Details
Co to znaczy zagłębić się w drugiego człowieka skoro żyjemy tylko na powierzchni?
Details
Co to znaczy zagłębić się w drugiego człowieka skoro żyjemy tylko na powierzchni?
Comment
Co to znaczy zagłębić się w drugiego człowieka skoro żyjemy tylko na powierzchni?
The speaker discusses various topics, including the importance of getting to know people on a deeper level and the obsession with work in today's society. They question the value placed on appearance, money, and success. The speaker also explores the idea of artificial intelligence and its impact on human interactions. They express their belief that the problem lies in human loneliness and lack of awareness, rather than technology. The speaker reflects on the complexities of life and the desire for happiness and fulfillment. They conclude by noting that while the world may seem artificial, it is the only one we know and must navigate. Witam Was moi kochani. Troszeczkę mam chrypkę jak co środę. Zapraszam Was do lektury esejów, które możecie znaleźć na moim w migocaniach gazecie literackiej Quartaling wydawanych w tańsku. Wcześniej w tej gazecie drukowano moją prozę wiersza, więc można powiedzieć, że po latach wydrukowano moje eseje. Wobec tego chciałabym dzisiaj się skupić na temacie, który wydaje mi się wielu ludziom jest nadal obcy. Jest to pisarka w świecie sztuczno-inteligencji. Zagłębiaj się z drugiego człowieka. Bo wiem co to znaczy zagłębiać się z drugiego człowieka. Musiałam się napić wody. I zagłębianie się z drugiego człowieka jest pewną formą rytuału. Dla wielu jest to rodzaj pewnej bliskości, seksu. Kiedy kogoś poznajemy to chcemy z nim żyć mimo wszystko na powierzchni tego świata, czyli po prostu spędzamy w nim dzień. Ten dzień wygląda tak jak my lubimy lub mniej lubimy. Niedługo zbliżają się 16 dni bez przemocy. Myślę, że przemoc jest i będzie i będziemy się wtedy skupiać też na tym temacie, ale teraz się skupię na tym zagłębianiu. Więc zacznę od lektury eseju. Wyobraź sobie, że leżycie nadzy, ona i on, może ja i ty, nadzy, wpatrzeni w nasze ciała, które siebie pragną. Pragną oby seks był czymś więcej aniżeli zaspokojeniem. Czy umiesz się zagłębiać tak ze mną w Twoją ukochaną, ukochanego? No i właśnie to jest to pytanie, które zadaję na początku. Myślę, że jest ono bardzo istotne, bo jak kogoś poznajemy to chcemy go poznać mimo wszystko tylko i wyłącznie na powierzchni, czego dowodem są właśnie randki, skupianie się na płaceniu za randkę, kto za tą randkę zapłaci itd. Randka, randka, randka, kto tą randkę opłaci? Tak, to są wydaje mi się takie problemy randkowania, które są wciąż, randka stała się czymś rodzajem katowania, że muszę spotkać się z tym facetem, a że problemy typu wyglądu. Ja osobiście uważam, że kiedy ktoś mówi, że wygląd nie jest ważny to kłamie, kiedy ktoś mówi, że pieniądze nie są ważne to kłamie, kiedy ktoś mówi, że różne inne aspekty się nie liczą to kłamie, gdy żyjemy w czasach jakich żyjemy i pieniądze wartościują ludzi, więc nie można mieć wartości będąc po prostu biednym. Oczywiście mówię to i o nią, więc przejdźmy do dalszej części. Nie masz na to czasu, przecież trzeba pracować w świecie sztucznej inteligencji, ludzie zapominają, że sami są sztuczni, nawet sztuczniejsi, kiedy to nie potrafią poznawać drugiego człowieka, no właśnie. Myślę, że ogólny problem jest taki, że poznawanie ludzi, że ludzi interesuje właśnie tylko ta powierzchnia człowieka, a nie to jaki on jest, a tak naprawdę jaki on jest to on też musi mieć jakąś granicę w swojej samoświadomości jaki