opisuje nam tak zwane falangi. Falangi, czyli wyobraźmy sobie, że mamy takie małe wspólnoty, takie małe miasteczka, psie, które są kolektywistyczne, czyli wszystko wewnątrz tych wspólnot jest nasze wspólne. Likwidujemy własność prywatną. Jesteśmy samorządni, czyli żadna władza z zewnątrz niczego nam nie narzuca. Jesteśmy samowystarczani, czyli jesteśmy w stanie wspólnie wyprodukować wszelkie dobra uniczne nam do przeżycia. No i idzie właśnie coraz dalej, pojawiają się u niego te elementy, które w końcu przez marksizm będą całkowicie podjęte, czyli likwidacja rodziny, likwidacja własności prywatnej. Owen to ciekawy przykład, o nim chciałbym jeszcze dosłownie pięć minut naszego wykładu skupić, bo to jest amerykański syn od półcebuta do milionera. Człowiek, który rzeczywiście ma pewien pomysł na biznes, rozwija go, zarabia coraz więcej, który tak naprawdę jest przemysłowcem, który swoje myśli polityczne dopisuje w wolnych chwilach i one są pewnego rodzaju ubogaceniem wszystkiego tego, o czym jako przemysłowiec pisze i marzy. On, szanowni Państwo, tworzy, wykupuje ziemię w takiej miejscowości Newlandmark w Stanach, zakłada tam zakładę produkcji, nie chcę Państwu przekłamać, ale to chyba była produkcja Pointchos, chyba tak, i dzieli się tym przedsiębiorstwem ze swoimi pracownikami. To nie jest Pan Poznański, Pan Scheidler, gdzie przychodzi robotnik, pracuje bardzo ciężko, naście godzin, dostaje jakieś tam drobne wynagrodzenia. Oni mieli współzarząd tego, on ściągał najlepszych fachowców z całych Stanów, naprawdę wiele koronowanych głów przedstawicieli rządów przyjeżdżało oglądając jak to działa. No i ten eksperyment miał też pokazać, że myślenie socjalistyczne jest trafne, no summa summarum upadło. Co Owen pisze? Owen właśnie mówi, że natura ludzka jest plastyczna, to jest też charakterystyczne dla mieści lewicowej, że możemy dowolnie kreować człowieka, że bardzo ważna jest wspólna własność środków produkcji, centralne planowanie, bo to wszystko właśnie przeciwdziała tej nędzy. No i u niego struktura społeczna powinna troszeczkę inaczej być zbudowana niż te falangi, o których pisał Fourier, bo u niego mamy tak zwane bazy wymiany i podporządkowane im spółdzielnie. Tak, Owen jest twórcą spółdzielni, czyli pewnych takich samodzielnych organizacji, które specjalizują się w produkcji określonych dóbr, nad nimi są właśnie te bazy wymiany, które pozwalają dystrybuować, wymieniać produkowane dobra, tak powinno funkcjonować całe państwo. Tyle jeżeli chodzi o myśl Owena. Teraz przejdziemy już sobie do marksizmu. O nim będę troszeczkę wolniej opowiadać, bo jest złożony. Chciałbym, żebyście państwo podążyli moim krokiem rozumowania. O tej samej biografii Marksa i Engelsa nie będę przewoływać, jest ona szalenie rozbudowana, bo twórcy mający kolosalny dorobek swoich dzieł, twórcy, którzy realnie starali się go wdrażać w życie, przez co byli wielokrotnie więzieni, stąd też to często w nich upatrujemy, prawda, twórców myśli lewicowej, chociaż jak starałem się przed chwilą wam pokazać, tak naprawdę nie byli pierwsi, pierwsi byli socjaliści utopijny, z którymi zresztą nawet Engels z Sam Simonem pisali nawzajem i bardzo się wzajemnie krytykowali. Kiedy my mówimy marksizm, ja dzisiaj będę operować pewnego rodzaju uogólnieniami. Czy nie to? Ze względu na to, po pierwsze, że wykład nie trwa 16 godzin, dzisiejszy jeden