Details
Nie zawsze krzyczą. Czasem tylko patrzą — chłodno, ukradkiem, przez struktury i milczenie. „Zimna Twarz Rasy” to wersy o tym, co nie widać, ale boli. Józek i Samek nie próbują pasować — oni przesuwają granice tego, czym jest obecność. I pokazują, że różnorodność to nie wyjątek, tylko fundament.