jest. Jednak człowiek to jest powierzchnia, zauważcie, że kiedy się chwalimy drugą osobą to chwalimy się tą powierzchnią, nawet jak napiszemy, że mój wspaniały mężczyzna jest taki cudowny, ma takie i takie ciekawe cechy itd. Ale to nadal jest za mało, to nie jest to o czym ja tutaj mówię, więc jeszcze raz to powtórzę, przecież trzeba pracować w świecie sztucznej inteligencji, ludzie zapominają, że sami są sztuczni, może nawet sztuczniejsi, kiedy to nie potrafią poznawać drugiego człowieka. I tu kolejny aspekt, czyli że praca jest najważniejsza, że żyjemy w kłócie pracy totalnym, że posiadanie pieniędzy, pracy, nieważne, że taka jest rzeczywistość, ale praca jest najważniejsza w tych czasach i możecie mówić, że tak nie jest, ale mam wrażenie, że jest wręcz taka obsesja pracy, jak nie pracujesz to jesteś nikim. Często to powtarzam, więc nie jest to jakaś nowość w moim wypadku, wartościują ludzi praca, pieniądze i podróże, to są trzy rzeczy, zresztą opowiadam o tym też na moim kanale, trzy rzeczy, które wartościują ludzi. Ale jak już mówię na moim kanale, najważniejsza podróż to jest podróż w kosmos, a do takiej podróży niestety nie każdy może w taką podróż polecieć, znaczy w tych czasach już każdy kto, i znowu wracamy do punktu wyjścia, każdy kto ma pieniądze. Poznawać drugiego człowieka, wgłębić się w niego, randkowanie jest w modzie, bo jak randkujesz to znaczy, że ktoś ma na Ciebie ochotę, jednak na tym się kończy, bo znaleźć powód by się z Tobą nie spotykać to nie jest problem. Żyjemy w czasach ghostingu, więc ktoś ludzi zna się tylko na powierzchni i nawet będą ze sobą w relacji, ale czy to źle, czy zrada jest zła, czy ten świat ma być taki według reguł? Ludzie są bardziej sztuczni niż sztuczna inteligencja, czekają aż Ty będziesz mieć gorzej i nakręcają się, dotyczy to zwłaszcza ludzi bogatych, nie ma się co dziwić. Świat nie jest sprawiedliwy, wychowywano nas tak byśmy żyli według zasad pracy na etap, by realizować cele. Życie każdego jest podążaniem za stabilizacją, dokładnie nie wiemy czym ona jest, ale wiadomo, że chodzi o finanse i poczucie własności. Mam wrażenie, że spotykając się z ludźmi zliczymy tylko zyski i straty. No i właśnie to jest to o czym już wcześniej mówiłam, że musimy z drugim człowiekiem znaleźć zyski i straty. Zresztą często o tym powtarzam, ale wiem, że to nic nie zmieni, dlatego że ludzie nawet jeżeli mówią pewne rzeczy, nie znaczy, że tak uważają, że tak jest. Wychowano nas tak byśmy żyli według zasad pracy na etap, by realizować cele. Życie każdego jest podążaniem za stabilizacją, dokładnie nie wiemy czym ona jest, ale wiadomo, że chodzi o finanse i poczucie własności. Mam wrażenie, że spotykając się z ludźmi zliczymy tylko zyski i straty. Musimy zawsze znaleźć w człowieku cechy wyglądające jak w opisie randkowym, czy towar jest godny z odpisem, produkt. Życie to jest sklep z czekoladkami, codziennie chcemy sięgać po te najlepsze. Tylko po co się zagłębiać, skoro mamy tyle możliwości ucieczek. Uciekamy w narkotyki, social media, podróże, jedzenie lub nie jedzenie. Książki, filmy, robienie kasy, wychowywanie dzieci. Mogę wymienić cały plik naszych pragnień, ale i tak będziemy wiecznie nienasyceni i ciągle głodni tej restauracji. Tak naprawdę chcemy być zaspokojeni i nie martwić się o jutro. Zostrzegam samotność mężczyzn i kobiet, ale bardziej mężczyzn. Kocham zagłębiać się w nich, poznawać ich w między, by zgranić z tym czym pragną i czego nie widzą obok siebie. Trzeba ich odtulać, pokazać im, że są z wyjątkowi. Jednocześnie my musimy się