poświęcony marksizmowi, więc muszę wprowadzić to do pewnego wspólnego mianownika, najważniejsze pomysły tych myślicieli, żebyście państwo mogli to zrozumieć. No i po drugie, czy nie to no właśnie dlatego, żeby było to przyspajalne, przyspajalne. Natomiast no bądźmy, miejmy tą oczywiście wiedzę, że marksizm, a poglądy Marksa i Engelsa, to nie można postawić takiego znaku tożsamości, że to równa się dokładnie jedno do drugiego. Przede wszystkim sam Marks z Engelsem już mieli nieco inną optykę, tak? Marks był doktorem filozofii, Engels był ekonomistą. Tu już są pewne różnice w ich myśleniu. Po drugie, sam marksizm, on zaczyna żyć własnym życiem, tak jak się pojawia organizacja tej tak zwanej międzynarodówki, czyli różne partie robotnicze wysyłają swoje przedstawicielstwa na taki koledialny wjazd, gdzie tam stara się ustanowić podstawowe pomysły działania politycznego. To już same założenia międzynarodówki, pewne przez międzynarodówkę podejmowane decyzje i definicje, już są odmienne niż poglądy Marksa i Engelsa. Tu już zachodzi różnica, prawda? Czy, szanowni państwo, wiemy, że również z rozwojem nurtu będą dalekie idące różnice, pomijając tam Trotskiego czy Stalina, którzy byli bardziej praktykami niż filozofami, zwłaszcza Stalin, ale Lenin dokona kolosalnego zmiany w marksizmie. Przykładowo Marks i Engelsa mówią, że musi wybuchnąć rewolucja w najbardziej kapitalistycznie rozwiązanym kraju, czyli wskazują na Anglię. Tymczasem Lenin powie nie, rewolucja musi wybuchnąć tam, gdzie jest największe zacofanie, gdzie jeszcze są feudalne stosunki, żeby właśnie nie doprowadzić do rozwoju stosunków kapitalistycznych i wskazuje oczywiście na Rosję. I tych różnic będzie sporo. My dzisiaj pewne podstawowe, wspólne założenia. No i od czego musimy wyjść? Jaką musimy sobie przedstawić jakąś definicję, którą będziemy rozwijać i od niej będziemy budować cały ten system filozoficzno-społeczny? Przede wszystkim mamy pojęcie materializmu dialektycznego. Materializm dialektyczny jest pewną metodą badania zjawisk przyrody. Tak jak w tym samym czasie Spencer jest ewolucjonistą i z punktu widzenia liberalnego patrzy na rozwój, tak Marx też, żyjąc w tym XIX wieku z Engelsem, starają się opisać zmiany zachodzące, tylko posługują się zupełnie innym instrumentami. Posługują się po pierwsze koncepcjami materialistycznymi, czyli antymetafizycznymi, a z drugiej strony metodą dialektyczną. Dlatego, jak widzicie Państwo, pozwoliłem sobie powiedzieć w wielkim skrócie, chociaż na razie nie będzie to Wam jeszcze dużo mówić, iż materializm dialektyczny składa się z metody dialektycznej wzbogaconej o materializm filozoficzny. Teraz przybliżymy sobie te pojęcia, wyjaśnimy sobie na prostym takim układzie, diagramie, jak to wszystko funkcjonuje, a później już będziemy przechodzić do wyników tego politycznych, społecznych. Po pierwsze, materializm dialektyczny. Samo pojęcie dialektyki nie jest Państwu obce, bo zobaczcie, omawialiśmy sobie Sokratesa w starożytności, skazując, że prowadził swoje rozmowy w sposób dialektyczny, czyli zestawiał szczeczne wypowiedzi swoich rozmówców. Dialektyka w wielkim, kolosalnym uproszczeniu mogłaby być sprowadzona do stwierdzenia, że rozwój wynika z konfliktu sprzeczności. Rozwój wynika z konfliktu sprzeczności. Samą tą jednak nowożytną metodę dialektyczną, pozwolę sobie raz jeszcze posłużyć się tym zwrotem, Mariusz Andzielski nawet wcale nie wymyślił, bo zaczerpnęli ją od Hegla. Od niemieckiego, bardzo trudnego do zdefiniowania mieściciela. Niektórzy go trochę dopisują do konserwatyzmu. Ja Hegla, szanowni Państwo, nie będę Wam wykładał. Nie ma takiej potrzeby. Jest to jeden z absolutnie najtrudniejszych mieścicieli do pojęcia. Hegel posługiwał się metodą dialektyczną, a więc pojęcie, którym zaraz będę mówił teza, synteza, antyteza, to są sformułowania heglowskie. Tylko, że Hegel był romantykiem, a więc opisywał nam pewne byty metafizyczne. Na przykład Hegel mówił o duchu historii, który przemawia w określonych narodach. Marx i Engels, będący materialistami, nie mogą zaakceptować tego typu rozważań, a więc biorą od niego mechanizm, dialektykę, która tłumaczy rozwój, jednocześnie kastrując, odcinając wszelkiego rodzaju metafizyczne uzasadnienia. No i teraz, szanowni Państwo, pewne cztery zasady, na których to materializm dialektyczny funkcjonuje. Po pierwsze, chciałbym, żebyśmy zapamiętali, że świat stanowi jedną, spoistą całość. Spoista, co to oznacza? To oznacza to, że wszystkie zjawiska wzajemnie na siebie oddziaływują. Jest niepowszechna współzależność. Więc, jakbyśmy to mogli powiedzieć z perspektywy ekonomicznej, prawda, nie wiem, boom na rynku nieruchomości w Stanach wpływa na kurs dolara, na kolejne rzeczy itd., itd. Wpływa na, nie wiem, pozycję złotówki i naszą pozycję ekonomiczną, prawda. To jest to myślenie, że wszystko jest ze wszystkim wzajemnie połączone, a więc ten materializm dialektyczny to pewna mechanicystyczna wizja przyczynowo-skutkowo uzasadniająca zmiany zachodzące w świecie. Po drugie, to co jest istotne, że świat ma charakter dynamiczny. Świat nie jest dynamiczny, świat cały czas się zmienia, cały czas się rozwija. A na czym polega ten ruch? Otóż polega na tym, że stary porządek obumiera i zostaje zastąpiony przez nowy ład. Oczywiście nowy ład, to jest kolejna trzecia bardzo ważna zasada, jest zawsze lepszy od swojego poprzednika. Dlaczego? Ten rozwój w marksizmie, można by powiedzieć, odbywa się po linii wstępującej. To, co było, było zawsze gorsze od tego, co jest teraz. To, co jest teraz, jest gorsze od tego, co ma nastać. Dlatego mówimy, że są to zmiany z ilości w jakość. Zobaczcie, jak często posługujemy się w języku powszechnym takim zwrotem, że wolę coś lepszego niż kilka rzeczy gorszych, nie mając jednocześnie świadomości, że to konstrukcja zaczerpnięta z materializmu dialektycznego. No i ostatnia, najważniejsza zasada głosi, że wszystkie przedmioty są wewnętrznie sprzeczne, posiadają jakieś swoje przeciwieństwa, a ten konflikt przeciwieństw to on stanowi nam o rozwoju. I tak naprawdę tym materializmem dialektycznym oni będą wyjaśniać wszystko. Nie tylko społeczne zmiany, ale szanowni państwo, na przykład prawa fizyki. Tak, Mark Zenger sam mówi, teza, antyteza, równa się synteza. Lód dokładam do ognia, woda zmienia się w parę. A więc para jest nowym, lepszym stanem od swojego poprzednika. Tu też dostrzegamy tą mocną różnicę między rozwojem dialektycznym, a ewolucjonizmem, o którym mówiliśmy przy Spencerze na poprzednim wykładzie. Bo u Spencera nie ma jednostki lepszej czy gorszej. U Spencera jest co najwyżej lepiej przystosowana do określonych warunków. Nie wiem, niedźwiedź polarny, którego moglibyśmy ocenić jako szczytowego drapieżnika w jakimś kręgu polarnym, nie