szanować. Tylko co to znaczy szanować? Czy seks nie jest kojarzony z czymś złym, coś tak naturalnego? Kiedy zgłębimy się w seks, zobaczymy tam człowieka, który walczy o życie, szuka sensu istnienia. Każdy z nas jest pokieroszowany. Czasem odczuwa samotność i lęki. No właśnie. Każdy z nas jest na swój sposób pokieroszowany, bo odczuwa tę samotność, tę lęki i wiecznie jesteśmy nienasyceni. Zauważcie, że ciekawe co by było, gdyby nie istniał kapitalizm. Czy dalej byśmy żyli w takim wolnym świecie pragnień? Co by było z naszymi pragnieniami? Bo kapitalizm jest rodzajem bajki spełniającej marzenia, ale żeby je zrealizować, musisz spełnić kolejne etapy. Czyli znowu tutaj mamy rodzaj castingu na to, czy zasługujesz. Musisz nam udowodnić, że na nas zasługujesz, że zasługujesz na pracodawcę, że zasługujesz na moją miłość. Musimy sobie wiecznie coś udowadniać. Wiecznie udowadniać, że jesteśmy tacy i owacy. Wszystkim wokół musimy udowadniać, że się nadajemy do życia, do pracy, do funkcjonowania i po prostu tak to wygląda. Człowiek szuka sensu istnienia. Każdy z nas jest pokiereszowany. Czasem odczuwa samotność i lęki. Nie ufamy ludziom, nie ufamy nikomu, bo zaufanie jest największym darem. Czy nie stworzyliśmy sobie sztucznego świata w jeszcze bardziej sztucznym i płytnym świecie, a mam pretensje do sztuczności? No i tutaj znowu to, co ja sądzę o sztucznej inteligencji. Uważam, że jest ona jedynie kolejnym narzędziem, zmianą narzędzi, które ludzie wykorzystują i to jest taka moja prawda. A mamy pretensje do sztuczności, sztucznej inteligencji. Moi drodzy, a dlaczego są fani science fiction? Kiedyś Stanisław Lem powiedział, że każdy z nas na koniec ludzie sklareją do wymiaru bez módli słów, sług żelaznych geniuszy i być może poczną oddawać im część boską. Problemem ludzkości nie jest sztuczna inteligencja. Problem jest raczej nasza samotność. Nasze uwikłanie, brak świadomości, poddawanie się manipulacji, że mamy być tacy zgodni z systemem. Nikogo nie obchodzi się jako człowiek, stąd wszelkie depresje, choroby psychiczne. Próbuję zagłębiać się w umysł mężczyn ze świadomością, że nawet jeśli wybierze mnie, to nie będę jedyna. Nie, nie chcę być jedyna w sensie istnienia. Człowiek jest zawsze w swoim niemaniu wolny, chociaż stale wolny nie jest. Nie znam w pełni wolnego człowieka, bo już sam fakt, że potrzebujemy jedzenia, picia odbiera nam wolność. Potrzeby odbierają nam wolność. Chciałabym, aby postrzegali mnie, choć w jednej czwartej, tak jak ja postrzegam ich. To nie jest sztuczna inteligencja, jest problemem, bowiem już był internet, jakoś sprawił, że funkcjonuje się ludziom łatwiej. Możemy łączyć się ze światem i ludźmi. Poza tym, dlaczego świat cały jest fiksy nie stanowi nagle zagrożenia. Kłócimy się wciąż o sprawy, które nie zmieniają nic. Mam dosyć tych dyskusji, które nie czynią nas lepszymi ludźmi. Nonstop chcemy pokazać swoje racje. Patrzcie, jak chory jest ten świat, gdzie każdy chce mieć rację, każdy chce być kimś. Ojej, przepraszam. Za wszelką cenę każdy chce być kimś, a czasami bycie szarym, zwykłym, prostym ludzkiem jest po prostu wygraną na loterii. Właśnie, moi drodzy. Ludziom się wydaje tak samo, że ludzie sławni i którzy mają multą wszystkiego są mega szczęśliwi, bo przecież mogą zaspokajać swoje potrzeby w każdego rodzaju. Od narkotyków, alkohol, po wszystko. No, a w rzeczywistości ci ludzie mają jeszcze więcej lęków, bo zapijamy tak naprawdę alkoholem swoją egzystencję, swoje problemy, swoją codzienność. Więc naprawdę, moi drodzy, świat jest na swój sposób