byłby takim szczytowym drapieżnikiem, gdybyśmy go przenieśli na pustynną Saharę. Tymczasem w marksizmie te zmiany mają taki, można by wręcz powiedzieć, kaskadowy, postępujący w górę rozwój. Czyli za każdym razem wszystko jest lepsze od tego, co już było. No i mamy drugie te znamiona materializmu filozoficznego. Czyli świat jest zawsze materialny, to materia odpowiada nam za różnorodność zjawisk. Tutaj też zwykłe korzenie ze starożytnej filozofii, czyli właśnie, że ruch materii jest zasadniczą formą jej istnienia. To, co dla nas natomiast jedyna ważna rzecz tego filozoficznego materializmu, do której się dzisiaj będę odwoływać i to będę powtarzać Państwu nawet kilkukrotnie. Materia jest pierwotna wobec świadomości. Czyli to, jak żyję, wpływa na to, co myślę. No i teraz weźmy sobie te wszystkie zasady i szanowni Państwo, sprowadźmy do takiego dosyć prostego, takiej prostej konstrukcji. Powiedzieliśmy sobie, że zawsze istnieje konflikt, czegoś z czymś. Tu mamy konflikt tezy, a jej przeciwieństwem jest antyteza. Mamy tak zwany moment dialektyczny, czyli taki moment. To nie znaczy, że to jest coś, co występuje w sekundę. Taki moment dialektyczny przejścia, nie wiem, społeczeństwa niewolniczego, feudalny, trwał tysiące lat. To może być proces, pomimo tego, że określamy go mianem momentu. Moment dialektyczny to sytuacja, w której kiedy zostaną spełnione właściwe przesłanki, określone warunki związane z konfliktem tezy i antytezy, ten konflikt powoduje, że pojawia nam się, zamiast starego ładu, nowy ład. Stary porządek zostaje zastępiony przez nowy porządek. A więc w wyniku konfliktu tezy z antytezą powstaje nam synteza. Nowy, lepszy porządek. Oczywiście świat ma charakter dynamiczny, co oznacza, iż nigdy nie ulega stagnacji. To oznacza, że tak naprawdę synteza pierwsza, wynikająca z konfliktu pierwszej tezy z pierwszą antytezą, jest niczym innym, jak tezą drugiego poziomu. No i znowu do niej pojawia się jej przeciwieństwo. Antyteza, znowu mamy konflikt, znowu mamy moment dialektyczny, który we właściwych warunkach powoduje powstanie nam syntezy. Ład poziomu trzeciego jest lepszy od poziomu drugiego. Poziom drugi był lepszy od poziomu pierwszego. No i znowu świat dynamiczny, nieustanne zmiany. Synteza druga jest tak naprawdę trzecią tezą. A więc świat nigdy nie zastopuje się. I zobaczcie Państwo, już w tym momencie, na tych filozoficznych rozważaniach, można dostrzec, iż przełożenie przez Marksa i Engelsa mechanizm o rozwoju dialektycznego na płaszczyznę polityczną jest wadliwe. Bo Mark z Engelsem będą wymieniać tam kolejne ustroje, które ze sobą wewnętrznie walczyły, by na koniec wskazać, no i nastanie wspaniały komunizm jednorodny, bezkonfliktowy. To nieuzasadnione i nieusprawiedliwione z punktu widzenia rozwoju dialektycznego. Bo w nim nie ma możliwości, by przy którymś poziomie doszło do tego finalnego, doskonałego osiągnięcia jakiejś homeostazy. Okej. Czy na razie jest to w miarę zrozumiałe? Nikt nie potwierdza, co jednak... Zrozumiałe. Dobrze. Idziemy dalej. No i teraz będziemy sobie to wszystko przekładać na kolejne zasady. Mówiliśmy do tej porzy o materializmie dialektycznym, czyli to są te ogólne zasady dotyczące całego świata. Teraz bierzemy tylko wykrój, wykrój materializmu dialektycznego, który nazywamy materializmem historycznym. Czyli bierzemy tą metodologię, którą ja przed chwilą Państwu prezentowałem, by posługując się nią wyłącznie badać założenia, relacje społeczne, polityczne, władze to, co w naszej dyscyplinie jest istotne. No i znowu musimy wyjść od jakichś takich podstawowych sformułowań. To jest to, co przed chwilą Wam mówiłem. Materia jest pierwotna wobec świadomości. A więc, zdaniem Marka Engelsa, wszystko, co ludzie myślą, wszystkie idee, które powstają, którymi się dzielą z innymi ludźmi, które są później wyznawane, to wszystko wynika z materialnych warunków życia społeczeństwa. Kiedy Mark z Engelsem to głosili, oczywiście ich przeciwnicy polityczni próbowali ich wyśmiać. Stwierdzają, że to, co jem, jakie kluski jem, to wpływa na to, co myślę. W pewnym uproszczeniu można by powiedzieć, że tak. Jeżeli jestem niewolnikiem w jakimś starożytnym Rzymie, siedzę w klatce, prawie nic nie mam, jem jakąś parszywą sprawę, jestem ubrany w podarte ubrania, to ja nie będę myślał o jakichś wzniosłych ideach filozoficznych. Będę starał się tu i teraz poprawić swój los. Za każdym razem to, co ludzie myślą, wynika z tego, jak żyją. No i idąc tym tropem rozumowania, można sobie zadać w takim razie drugie pytanie. Okej, no to jak żyją? Skąd mają to, co w tej chwili nas otacza? Siedzicie Państwo we własnych domach, pozwolę sobie na taką hipotezę, nie wiem, siedzicie czy to w kuchni, czy w dużym pokoju, macie jakieś meble, komputer, nie wiem, kubek, laptopa, tablet, inne rzeczy przed sobą. Skąd to wszystko się bierze? Zostało to przez kogoś jakoś wyprodukowane. I tutaj jest najważniejsze, że sposoby produkcji dóbr ulegają nieustannym zmianom. Dlatego właśnie w tym materializmie historycznym rewolucje społeczne, wszystkie zmiany, które zachodzą, czy gwałtownie, czy potrafią spać setki, a nawet tysiące lat, wszystkie zmiany społeczne wynikają z konfliktu nowych sił wytwórczych z ich starymi odpowiednikami, tak? A ten konflikt de facto podyktowany jest konfliktem antagonistycznym, czyli wrogo nastawionych do siebie klas społecznych. O, przepraszam. No i idźmy dalej. Teraz mamy ulotowe kolejne dwa pojęcia, na których oparty jest marksizm. To pojęcie nadbudowy i bazę. Musimy je zdefiniować, omówić ich relacje. No, sama nazwa baza. Czym jest baza? No, to jest coś, co jest fundamentalnym. Coś, na czym się dopiero wynosi nadbudowa. Baza to definicja taka podręcznikowa, całokształcą stosunków produkcji, odpowiadające określonemu szczeblowi sił wytwórczych. Dobrze byłoby, żeby choćby pod kątem egzaminu taka definicja pozostała w Państwa głowie, chociaż jest to definicja na tyle hermetyczna, iż jej walor przyjrzystości jest dosyć ograniczony. Dlatego ja proponuję, żebyśmy my na potrzeby zrozumienia marksizmu w uproszczeniu myśleli, że baza to ekonomiczna struktura społeczeństwa. Tak? Bo wszystkie stosunki produkcji, które odpowiadają siłom wytwórczym, które są obiektywne, one nie mogą być przez nikogo w żaden sposób zmanipulowane za świadek, bo one rzeczywiście realnie mają miejsce. No i na tej nadbudowie, na tej bazie pojawia się nadbudowa. Czyli jest to znowu definicja prawo i ogół instytucji tworzących państw. Czyli kiedy myślę o parlamencie, kiedy myślę, nie wiem, o kodeksie cywilnym, kiedy myślę o samorządzie terytorialnym, kiedy myślę o zakładzie ubezpieczeń społecznych, to wszystko są elementy nadbudowy. Tak? One już nie są obiektywne, ponieważ one są przez kogoś wykreowane. Są wytworem