sztuczny, ale jest jedyny jaki znamy, jedyny jakiego mamy ten świata. Ja zawsze marzyłam o tym, żeby założyć rodzinę, żeby moje życie było troszeczkę łatwiejsze, bo wydawało mi się, że ci co mają rodzinę to mają łatwiej, lepiej i w ogóle, i w ogóle. Zawsze się nam wydaje, że inni mają lepiej i łatwiej. Żyjemy w takim przeświadczeniu, że ci co mają pieniądze to w ogóle mają raj na ziemi, a z drugiej strony kiedy sobie popatrzymy jak bardzo trzeba walczyć o każdy grosz. Ja na przykład też doświadczyłam wiele razy sytuacji w pracy, kiedy właśnie moje poczucie wartości było zaniżone, kiedy wręcz pracodawcy dążyli do tego, żeby mnie nie dowartościowywać, traktować w sposób z góry, strasznie z góry. Myślę, że pracodawcy też nie zagłębiają się, nie oszukujmy się. Pracodawca chce nas widzieć 8 godzin i mamy wydawać jego rozkazy. To jest cel pracodawcy, żeby się pojawić, żeby zrobić zadania. Jest to taka szkoła, tylko w tej szkole nam płacą. Pomyślcie ile ludzi chciałoby chodzić do szkoły, w której by płacili. Dzisiaj chciałabym też Wam opowiedzieć na temat patologii wydawnictw, ale to już na moim kanale. Zapraszam Was na Instagramie do jesiennego konkursu, w którym możecie wygrać cudowny zestaw od Sabinki. Polecam, bo sama posiadam takowy zestaw i jest naprawdę warty uwagi, jest niezwykły. Więc moi kochani zagłębicie się w tej jesieni w liściach, bo mam wrażenie, że wszyscy szukamy głębi w codzienności, w słowie, w życiu, w miłości. Poszukujemy. Człowiek jest taką istotą niezaspokojoną. Myślę, że wiecznie będzie on osobą niezaspokojoną. Muszę wziąć teraz głęboki oddech i sobie myślę. Chciałabym, żeby chociaż trochę ludzi ze mną podyskutowało w tym temacie, powiedziało co o tym myśli. I czy się ze mną zgadzają, bo generalnie ludzie czasami są ze sobą w związku, a tak naprawdę się w sobie nie zagłębiają. Dlatego, że żyją na powierzchni. Popatrzcie ile związków opartych jest właśnie o tą powierzchnię człowieka. Bo trzeba co razem, trzeba zjeść, zrobić kolację, zapłacić rachunki, wziąć kredyt na mieszkanie. To wszystko, co rzeczywiście musimy. I tu dochodzimy do sedna mojego pytania, które też chcę zadać na kanale. Czy my musimy być szczęśliwi? Bo tak naprawdę chyba nie musimy być szczęśliwi, żeby dobrze funkcjonować. Ale wymaga się od nas, byśmy byli szczęśliwi. I chcemy tego, żeby ludzie obok nas byli szczęśliwi. Ale czy rzeczywiście być się takim totalnie szczęśliwym? Ja na przykład teraz jestem szczęśliwa, ale przez wiele lat nie byłam. Nauczyłam się tego szczęścia właściwie, że jest ok, jest dobrze, good enough. No to już ciągną tematy. Tutaj się skupmy na zagłębianiu, aczkolwiek się łączą ze sobą. Więc moi drodzy, chciałabym Wam na ten moment podziękować. Będzie oczywiście podsumowanie wszystkich tych odcinków w środę i będziemy poruszać różne inne tematy, kiedy skończą się te eseje z gazety. Na ten moment chciałabym, byście chociaż spróbowali się zagłębić w drugiego człowieka, próbowali poznać tą drugą osobę. No właśnie, jak to zrobić? To też jest sztuka, bo w jakim etapie ta druga osoba zna siebie? Czy rzeczywiście trzeba znać siebie, by być z dobrym, szczęśliwym związku, relacji? Na pewno traktujemy dosyć stereotypowo relacje i tutaj myślę, że to jest ten ogólny problem, stereotypowe traktowanie randek, relacji, a to nam tak naprawdę nic nie daje. Dobrze moi kochani, w takim razie do usłyszenia za tydzień w środę. Dzięki wielkie i zagłębcie się w dzisiejszym dniu jesieni 30 października. Napisy stworzone przez społeczność Amara.org Napisy stworzone przez społeczność Amara.org