stosunków społecznych i mają charakter subiektywny. I teraz, jeżeli dalej będę myślał o tych relacjach, jakie zachodzą między bazą a nadbudową, to zdaniem Marksa i Engelsa przede wszystkim to, co dzieje się w ekonomii, czyli w bazie, wpływa na to, jak funkcjonuje państwo, jak posiada w ogóle instytucje państwo. Natomiast też dostrzega, Marks z Engelsem dostrzega, i że istnieje w mniejszym stopniu możliwość nadbudowa, więc państwo wpływa na te stosunki ekonomiczne. No i to, co jest bardzo istotne, tak jak na tym takim bardzo schematycznym widać obrazku, jak te mechanizmy. Musi zachodzić zgodność stosunków produkcji z charakterem sił wytwórczych. Baza musi odpowiadać nadbudowie. Jeżeli tej zgodności nie ma, wówczas, szanowni państwo, mamy to, co wcześniej określaliśmy, przyczynami konfliktu wynikającymi, prowadzącymi nam do rozwoju dialektycznego. Innymi słowy, brak zgodności bazy z nadbudową to przesłanki do rewolucji. Okej. Idźmy dalej tym marksistowskim rozumowaniu. Jak Marx i Engels patrzą na społeczeństwo? No właśnie. Tu jest zupełnie nowatorskie spojrzenie, które nie odpowiada ani myśli konserwatywnej, ani liberalnej. W liberalnej mamy jednostki. Społeczeństwo to suma jednostek. W konserwatyźnie to hierarchiczna, ale organiczna wspólnota. Tymczasem myśl lewicowa patrzy na społeczeństwo przez pryzmat tego, co posiadamy. Zobaczcie. Arystoteles, V wiek przed naszą erą, prawda? Pojęcie klasowej budowy społecznej. Natomiast, przeciwieństwie do Arystotelesa, marksiści, jak i dzisiejsza socjdemokracja, tylko oni w inne słowa to ubierają, dostrzegają, że tak naprawdę mamy dwie klasy społeczne. To, co posiadają, odnosi się do posiadania środków produkcji. Środków produkcji. A więc mamy tych, którzy posiadają środki produkcji. Posłuchajmy się tym barwnym przykładem. Niech to będzie w tej fabrycznej łodzi, prawda? Pan Poznański, pan Scheidler, pan Groman. Oni mają te fabryki, mają te maszyny. Tak? To oni regulują stosunki produkcji. To oni determinują, jaką strukturę przyjmuje baza. To oni wpływają na nadbudowę, czyli na to, jaka jest władza, na to, jakie jest tworzone prawo, jaka jest świadomość społeczna, czyli co myślą wszyscy robotnicy i inni ludzie. Tymczasem mamy drugą grupę. To będą właśnie ci, którzy pracują na podstrzeby społeczeństwa kapitalistycznego. Mamy zatem wrogo nastawioną klasę burżuazji i klasę proletariatu. Tak? Czyli zapamiętajmy, że ten podział klasowy, innymi słowy, wynika z różnego stosunku danych klas do środków produkcji. Jedni są właścicielami, inni tylko i wyłącznie pracują. No i co możemy powiedzieć o tej klasie robotniczej? No przede wszystkim nie ma równości stron, tak? Jeżeli przychodzi jakiś biedny robotnik do Scheiblera czy Poznańskiego i deklaruje się, że chce u niego pracować, no to Scheibler może mu powiedzieć wspaniale, masz tutaj pracę przy tej maszynie przez najbliższe 12 godzin dziennie. Będziesz pracował bardzo ciężko, ale nie przejmuj się. Ja zagwarantuję ci, prawda, w famułach nocleg. Ktoś z nas będzie tam mogła, mogła tam mieszkać. Tutaj będziesz miał takie kino robotnicze, tutaj będzie jakaś praca bardzo prosta, ale mimo wszystko opieka zdrowotna, czego nasi byś nie miał, prawda. Ciesz się za tym, że możesz tutaj pracować. Gdyby ten robotnik powiedział, ale no, panie Scheibler, panie Poznański, no mimo wszystko proponowana suma jest nieadekwatna do mojej pracy, to pan Scheibler lub pan Poznański mógłby subtelnie powiedzieć tam są drzwi, bo na pana miejsce są kolejne tysiące siatnych i pan mi tu łaski nie robi, że chce u mnie pracować. To jest ten brak równości między stronami. Robotnicy, czyli proletariat, zgadzają się na dyktowane im przez burżuazję warunki, bo nie mają żadnej mocy decyzyjnej. I do czego to prowadzi? Do tego, że tak naprawdę ciężko pracują, mając minimalne do utrzymania siebie środki. Co też marksiści ujmują pojęciem wyalienowania z owoców swojej pracy. Co to jest alienacja? Otóż szanowni państwo, to jest oczywiście pojęcie filozoficzne. Ono występuje w dużo szerszym kontekście. Natomiast my tutaj skupiając się tylko na marksiźnie i na tym jego konotacjach dziewiętnastowiecznych. Alienacja to właśnie to, że robotnik ciężko pracujący nie dostaje płacy, która byłaby ekwiwalentna do wykonanej przez niego zadań, przez jego pracę. Dlatego on cierpi. Alienacja to pewnego rodzaju nieuświadomiony stan psychiczny, że to co wytwarzam powinno być moją własnością, bo to jest moja ciężka praca. A tymczasem ja to dostaję wyjątkowo skromne i nieadekwatne wynagrodzenie. No i ta alienacja może jeszcze wpływać na kilka dodatkowych rzeczy. Właśnie to jest to, co powiedziałem od produktu pracy, ale może być alienacja od kreatywnych umiejętności, czyli że właśnie oni pracują przy maszynach, powtarzając cały czas nieustannie te same czynności, więc się nie rozwijają. Czy alienacja od innych ludzi, że no właśnie są wyizolowani, tak? Odcięci w danych miejscach tylko sprawują swoją pracę, przez co rodzą się pewnego rodzaju egoistyczne i wrogie postawy. No i cały czas jesteśmy na tej etapie tego uzasadnienia relacji klasowych i tu pojawia nam się bardzo istotne pojęcie, które znowu musimy sobie omówić i scharakteryzować. Pojęcie świadomości społecznej. Świadomości społecznej. Najpierw pierwsze z powstrzeżeniem, o którym już mówiliśmy, tak? Świadomość to wytwór społecznego bytu, czyli materialnego życia społeczeństwa. Dlatego świadomość jest wyrazem struktury, a więc jest wynikiem nadbudowy. Czyli to, co właśnie myślą robotnicy, mówiąc o pana Scheidlera czy o pana Poznańskiego, wynika z tego, co pan Scheidler czy Poznański im narzucił. Narzucił. Oni żyją w sposób nie dobrowolny, jaki by chcieli, by ich życie przyjęło, tylko zdeterminowany jest systemem, w którym żyją. Dlatego mówimy, że świadomość społeczna ma charakter klasowy, bo wyraża interes tych, którzy sprawują władzę, czyli w tym przypadku tych, którzy są właścicielami środków produkcji, tak? Ale świadomość społeczna ma uzasadnienie ekonomiczne, polityczne i dotyczy całego społeczeństwa. Jakie są przejawy, jak pisał Marx Engels? Na przykład to ta religia, jak głosił Marx, prawda? Opium dla ludu. Prymitywny lud potrzebuje takiego myślenia. Niech ma. Taka jest świadomość jego. Ale tak samo deprecjonują filozofię czy też sztukę. Otóż, szanowni państwo, pamiętajmy, marksizm był określany mianem socjalizmu naukowego. Zresztą mówiłem, te mechanizmy, które ja teraz państwu tłumaczę, w XX wieku, tak? Były przyjmowane tutaj w naszym kraju satelickim do ZSSR-u, były przyjmowane jako jedyna i właściwa metoda tłumacząca relacje społeczne, polityczne, ekonomiczne, kulturowe. Jeżeli weźmiecie państwo na przykład ręcznik jeden w doktrym już mierującego dawno profesora Grzybowskiego, tak?

Other Creators